(Gniazdów) Prokuratura Rejonowa w Myszkowie i śledczy z Komendy Powiatowej Policji w Myszkowie usiłują rozwiązać zagadkę śmierci mężczyzny, którego zwęglone zwłoki znaleziono w czwartek 10 marca w spalonym samochodzie w Gniazdowie. To prawdopodobnie 47-letni mieszkaniec miejscowości, którego zaginięcie dzień przed makabrycznym odkryciem zgłosiła jego najbliższa rodzina. Czy tak jest w rzeczywistości wyjaśni badanie DNA. W poniedziałek 14 marca przeprowadzono sekcję zwłok, która odpowie co było bezpośrednią przyczyną śmierci mężczyzny. Jej wyniki poznamy prawdopodobnie w przyszłym tygodniu.
Spalony samochód około godziny 11.00 w czwartek 10 marca odnalazł jeden z mieszkańców Gniazdowa. – To miejsce, to można powiedzieć „szczere pole”, między Gniazdowem a Wojsławicami, niezadrzewione. Nie ma mowy, by samochód w coś uderzył i się zapalił. Ta śmierć to zagadka, bo ten mężczyzna nigdy nie był notowany przez policję, według rodziny i sąsiadów był to przykładny mąż i ojciec. Co zatem się stało? – zastanawia się osoba znająca kulisy śledztwa, prosząca jednocześnie o zachowanie anonimowości. Według niepotwierdzonych informacji mogła to być próba samobójcza. Czy tak właśnie było?
Oficjalnie na temat zdarzenia wypowiada się aspirant Barbara Poznańska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Myszkowie. – Dyżurny myszkowskiej komendy otrzymał zgłoszenie od jednego z mieszkańców Gniazdowa, że na terenie gruntów rolnych odnalazł on spalony samochód, a w nim zwęglone ciało ludzkie. Policjanci, którzy przybyli na miejsce, wykonali pod nadzorem Prokuratora oględziny miejsca zdarzenia i zabezpieczyli ślady. Ze wstępnych ustaleń wynika, że spalony samochód który odnaleziono, należał do rodziny zaginionego dzień wcześniej 47-letniego mieszkańca Gniazdowa. O jego zaginięciu policję powiadomiła rodzina. Zwłoki należą najprawdopodobniej do zaginionego. W tej sprawie zarządzono sekcję zwłok (została przeprowadzona w Zakładzie Medycyny Sądowej w Katowicach w poniedziałek 14 marca – przyp. red.). Jej wyniki powinny wykazać co było bezpośrednią przyczyną śmierci. Ponadto zostaną przeprowadzone badania genetyczne, które pozwolą na zidentyfikowanie zwłok - mówi rzecznik.
Prokurator Krystian Kudela, rzecznik prasowy Prokuratury Rejonowej w Myszkowie o sprawie wypowiada się bardzo oszczędnie. – To z tego względu, że nie mamy jeszcze wyników zarządzonych badań i sekcji zwłok. Dopiero po ich poznaniu będziemy mogli powiedzieć coś więcej. Wyniki sekcji poznamy prawdopodobnie w przyszłym tygodniu. Mogę jedynie powiedzieć, że według bardzo wstępnych ustaleń i wstępnych oględzin, nie ma podejrzeń co do działania w tym przypadku osób trzecich. Nasze działania prowadzone są w oparciu o artykuł 155 Kodeksu Karnego (mówi on o nieumyślnym spowodowaniu śmierci – przyp. red.), bo jakąś kwalifikację czynu musieliśmy przyjąć. Czy jest ona właściwa ocenią wyniki sekcji zwłok – informuje prokurator Kudela. Do sprawy wrócimy. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze