(Myszków) 32-latek z Myszkowa nie miał „dobrego dnia” za kółkiem. Najpierw odjechał z miejsca kolizji, którą spowodował, aby kilkanaście minut później… spowodować następną, w innym krańcu miasta. Tym razem nie uniknął już spotkania z mundurowymi oraz mandatu.
Do wspomnianych zdarzeń doszło we wtorek 31 lipca. Pierwsze miało miejsce na ulicy Modrzejowskiej w Myszkowie. - Jak wstępnie ustalili policjanci, kierujący Fordem Mondeo podczas wykonywania manewru cofania, najechał tam na zaparkowanego Opela Zafirę, po czym oddalił się z miejsca. Na szczęście świadkowie zdarzenia zapamiętali numery rejestracyjne auta, które odjechało i przekazali je mundurowym. W czasie obsługi tej stłuczki mundurowi otrzymali kolejne zgłoszenie. Kierowca Forda Mondeo spowodował kolizję na ulicy 8 Marca w Myszkowie. Mundurowi szybko skojarzyli, że może to być ten sam pojazd, który oddalił się z ulicy Modrzejowskiej i błyskawicznie zjawili się na ulicy 8 Marca. Przeczucie ich nie zawiodło. Okazało się, że winowajcą jest ten sam 32-letni sprawca, który kilka minut wcześniej spowodował kolizję i odjechał. Policjanci poddali go badaniu na zawartość alkoholu w organizmie i środków podobnie działających. Wynik był negatywny – opowiada aspirant sztabowy Barbara Poznańska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Myszkowie. Śledczy wyjaśniają obecnie dokładne przyczyny i okoliczności pierwszej kolizji, za spowodowanie drugiego zdarzenia drogowego ukarali 32-latka mandatem. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze