(Myszków) Plany młodego mieszkańca miasta przekreślili jednak policjanci, którzy zarekwirowali należące do niego przeszło 90 kilogramów suszu tytoniowego bez polskich znaków akcyzy. Posiadanie używek bez tzw. „banderoli” to przestępstwo skarbowe, za które grozi nawet trzyletnia odsiadka za kratami.
Na „lewiznę” mundurowi natrafili we wtorek 13 marca, po tym jak złożyli wizytę 34-letniemu mieszkańcowi ulicy Średniej w Myszkowie. - Wspólna akcja dzielnicowych i policjantów zwalczających przestępczość gospodarczą była poprzedzona wcześniejszą informacją, że 34-latek z Myszkowa, posiada nielegalny tytoń oraz maszynę do jego krojenia. Działania funkcjonariuszy doprowadziły do przejęcia kilkudziesięciu kilogramów tytoniu niewiadomego pochodzenia. Stróże prawa już na tarasie budynku, pod foliowym przykryciem, znaleźli liście tytoniu przygotowane do suszenia. 34-letni gospodarz na początku próbował przekonać policjantów, że nic mu o tym nie wiadomo. Kiedy jednak śledczy znaleźli w jego mieszkaniu wypełnione po brzegi worki z zawartością suszu tytoniowego oraz maszynę służącą do krojenia liści tytoniu, mężczyzna wykazał skruchę. Podczas przeszukania pomieszczeń gospodarczych śledczy natrafili na kolejne worki z liśćmi tytoniu. Maszyna i „lewy” towar zostały zabezpieczone, a 34-latek zatrzymany. Mężczyzna usłyszał stawiany mu zarzut i przyznał się do winy. Łącznie mundurowi zabezpieczyli prawie 92 kilogramy suszu tytoniowego bez polskich znaków akcyzy – mówi starszy aspirant Barbara Poznańska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Myszkowie. Śledczy oszacowali wstępnie, że straty Skarbu Państwa z tytułu uszczuplenia podatku akcyzowego wyniosły w tym przypadku prawie 42 tysiące złotych. 34-latkowi grozi obecnie nawet trzyletnia odsiadka w więzieniu. O jego dalszym losie zdecyduje Sąd. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze