(Gliniana Góra) Dwie osoby nie żyją. Taki jest bilans tragicznego wypadku drogowego, do którego doszło w czwartek 29 czerwca w Glinianej Górze. Fiat Stilo prowadzony przez 18-letniego kierowcę wypadł tam z drogi i rozbił się na drzewie. Chłopak siedzący za kierownicą prawo jazdy miał zaledwie miesiąc... Zginął na miejscu, podobnie jak jego pasażer, także 18-latek.
Do zdarzenia doszło około godziny 11.00 na ulicy Myszkowskiej w Glinianej Górze. - Jak wynika ze wstępnych ustaleń policjantów drogówki, kierowca jadącego w stronę Myszkowa Fiata Stilo, na łuku drogi stracił panowanie nad prowadzonym pojazdem, zjechał na przeciwległy pas ruchu, następnie na lewe pobocze i na koniec wjechał do masywu leśnego, gdzie uderzył w drzewo. Śmierć na miejscu ponieśli kierowca i pasażer auta, obaj to 18-letni mieszkańcy Myszkowa – opowiada o drogowym dramacie starszy aspirant Barbara Poznańska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Myszkowie. Na razie trudno spekulować na temat tego, co doprowadziło do wypadku. Jedno jest tylko pewne, młody kierowca posiadał prawo jazdy zaledwie od miesiąca. Szczegółowe okoliczności i przyczyny tragedii wyjaśniają myszkowscy śledczy.
To niestety kolejny w ostatnim czasie wypadek, w którym uczestniczyli młodzi kierujący, z niewielkim doświadczeniem za kierownicą. Zaledwie tydzień temu pisaliśmy na naszych łamach o zdarzeniu do jakiego doszło na ulicy Wojska Polskiego w Jastrzębiu. Tam Mitsubishi prowadzone przez 18-letnią dziewczynę (prawo jazdy miała od dwóch tygodni) także zjechało z drogi i uderzyło w drzewo. Zarówno ona jak i jej rok młodsza pasażerka miały wtedy sporo szczęścia i wyszły ze zderzenia bez szwanku. Tym razem wypadek zakończył się tragicznie. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze