(Lgota Mokrzesz) Ludzkie szczątki, kawałki trumny i plastikowy krzyż przypadkowa osoba znalazła na dzikim wysypisku śmieci, tuż za cmentarzem w Lgocie Mokrzesz, w poniedziałek 25 kwietnia. Policjanci z Koziegłów prowadzą dochodzenie pod kątem znieważenia zwłok, za co grozi do 2 lat więzienia.
Horror - tak można określić to, co znalazł mieszkaniec Lgoty Górnej na dzikim wysypisku śmieci, za cmentarzem w Lgocie Mokrzesz. Szczątki ludzkie zostały wyrzucone jak zwykłe śmieci. Nie jest możliwe, aby znalazły się w tym miejscu przypadkowo. Ale nie można też wykluczyć, że pochodzą one z pobliskiego cmentarza. Zdarza się bowiem, że kopiąc grób, okazuje się, że są w nim jeszcze szczątki poprzednio pochowanych zwłok, bo grób był np. nieopłacony. Tak mogło być i w tym przypadku. Ale policja jest ostrożna w stawianiu jakichkolwiek hipotez. - Mieszkaniec Lgoty Górnej dokonał odkrycia szczątków ludzkich na wysypisku tuż za cmentarzem w Lgocie Mokrzesz. Zgłoszenie otrzymaliśmy około godziny 17-tej, w poniedziałek 25 kwietnia. Policjanci od razu udali się na miejsce, gdzie oprócz szczątków ludzkich, tj. kości, znaleźli także kawałki desek od trumny, plastikowy krzyż oraz fragmenty ubrania: marynarkę oraz koszulę. Nie wiemy, skąd pochodzą szczątki. Trudno tutaj wysuwać jakąkolwiek hipotezę. Policjanci z Komisariatu w Koziegłowach prowadzą postępowanie z artykułu 262 Kodeksu Karnego, pod kątem znieważenia zwłok – mówi asp. Barbara Poznańska, oficer prasowy KPP w Myszkowie. Za znieważenie zwłok ludzkich, prochów ludzkich lub miejsca spoczynku grozi do dwóch lat więzienia. (ek)
Napisz komentarz
Komentarze