(Myszków) Do bardzo groźnie wyglądającego wypadku doszło we wtorek 21 czerwca na drodze pomiędzy Żarkami a Myszkowem. Na odcinku ulicy Kościuszki pomiędzy ulicami Żarecką a Helenówką, osobowe Renault zderzyło się z ciężarówką. Po pasażerkę osobówki, która odniosła najpoważniejsze obrażenia przyleciał śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Wypadek spowodował spore utrudnienia w ruchu, tym bardziej że do zdarzenia doszło w „godzinach szczytu”.
- Do wypadku doszło około godziny 14.45 na ulicy Kościuszki w Myszkowie. Jak wstępnie ustalili policjanci, 51-letni kierowca ciężarowego Dafa z nieustalonych przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu w wyniku czego doszło do zderzenia z osobowym Renaultem Scenic. W wyniku zdarzenia ranny został 35-letni kierowca osobówki i jego 32- letnia pasażerka. Dokładne przyczyny i okoliczności zdarzenia wyjaśniają teraz myszkowscy policjanci – opowiada o zdarzeniu aspirant Barbara Poznańska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Myszkowie. Według świadków wypadku kierowca (numery rejestracyjne ciężarówki wskazują, że przyjechała ona z Grudziądza w województwie kujawsko – pomorskim) przegapił skręt do jednej z myszkowskich firm i próbował zawrócił. – On już chwilę wcześniej próbował zawracać, nie wyszło mu, pojechał dalej i znów chciał zawrócić, a ten samochód osobowy nadjechał od strony Żarek i zderzyły się. Musiał dość szybko jechać, bo tam jest raczej prosty odcinek, i powinien widzieć, że ta ciężarówka „coś kombinuje”. Może ci z osobówki myśleli, że ich puści? Może ten kierowca ciężarówkisadził, że oni się zatrzymają? Trudno teraz powiedzieć jak było – mówi obecna na miejscu mieszkanka ulicy Kościuszki.
Renault na sosnowieckich numerach rejestracyjnych z dużą sił uderzył czołowo w przód ciężarówki. – Kierowca choć połamany był w lepszym stanie, gorsze obrażenia odniosła jego pasażerka. Po nią przyleciał śmigłowiec – mówił zapytany przez nas członek ekipy Pogotowia Ratunkowego.
Wypadek spowodował spore utrudnienia w ruchu, bo jezdnia była po zdarzeniu całkowicie zablokowana. To z kolei skłoniło mieszkańców okolicznych domów do podzielenia się z nami swoimi krytycznymi uwagami na temat stanu ulicy Dworskiej i Żareckiej, na które policjanci kierowali samochody zmierzające w kierunku Żarek. – Proszę przy okazji tego napisać, że konieczny jest lepszy łącznik pomiędzy Myszkowem a Żarkami, żeby burmistrz Żak wreszcie dogadał się w tej sprawie z burmistrzem Podlejskim. Pech chciał, że wypadek zdarzył się przed skrętem na Helenówkę i policja kierowała wszystkich ulicami Dworską i Żarecką. Tędy można dojechać do Grzybowej i dalej do drogi wojewódzkiej i do Żarek. Tyle, że to droga tylko z nazwy, tu jest dziura na dziurze. Ile pism w sprawie tej ulicy napisaliśmy to „głowa mała”. I do dziś nic się nie zmieniło. A tu często dochodzi do wypadków i taki objazd to naprawdę konieczność – prosili o interwencję mieszkańcy Żareckiej. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze