(Myszków) Na spore utrudnienia w ruchu narażeni byli we wtorek 11 września użytkownicy drogi wojewódzkiej 791. Około godziny 13.30, ciężarówka jadąca od Myszkowa ulicą Koziegłowską (droga wojewódzka 789), skręcając w prawo w kierunku Poraja, przewróciła się na bok, całkowicie blokując przejazd. Z naczepy auta na drogę i do rowu wysypał się przewożony przez nią złom. Usuwanie skutków zdarzenia trwało kilka godzin. Choć wszystko wyglądało bardzo groźnie, nikomu na szczęście nic się nie stało. Kierujący ciężarówką 45-latek stracił prawo jazdy.
Szczegóły i okoliczności zdarzenia wyjaśniają myszkowscy policjanci. Z ich wstępnych ustaleń wynika, że podczas skrętu w prawo, z ulicy Koziegłowskiej w Letniskową (droga wojewódzka 791), kierowca ciężarówki stracił panowanie nad autem i doprowadził do jego wywrócenia. Być może ciężarówka zbyt ostro pokonywała zakręt, ładunek przewożony przez nią w metalowym kontenerze przesunął się na lewą burtę i doszło do wywrotki na tę właśnie stronę. Na ulicę, pobocze i do rowu wysypał się przewożony złom. Szczęśliwie w tym czasie na lewym pasie nie było żadnego innego samochodu, czekającego na przejazd przez skrzyżowanie. Inaczej mogło dojść do olbrzymiej tragedii. Przejazd przez odcinek gdzie doszło do zdarzenia przez kilka godzin był niemożliwy. Na miejscu pojawił się inny samochód ciężarowy ze specjalistycznym dźwigiem, przy pomocy którego zebrano rozsypany ładunek. Trwało to jednak bardzo długo. W tym czasie ruch od strony Koziegłów oraz Poraja kierowany był przez strażaków i policjantów objazdem przez Żarki Letnisko. 45-letni kierowca feralnej ciężarówki po zdarzeniu trafił do szpitala, ale okazało się, że odniósł obrażeń. Mężczyzna stracił jednak prawo jazdy. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze