(Myszków) „Budżet partycypacyjny, zwany też budżetem obywatelskim to proces, w trakcie którego mieszkańcy decydują o wydatkowaniu określonej części budżetu miasta: zgłaszając projekty, dyskutując nad nimi, a potem oddając na nie swój głos. Projekty, które uzyskają największe poparcie mieszkańców, wpisywane są do budżetu Myszkowa i realizowane w najbliższym roku budżetowym” – tyle o myszkowskim wydaniu budżetu partycypacyjnego mówi teoria. Jak wygląda to w praktyce? Mogli się o tym przekonać mieszkańcy dzielnicy Podlas, którzy pod koniec 2016 roku opowiedzieli się za remontami ulic Pszennej, Ziemniaczanej, Żniwnej i Żareckiej. Ich wniosek spełniał określone wymogi, wygrał w głosowaniu i miał być zrealizowany do końca 2017 roku. Niestety, nie został.
Na zadania objęte budżetem partycypacyjnym przeznacza się w projekcie budżetu miasta Myszkowa kwotę, która jest następnie dzielona na 9 dzielnic. Z roku na rok ogólna kwota jest coraz większa, w 2018 roku ma np. wynieść 1.350.000 złotych, dla każdej dzielnicy po 150 tysięcy.
Rok 2016 był rokiem, w którym na zadania z budżetu partycypacyjnego głosowano po raz drugi w historii. Do Urzędu Miasta wpłynęło wtedy 30 projektów zgłoszonych przez mieszkańców. Przeszły one stosowną weryfikację, także pod kontem szacowania ich wartości. Ze wspomnianych 30 projektów 23 pozytywnie zaopiniowano, 4 odrzucono, 2 wnioski zostały wycofane przez zgłaszających, a 2 wnioski zostały złożone na to samo zadanie, więc je połączono. W dzielnicy Podlas zgłoszono dwa projekty. Pierwszy z nich dotyczył remontu ulicy Pszennej, Ziemniaczanej, Żniwnej i Żareckiej. Jego wnioskodawca proponował mechaniczne profilowanie z zagęszczeniem ulic: Pszennej od nr 2 do końca drogi na wysokości numeru 7 (316 m), Osińska Góra od łączenia z drogą asfaltową do ul. Pszennej (50 m), Pszennej od łączenia z ulicą Osińska Góra do numeru 27 (670 m), Ziemniaczanej (760 m), Żareckiej od numeru 16 do łączenia z ul. Grzybową (450 m). Projekt obejmował także uzupełnienie ubytków w nawierzchni na ulicy: Żareckiej ciągiem od ul. Kościuszki do łączenia ul. Żniwnej z ul. Dworską, karczowanie krzewów na ulicy: Żareckiej od numeru 14 w odległości ok 150m w kierunku ul. Grzybowej, korytowanie i uzupełnianie frezem asfaltowym ulicy: Żareckiej od numeru 12 na odcinku ok 650 m w kierunku ul. Grzybowej do numeru 16. Całość miała kosztować 117 tysięcy złotych i mieściła się w wyznaczonych 120 tysiącach przeznaczonych wtedy na każdą z dzielnic. Drugi projekt dotyczył dobudowy oświetlenia ulicznego na ulicy Osińska Góra od skrzyżowania z ul. Grzybową do ostatnich zabudowań mieszkalnych. Jego koszt oszacowano na 115 tysięcy złotych.
Po trwającym pięć dni głosowaniu mieszkańcy dzielnicy Podlas zdecydowali, że bardziej konieczny jest remont dróg. Ten projekt zdobył 548 głosów, druga z propozycji, czyli budowa oświetlenia ulicznego zdobyła tylko 101 głosów.
I NA TYM…KONIEC
Przez cały rok 2017 mieszkańcy ulic czekali aż coś zacznie się dziać. Nie doczekali się.
– Nasz wniosek wygrał, i co? Nic się nie dzieje. Przysłali tylko informację, że remont będzie droższy niż zakładano w regulaminie i dlatego nie będą robić. To kto sprawdzał ten wniosek i zdecydował, że kwota 117 tysięcy na realizację projektu wystarczy? To zakrawa na jakiś mało śmieszny żart. Przecież ktoś dopuścił wniosek do głosowania? Mieliśmy nadzieję, że coś na naszych ulicach się zmieni. Po to wzięliśmy w ogóle udział w głosowaniu. Stan naszych ulic jest naprawdę fatalny. Kiedyś zamówiłam taksówkę spod dworca, ale jak dojechaliśmy do skrętu w Żarecką jej kierowca powiedział, że on w Żarecką nie wjedzie, bo sobie coś w samochodzie urwie na tych dziurach. Wysadził mnie na Kościuszki i musiałam dalej iść na nogach – nie kryje rozczarowania z całej sytuacji mieszkanka dzielnicy.
Między innymi w jej imieniu zapytaliśmy Urząd Miasta o to, dlaczego nie udało się zrealizować wybranego w głosowaniu projektu. – Jeśli wniosek przekraczał dopuszczalną wartość, dlaczego został dopuszczony do głosowania? Jaki wniosek został zrealizowany w dzielnicy Podlas? Czy ten drugi ze złożonych, czy żaden? Jeśli żaden, czy zagwarantowane dla dzielnicy pieniądze „przepadły”? – to inne pytania jakie zadaliśmy.
- Załącznik do Uchwały nr XX/160/16 Rady Miasta w Myszkowie z dnia 23 maja 2016 r. „Zasady i tryb przeprowadzania konsultacji społecznych z mieszkańcami miasta Myszkowa na temat budżetu partycypacyjnego w mieście Myszków” w §1 pkt 3 jasno określa czas realizacji projektu, mówiąc, że jest to jeden rok kalendarzowy. W przypadku tego wniosku ogłaszane były trzy przetargi na wykonanie zadania. Pierwszy i trzeci przetarg znacznie przekraczał kwotę 120 tysięcy, a na drugi nikt nie złożył oferty. Wobec czego wniosek nie został zrealizowany. Taki regulamin obowiązuje od początku funkcjonowania budżetu partycypacyjnego. Zdarza się wydatkowanie środków w roku następnym, w ramach środków niewygasających, gdy jego dokończenie przenosi się na roku następny. W tym przypadku zdanie nie zostało rozpoczęte – odpowiedziała rzecznik prasowy myszkowskiego magistratu Małgorzata Kitala - Miroszewska. O tym czy pieniądze przeznaczone dla dzielnicy Podlas „przepadły” ani słowa. Możemy tylko podejrzewać, że miasto na tej inwestycji „zaoszczędziło”, nie musząc jej realizować.
MIESZKAŃCY NIE ODPUSZCZAJĄ
Pod koniec 2017 roku mieszkańcy Myszkowa znów głosowali na projekty zgłoszone do budżetu partycypacyjnego. W dzielnicy Podlas, uzyskując 570 głosów wygrał wniosek dotyczący…remontu ulic Grzybowej (od Dworskiej do Żareckiej). Jego „konkurent” – wniosek o drugi etap budowy chodnika w ulicy Jana Pawła II zyskał zaledwie 76 głosów poparcia. Wniosek przeszedł do realizacji w 2018 roku. Mieszkańcy wyczekują, kiedy na ich ulicy pojawią się ekipy remontowe. Czy wreszcie się doczekają?
Robert Bączyński
Napisz komentarz
Komentarze