Urszula Bauer: polityk czy urzędnik?
Po tym jak Śląskie Kuratorium Oświaty wszczęło postępowania dyscyplinarne wobec 10 nauczycielek z Zabrza, które po Czarnym Proteście w X 2016 zrobiły sobie zdjęcie ubrane na czarno Urszula Bauer stała się negatywnym bohaterem mediów. Przed pierwszym przesłuchaniem Borys Budka, jeden z najważniejszych polityków Platformy Obywatelskiej przypomniał, że to decyzja kuratorium kierowanego przez myszkowiankę, kandydatkę PiS na fotel burmistrza w 2014 roku. Dzisiaj w roli „kuratora oświaty Urszula Bauer działa raczej jak komisarz polityczny, nie urzędnik zarządzający oświatą w województwie. Przypomnijmy więc, co Urszula Bauer mówiła o sobie, jakie prezentowała poglądy wy przedwyborczym wywiadzie udzielonym Robertowi Bączyńskiemu dla Gazety Myszkowskiej (GM z 24.10.2014). Oto kilka cytatów: „Jestem osobą, która ma tendencje koncyliacyjne. (…) Burmistrz powinien być przede wszystkim człowiekiem, który potrafi znaleźć formułę porozumienia ze wszystkimi siłami”. Ciekawe, jak dzisiaj wyglądałyby rządy burmistrz Urszuli Bauer? „Umiejętne dążenie do kompromisu, (..) budowanie wspólnoty (…) będą tymi wartościami, które wniosę jako kobieta do działań samorządu”. Kandydatka na burmistrza cytowała też Jana Pawła II w słowach: „racją bytu wszelkiej władzy jest służebność”. Jak dzisiaj czytam te słowa sprzed 2 lat, to sobie myślę: albo Urszula Bauer mówiła słowa wbrew swoim własnym poglądom i cechom charakteru, albo nie rozumiała znaczenia takich słów jak „kompromis”, czy „służebność”. Piorąc pod uwagę to, co kuratorium wyprawia w sprawie nauczycielek z Zabrza, czy rodziców i dzieci z Żarek, aż strach pomyśleć, bo by się działo, gdyby Urszula Bauer została burmistrzem Myszkowa. Jedno jest pewne: nie byłoby refundacji In Vitro przez gminę (teraz też nie ma; taki program realizuje Częstochowa). Urszula Bauer dała do zrozumienia, że jest przeciwniczką poczęcia dzieci tą metodą.
Napisz komentarz
Komentarze