(Myszków) W ręce myszkowskich policjantów wpadł 20-latek, który na ich widok usiłował pozbyć się posiadanych przy sobie narkotyków. Tłumaczył, że nie należą one do niego, fakty zdecydowanie jednak temu przeczyły. Za posiadanie niedozwolonych środków młodzian może trafić na trzy lata do więzienia.
Do zatrzymania młodego mężczyzny doszło w poniedziałek 21 maja. - Policjanci zwalczający przestępczość wśród nieletnich, patrolując miasto, zauważyli na Placu Dworcowym, że znany im 20-latek na ich widok wyjął portfel z kieszeni, odrzucił go od siebie i zaczął uciekać. Widząc to, mundurowi od razu podjęli interwencję i ruszyli za nim. Po krótkim pościgu zatrzymali go. Chłopak próbował wmówić funkcjonariuszom, że nie wie o co chodzi, a portfel nie należy do niego. Nie umiał jednak w żaden sposób wytłumaczyć, dlaczego wewnątrz znajduje się jego… dowód osobisty. Oprócz dokumentów należących do 20-latka, mundurowi znaleźli też biały proszek, który okazał się amfetaminą. Mężczyzna został zatrzymany – opowiada o zdarzeniu starszy aspirant Barbara Poznańska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Myszkowie. Podczas przesłuchania młodzian przyznał się do winy i usłyszał stawiany mu zarzut posiadania narkotyków. Za popełnione przestępstwo grozi mu nawet trzyletnia odsiadka. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze