(Myszków) Rodzice maluchów uczęszczających do Przedszkola Nr 1 przy ulicy Sucharskiego w Myszkowie są oburzeni. Na terenie placówki, tuż obok wejścia do budynku w ostatnich tygodniach wybudowana została… wiata śmietnikowa. To efekt niekorzystnego dla MTBS wyniku sporu z jednym z mieszkańców, do którego rodziny należy teren, na którym do tej pory znajdowały się śmietnik i parking. Myszkowskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego szybko znalazło nową lokalizację dla śmietnika. Właśnie na terenie przedszkola. Rodzice dzieci lamentują, obawiając się że po tej decyzji przy wejściu do placówki będzie smród i brud, obawiają się też szczurów i roznoszonych przez nie chorób. – Nie będzie „Bajkowo” – mówią ze smutkiem.
Przedszkole Nr 1 przy ulicy Sucharskiego w Myszkowie Nosi nazwę „Bajka”, ale wiatę śmietnikową ustawioną tuż przy wejściu do budynku trudno nazwać bajkową scenerią.
Rodzice dzieci uczęszczających do placówki są oburzeni i zarazem rozżaleni. – Ja nic nie wiedziałam, że powstanie tu śmietnik. Nie słyszałam, by ta sprawa była konsultowana z rodzicami. Nie wiem jak pomysłodawca tej inwestycji wyobraża sobie sąsiedztwo śmietników z wejściem do przedszkola – mówi w rozmowie z naszą redakcją matka jednego z maluchów. – W cieplejsze dni będzie smród z tych śmietników, bo trudno żeby było inaczej. A to nie jest śmietnik tylko dla przedszkola, tylko dla mieszkańców okolicznych bloków. Czy tak będzie doskonale prowadzony odbiór tych odpadków, że kosze nie będą się przepełniać? – pyta inna matka dziecka uczęszczającego do „Bajki”. – Ludzie wyrzucają do śmietników resztki jedzenia, będą zatem zlatywać się do tego muchy, nie wykluczone, że pojawią się szczury, jak to jest w okolicach innych śmietników. Zresztą gazeta kiedyś pisała o szczurach spacerujących przy blokach nawet niedaleko stąd. Boimy się o nasze dzieci, że będą narażone nie tylko na widok i zapach z kontenerów. Naszym zdaniem śmietniki w tak bliskiej odległości od przedszkola to jest konkretne zagrożenie epidemiologiczne – to kolejny głos oburzonego całą sytuacją rodzica. – Jak przyjdzie ciepła wiosna i lato – to z tej strony nawet nie można będzie okien otworzyć, bo nie pozwoli na to smród ze śmietnika – uważa kolejny nasz rozmówca. – Trochę się dziwię, że dyrekcja przedszkola na coś takiego pozwoliła, ale sądzę, że po prostu nie miała wyjścia – mówi ze smutkiem w głosie kobieta, z którą rozmawialiśmy po tym, jak odprowadziła swoje dziecko do „Bajki” na Sucharskiego.
MIASTO: „INNEGO TERENU NIE MIELIŚMY”
Do Urzędu Miasta wysłaliśmy m.in. pytania czy miasto miało wpływ na lokalizację śmietnika na terenie Przedszkola Nr 1, a jeśli tak, co spowodowało taką właśnie lokalizację? Dopytywaliśmy, czy w sytuacji gdyby to nie miasto decydowało w tej kwestii a MTBS, to czy władze miasta nie mogły sprzeciwiać się tej decyzji jako organ prowadzący dla Przedszkola Nr 1? - Obowiązkiem MTBS-u jest zabezpieczenie miejsca na śmieci dla mieszkańców osiedla. Do tej pory śmietnik był usytuowany na terenie prywatnym, należącym do pp. Blecharczyków (Ci niedawno odzyskali należący do nich teren, do tej pory wykorzystywany przez Myszkowskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego – przyp. red.). MTBS podejmował próby dzierżawy terenu od pp. Blecharczyków, ale bez rezultatu. Gmina w tamtym rejonie nie dysponuje żadnym terenem, by wspomóc MTBS, poza terenem należącym do Przedszkola Nr 1. Za naszą zgodą doszło do porozumienia MTBS-u z Przedszkolem Nr 1, jednak o szczegółach oraz trybie dopełnienia wszelkich formalności należy rozmawiać z MTBS-em – wyjaśnia rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Myszkowie, Małgorzata Kitala – Miroszewska. Sam MTBS na wysłane przez nas 12 kwietnia pytania, podobne do tych skierowanych do magistratu (wysłanych także tego samego dnia), nie odpowiedział do tej pory. Pytanie czy ustawienie śmietnika w sąsiedztwie wejścia, bramy wjazdowej do przedszkola nie narusza przepisów sanitarnych ze względu na zagrożenie epidemiologiczne skierowaliśmy także do myszkowskiego SANEPIDU. Pytaliśmy także, czy decyzję o ustawieniu śmietników przy przedszkolu, ktoś z SANEPIDEM konsultował. - Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Myszkowie informuje, że nie był proszony o konsultacje w sprawie ustawienia śmietnika oraz nie opiniował wniosku w tej sprawie. Upoważnieni przedstawiciele PPIS w Myszkowie w dniu 11 kwietnia 2018 roku przeprowadzili wizję lokalną terenu przy Przedszkolu Nr 1 w Myszkowie na ulicy Sucharskiego , która nie stwierdziła bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia ludzkiego. W sprawie lokalizacji wiat śmietnikowych na odpady komunalne zgodę wydaje Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego – odpowiedział na nasze pytania Marek Olenderek, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Myszkowie.
- Realizacja przedmiotowej inwestycji – budowy kontenera o gabarytach 9 metrów x 4 metry, jako miejsce składowania odpadków - została poprzedzona złożeniem skutecznego zgłoszenia wykonywania robót budowlanych, które wpłynęło do Starostwa Powiatowego w dniu 1 marca 2018 roku. Załącznik do zgłoszenia w postaci szkicu lokalizacji obiektu wskazuje, że kontener miał zostać zlokalizowany w odległości 10 metrów od północno - wschodniej ściany budynku z oknami pomieszczeń przeznaczonych na pobyt ludzi, co potwierdzono w trakcie pomiarów kontrolnych w dniu 20 kwietnia br. Starosta Myszkowski pismem z dnia 12 marca nie miał podstaw do wniesienia sprzeciwu do zgłoszenia. W związku z powyższym inwestycja jest legalna – rozwiewa wątpliwości dyrektor Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego Zbigniew Drążkiewicz.
Instytucje, jak widać, nie widzą w kontrowersyjnej inwestycji naruszenia określonych wymagań. Wszystko jest legalne, wszystko zgodnie z przepisami. Oraz z przysłowiem, że „Ryby i dzieci głosu nie mają”. Tych ostatnich - a raczej ich rodziców nikt o zgodę nie pytał. Poruszeni sytuacją napisali petycję, pod którą składali podpisy, że sprzeciwiają się lokalizacji śmietnika przy wejściu do przedszkola. Jaki skutek odniesie ten dokument? Odpowiedź nasuwa się sama, bo decyzje jak widać zapadły.
Robert Bączyński
Napisz komentarz
Komentarze