Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 28 kwietnia 2025 16:14
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

UKRADŁ ULE I PSZCZOŁY

(Żarki) Tysiąc złotych nagrody zapłaci Jerzy Grębus, pszczelarz z Żarek, dla tego, kto pomoże mu w odnalezieniu skradzionych uli. Kradzież w swojej pasiece zauważył w czwartek 3 marca. O zdarzeniu powiadomił policję, która szuka sprawcy bądź sprawców przestępstwa. Złodzieja pan Jerzy próbuje odszukać także „na własną rękę”. Stąd jego apel. – To zrobiła osoba, która się na tym zna. Pewnie też pszczelarz, choć ja określę go mianem pseudo pszczelarza. Z 45 stojących w pasiece uli wybrał tylko te, które są typu tzw. wielkopolskiego, prawdopodobnie by ramki pasowały mu do jego uli. Jestem w stanie rozpoznać swoje ule, ramki, które robiłem własnymi rękami, nawet swoje pszczoły poznam, jeśli ktoś wskaże mi, gdzie mogą się znajdować – zapewnia Jerzy Grębus.      
Podziel się
Oceń

(Żarki) Tysiąc złotych nagrody zapłaci Jerzy Grębus, pszczelarz z Żarek, dla tego, kto pomoże mu w odnalezieniu skradzionych uli. Kradzież w swojej pasiece zauważył w czwartek 3 marca. O zdarzeniu powiadomił policję, która szuka sprawcy bądź sprawców przestępstwa. Złodzieja pan Jerzy próbuje odszukać także „na własną rękę”. Stąd jego apel. – To zrobiła osoba, która się na tym zna. Pewnie też pszczelarz, choć ja określę go mianem pseudo pszczelarza. Z 45 stojących w pasiece uli wybrał tylko te, które są typu tzw. wielkopolskiego, prawdopodobnie by ramki pasowały mu do jego uli. Jestem w stanie rozpoznać swoje ule, ramki, które robiłem własnymi rękami, nawet swoje pszczoły poznam, jeśli ktoś wskaże mi, gdzie mogą się znajdować – zapewnia Jerzy Grębus.

 

 

Z Jerzym Grębusem spotykamy się przy pasiece, w której doszło do kradzieży, położonej w starym, nieco już „zdziczałym” sadzie na granicy Żarek i Jaworznika. Pan Jerzy to prawdziwy człowiek z pasją, który choć w całej sprawie jest pokrzywdzony, to jednak nie życzy źle złodziejowi. – Proszę napisać, bo może on to będzie czytał, że życzę mu, żeby mu się te moje pszczoły dobrze chowały. Bo on pewnie swoje zaniedbał i zmarnował i dlatego przyszedł po moje – uważa Jerzy Grębus. Wydawać się może, że bardziej martwi się nie samą stratą wycenioną przez policję na ponad 2 tysiące złotych, a tym, jak zniosły „przymusowe przenosiny” jego ukochane owady. – Wtedy było zimno, boję się czy im się nic nie stało podczas tej kradzieży – mówi. I zaraz dodaje: - Gdyby to się stało latem, po oblocie, i gdyby trafiły nie dalej jak dwa kilometry stąd, to by wróciły. A tak, po zimie to one wszystko „zapomniały”. Ja też nie bywam tu codziennie, bo nie chcę im przeszkadzać w „budzeniu się”. Pszczoła, jak się ją będzie niepokoić, to może nawet biegunki dostać. A moje pszczoły były podkarmione, zdrowe – wzdycha pszczelarz z Żarek. – Pszczoły w tym miejscu mam od 28 lat. Z drogi ich nie widać. Ktoś musiał zatem wiedzieć, że są tu ule. W sumie miałem ich tu 45, teraz o sześć mniej, bo tyle ukradł złodziej. Wybrał tylko te typu wielkopolskiego. Tylko stojaki i daszki po nich pozostały. Oczywiście ukradł ule razem z pszczołami. Gdyby przyszło co do czego, to ja jestem w stanie rozpoznać i ule i moje pszczoły. Bo domy dla owadów robiłem własnymi rękami, znam też moje królowe matki, bo każda z nich ma swój numer i „paszport”. To konieczne, żeby dostać dopłaty z Unii Europejskiej. Unia dopłaca do zakupu sprzętu pasiecznego, lekarstw dla pszczół, 4 – 5 odkładów pszczelich (to te wspominane już ramki z pszczołami – przyp. red.), także dotuje zakup pszczelich matek. Ja też dostaję dotacje, jako pszczelarz zrzeszony w Polskim Związku Pszczelarskim. Mamy lokalne koło w Żarkach, spotykamy się regularnie w niedziele. Jest nas przeszło 30 i niestety, żaden z nas nie ma następców – mówi Jerzy Grębus, a w jego głosie słychać w tym momencie lekki smutek.

 

Jego samego pasją pszczelarską zaraził wujek. Mały Jerzyk miał 7 lat kiedy otrzymał od niego pierwsze własne pszczoły. – Przed wojną wujek handlował miodem z Żydami, a w czasie okupacji dzięki pszczołom nie musiał tak obawiać się Niemców. Wujek zawsze mówił, że dzięki pszczołom przeżył wojnę. Bo Niemcy też miodu potrzebowali i wujek musiał oddawać tak jakby „kontyngenty”. To działało na jego korzyść. Dostawał talony na taki specjalny żółty cukier, po który jeździł do Częstochowy. W pasiece mam jeszcze jeden ul, choć bez pszczół, który robił wujek. A jeszcze powiem, że dużo swoich uli to wujek zrobił ze skrzynek po …amunicji – w opowieści Jerzego Grębusa znów słychać wielką pasję. Widać, że o swoim hobby mógłby opowiadać i długo i ciekawie. – Nie wiem czy odzyskam te moje pszczoły. Chyba nie. Czy mi szkoda? Pewnie, że tak. Jakby pan miał parę butów i jeden panu ukradli, też byłoby panu szkoda. Ale niech tam. Najważniejsze, żeby im tam u tego nowego „właściciela” dobrze było. Żeby ich nie zmarnował – mówi pszczelarz.

 

Jeśli ktoś mógłby pomóc w odnalezieniu sprawcy kradzieży prosimy o kontakt z naszą redakcją (tel. 34/313-71-20). Będziemy pośredniczyć w kontakcie z Jerzym Grębusem.

 

Robert Bączyński

 

 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
ReklamaAdvertisement
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: ZenekTreść komentarza: Panie Wojciechu współczuję. I Trzymam Kciuki !!!Data dodania komentarza: 24.04.2025, 13:37Źródło komentarza: ZARZUTY KORUPCYJNE DLA BYŁEGO STAROSTY. KAUCJA 200.000 ZŁ I WYSZEDŁAutor komentarza: KarolinaTreść komentarza: 😍Data dodania komentarza: 19.04.2025, 16:19Źródło komentarza: Vespa na JurzeAutor komentarza: TomaszTreść komentarza: To jest chyba jednak standard. Dzisiaj (17/04/2025) identyczne obrazki były w Koziegłowach na ul. Żareckiej obok domu burmistrza Koziegłów. Zamiatanie ulicy przebiegało tak że trzeba było uciekać na drugą stronę ulicy żeby jako tako przejść. Tumany kurzu ciągnęły się na odległość 100 m za zamiatarką. Oczywiście wszystkie prace na sucho przy słonecznej pogodzie i 25 stopniach ciepła.Data dodania komentarza: 17.04.2025, 12:56Źródło komentarza: ZAMIATARKA CZY KURZARKA?Autor komentarza: WojtekTreść komentarza: Takiemu to nic nie zrobią bo ma kolegę sędziego,Data dodania komentarza: 16.04.2025, 14:09Źródło komentarza: BYŁY STAROSTA MYSZKOWSKI ZATRZYMANY. ZARZUTY KORUPCYJNEAutor komentarza: MarianTreść komentarza: Przecież to "elyta" polityczna to co mu zrobią? Jak skażą to się odwoła że sadzili ni ci sędziowie co trzeba.Data dodania komentarza: 16.04.2025, 02:59Źródło komentarza: BYŁY STAROSTA MYSZKOWSKI ZATRZYMANY. ZARZUTY KORUPCYJNEAutor komentarza: GrzegorzTreść komentarza: Jak zwykły obywatel to ma przechlapane. Jak adwokatka Monika M. miała trzykrotny zakaz prowadzenia pojazdów i wpadła po raz kolejny to dostała 7500 zł grzywny. W Myszkowie sąd jest litościwy.Data dodania komentarza: 16.04.2025, 02:51Źródło komentarza: MYSZKÓW. BYŁ TAK PIJANY, ŻE WJECHAŁ NA SKUTERZE W PŁOT
Reklama
Reklama
Reklama