Mikołaje na motorach to niecodzienny widok. 9 grudnia motocyklistki i motocykliści z Myszkowskiego Klubu Motocyklowego oraz "niezrzeszeni" fani dwóch kółek w grupie około 20 pojawili się w głównych punktach miasta. W tradycyjnych strojach mikołajowych, z długimi brodami i czerwonych czapkach wywołali niemałe zamieszanie, podjeżdżając do dzieci, częstując słodyczami. Przechodnie i rodzice dzieci chętnie robili im zdjęcia.
Mikołaje na motorach to inicjatywa którą motocykliści z Myszkowskiego Klubu Motocyklowego realizują od kilku lat. W tym roku 9 XII mimo chłodu, około 20 motocyklistek i motocyklistów zjawiło się pod siedzibą MKM na Pohulance, żeby na kilka godzin przeistoczyć się w Mikołajów na Motorach. Pomysł coraz bardziej popularny w Polsce, wśród klubów motocyklowych, przyjął się również w Myszkowie.
Punktualnie o 12.00 kolumna motocykli ruszyła w kierunku centrum Myszkowa. Pierwszy przystanek: Plac Dworcowy. Na czele prezes MKM Janusz Janoska na Hondzie GoldWing. Co rusz, któryś z Mikołajów zatrzymuje się przy dziecku, idącym z rodzicem. Uśmiech, baton, czasem zdjęcie. Dłuższy postój na Placu Dworcowym był okazją do niejednej pamiątkowej fotki z Mikołajem na motorze.
Grupa rusza ulicami miasta. Zatrzymujemy się przy Starostwie Powiatowym w Myszkowie, gdzie okazała choinka jest dobrym miejscem na pamiątkowe zdjęcie. Jeszcze kilka tras ulicami miasta, za każdym razem rozdajemy słodycze, spotkanym dzieciom po drodze. Motocykliści nie zawsze wywołują same uśmiechy, gdy któryś -delikatnie mówiąc- niezbyt respektuje przepisy drogowe. Ale tego dnia Mikołaje na motorach, jak zauważyłem, wywoływali wyłącznie miłe wrażenia i same uśmiechy.
Napisz komentarz
Komentarze