(Myszków) Dwóch pieszych trafiło w ostatnich dniach do szpitala po tym, jak zostali potrąceni przez samochody. W jednym przypadku zawinił prawdopodobnie sam pieszy, który będąc pod wpływem alkoholu wtargnął na jezdnię. Do drugiego zdarzenia doszło z kolei „na pasach”. Szczęśliwie zderzenia ludzi z samochodami nie kończyły się tragicznie. Obaj potrąceni nie odnieśli zbyt poważnych obrażeń.
Do pierwszego potrącenia doszło w czwartek 17 marca, około godziny 19.00 na ulicy Pułaskiego. - Jak ustalili mundurowi, mieszkaniec Bełchatowa kierujący samochodem Opel Vectra potrącił mężczyznę, który nagle wtargnął na jezdnię. 27-letni pieszy z obrażeniami ciała trafił do szpitala. Jak się okazało, 27-latek był kompletnie zamroczony alkoholem. Jego badanie trzeźwości wykazało ponad 3 promile alkoholu w organizmie – relacjonuje aspirant Barbara Poznańska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Myszkowie. Zdarzenie zakwalifikowano jako kolizję, bo pieszy nie odniósł na szczęście poważniejszych obrażeń.
Także kolejne zdarzenie z udziałem pieszego miało miejsce na ulicy Pułaskiego, w rejonie tzw. budynku rotacyjnego. - Doszło do niego około godziny 12.30. Według ustaleń policjantów, przechodzący przez oznakowane przejście dla pieszych 56-letni mieszkaniec Myszkowa został potrącony przez osobowego Volkswagena. Ranny pieszy trafił do szpitala. Dokładne okoliczności zdarzenia wyjaśniają teraz myszkowscy policjanci – mówi aspirant Barbara Poznańska z myszkowskiej policji. I w tym przypadku potrącony mężczyzna nie odniósł na szczęście poważniejszych obrażeń. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze