(Żarki) W Żarkach zakończono „papierkowe” prace związane z projektem polegającym na montażu na prywatnych posesjach instalacji fotowoltaicznych, kolektorów słonecznych i pomp ciepła. Dzięki tzw. odnawialnym źródłom energii mieszkańcy gminy zaoszczędzą na zużyciu energii elektrycznej i podgrzewaniu ciepłej wody. Wniosek o dofinansowanie projektu został złożony 3 marca. Tym samym gmina Żarki w bardzo mocny sposób podkreśla, że „stawia na ekologię”.
- Elektroniczny wniosek o dofinansowanie złożyliśmy 3 marca. Trafił do Urzędu Marszałkowskiego, w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego 2014 – 2020, działanie 4.1.2 Odnawialne źródła energii. W złożonej aplikacji gmina zobowiązuje się do redukcji emisji gazów i pyłów do atmosfery. Celem szczegółowym projektu jest zwiększanie poziomu produkcji energii ze źródeł odnawialnych na terenie gminy Żarki, zarówno cieplnej, jak i elektrycznej. Projekt jest kontynuacją wcześniej zrealizowanego zadania ze środków PROW, polegającego na montażu 91 instalacji solarnych – potwierdza burmistrz Miasta i Gminy Żarki Klemens Podlejski.
Przygotowany projekt posiada pełną dokumentację techniczną potrzebną do wykonania instalacji, projekty techniczne, zestawienie urządzeń. Sporządzone i podpisane są już także wszystkie umowy pomiędzy gminą a mieszkańcami biorącymi udział w projekcie. Łącznie jest ich 471. W ramach działań zaplanowano montaż 320 sztuk kompletnych zestawów solarnych (zostały przydzielone danemu gospodarstwu domowemu według bieżącego zużycia wody oraz ilości osób zamieszkujących w danym domu). – Dokładnie będzie to 77 zestawów składających się z 2 kolektorów słonecznych i 200 litrowego zasobnika na ciepłą wodę, 220 zestawów złożonych z 3 kolektorów słonecznych i zbiornika na ciepłą wodę o pojemności 300 litrów oraz 23 zestawy obejmujące 4 kolektory słoneczne i 400 litrowy bojler. Najmniej mieszkańców składało wnioski o pompy ciepła. Wśród siedemnastu posesji, na których zaplanowano montaż pomp, są również te gospodarstwa, w których wyeliminowano drogą inwentaryzacji możliwości technicznego montażu kolektorów słonecznych. W celu ograniczenia zużycia energii elektrycznej zaproponowano we wniosku montaż 134 sztuk instalacji fotowoltaicznych w oparciu o panele fotowoltaiczne wpięte do sieci, o mocy od 2 do 4 kilowatów, w zależności od rocznego zużycia energii elektrycznej w danym gospodarstwie – wylicza rzecznik prasowy żareckiego magistratu Katarzyna Kulińska Pluta. (rb)
Nasz komentarz:
CZAS ZAJĄĆ SIĘ POWIETRZEM!
Gmina Żarki w zakresie inwestycji ekologicznych jest raczej prymusem w okolicy. Jednak również w Żarkach niewiele dotychczas udało się zrobić dla ograniczenia ilości pyłów, które emitują domowe, węglowe kotłownie. Dobrze, jeżeli opalane nowoczesnym kotłem, fatalnie, gdy to kopciuch przyjmujący wszystko „jak leci”. Zwarta zabudowa Żarek, dzielnicy Podlas w Myszkowie, całych Koziegłów i innych miejscowości powoduje, że smog nie jest nam obcy. Kraków, gdzie problem dostrzeżono, już dawno uchwalił zakaz palenia węglem w życie, a nawet drewnem w domach, który wejdzie za kilka lat. Kraków wspiera wymianę kotłów na gazowe, pompy ciepła i inne „czyste” źródła. W naszych gminach mówi się o problemie niewiele, a robi jeszcze mniej. Gdy przejeżdżam przez Koziegłowy już zwyczajowo włączam w samochodzie obieg wewnętrzny. Tak bardzo gryzący dym czasem dostaje się do wnętrza. Ale nawet Żarki Letnisko, gdzie mieszkam, od tych zanieczyszczeń nie są wolne.
Tylko z powodu zanieczyszczenia powietrza średnio mieszkaniec Myszkowa pożyje kilka lat krócej!
Myszków w zakresie ochrony powietrza ogranicza się jedynie do kontroli kotłów przez Straż Miejską. Dobre i to. Przypadki palenia śmieciami nie są odosobnione; żółty dym u sąsiada powinien uruchamiać u nas sygnał alarmowy. Myszków ma jeden atut, który wykorzystuje w niewielkim stopniu. Jako jedyna miejscowość w okolicy posiada w części miasta ciepło systemowe. Niestety z instalacji ciepłowniczej korzystają tylko bloki, domy prywatne w niewielkim stopniu. A może to być dobra, wygodna alternatywa również dla ogrzewania gazem. Centralnie opalane są niemal wszystkie miejscowości w Austrii, Szwajcarii, w miejscowościach górskich wręcz obowiązkowo. A u nas najbardziej zanieczyszczone powietrze mają „uzdrowiska”, jak Zakopane, Rabka. To, że w powiecie myszkowskim nie ma żadnej stacji monitorującej zanieczyszczenie powietrza wcale nie powoduje, że jest ono dzięki temu bardziej czyste. Powoduje tylko, że o tym nie mówimy. Ale problem nie znika.
Jarosław Mazanek
Napisz komentarz
Komentarze