Kwota oszacowania maszyny wynosiła 6 mln 500 tys. zł netto. Aby przystąpić do licytacji trzeba było wpłacić 10% wartości. - Cena wywoławcza na dzisiejszej licytacji to 4 mln 875 tys. zł netto, czyli 3/4 oszacowania. Jeszcze jedna firma wpłaciła wadium, ale jest godzina 9, więc musimy rozpocząć licytację – mówił komornik Mateusz Czapliński.
Na licytacji oprócz przedstawicieli Schumachera pojawili się również byli pracownicy Papierni. Nikt nie wniósł zastrzeżeń do protokołu z licytacji. - Przyjechał syndyk, ale spóźnił się 3 minuty, więc nie miał prawa wniesienia skargi do protokołu. Wizja uruchomienia zakładu jest optymistyczna dla miasta. Reszta zakładu zostanie wystawiona na sprzedaż – zapewniał po licytacji komornik.
Będą pieniądze dla pracowników
Po wpłaceniu całości kwoty za maszynę komornik sporządzi plan podziału pieniędzy. - Plan musi się jednak uprawomocnić. Od momentu jego przedstawienia jest jeszcze 14 dni na składanie ewentualnych wniosków. Każdy ma prawo mieć zarzuty, do takiego podziału. Myślę, że potrwa to kilka tygodni. Kancelaria jednak zrobi wszystko, aby taki plan powstał jak najszybciej, pracując po godzinach, czy nawet w soboty. Duża część kwoty trafi do pracowników – wyjaśnił komornik Czapliński.
Syndyk znowu komplikuje
Choć syndyk 10 lutego złożył wniosek do Sądu Rejonowego Katowice-Wschód o umorzenie postępowania upadłościowego (co oznacza dla wszystkich, że wycofuje się ze swojej pracy), to sprzeciwił się wejściu na zakład komornika i przedstawicieli firmy Schumacher. - Panie komorniku zachowuje się pan w sposób nieelegancki - zarzucał komornikowi syndyk Marek Matlak.
Komornik Mateusz Czapliński tłumaczył wszystkim zebranym, że są już trzy orzeczenia Sądu Rejonowego w Myszkowie oraz orzeczenie Sądu Okręgowego w Częstochowie, w kwestii rozróżnienia postępowań komornika i syndyka. – To, co pan dziś wypowiada, jest czymś, czego ja nie będę słuchał i powtórzę to, co mówiłem. Czekałem na to cały rok, aby wszczęta została egzekucja, a dzisiaj jest mój dzień, mój dzień małej chwały. Nie tylko pan Zamroch dokonał przybicia, ale od obecnej chwili jest właścicielem maszyny – mówił komornik.
Syndyk ostrzegł wszystkich, że pojawi się policja oraz szef ochrony, którzy uniemożliwią wejście na zakład. Policja, owszem przyjechała, ale po tym, jak prezesi obejrzeli już maszynę. Nie było żadnych zapowiadanych przez syndyka prób blokady wejścia na zakład. Każdy, kto wychodził z terenu zakładu został tylko spisany przez mundurowych.
Schumacher zadowolony z zakupu
Maszyna przestała pracować 22 sierpnia ub. roku, ale została dobrze zabezpieczona i powinna działać bez zarzutów. - Na dziś naszym celem było tylko zabezpieczenie naszych interesów, żeby nikt inny tej maszyny nie kupił. Czekamy na to, co się będzie dalej działo. Musimy działać zgodnie z prawem. Jest w tej chwili takie zamieszanie, że nie chcę się wdawać w dalsze dywagacje. Widzieliśmy wcześniej maszynę nie ma żadnych niespodzianek, wydaje nam się, że została dobrze zabezpieczona i powinna działać – mówił Sławomir Zamroch, prezes Schumachera.
Syndyk za słaby, aby sprzedać zakład
Marek Wizor prezes NSZZ „Solidarność” przy Fabryce Papieru jest zdziwiony postępowaniem syndyka. - Nie dowiedziałem się o wniosku w sądzie, pomimo, że jeździłem do sądu, ale dowiedziałem się od mecenasa Matlaka, że złożył taki wniosek o umorzenie postępowania upadłościowego. Byłem trochę zdziwiony, bo cały czas myślałem, że gramy wspólnie i gramy fair. Cały czas ich tutaj wpieraliśmy, natomiast złożenie wniosku o wycofanie się pokazuje ludziom, że syndyk jest za słaby, aby sprzedać ten zakład – komentuje Wizor.
Jak się okazuje syndyk jest również winny ludziom pieniądze. Trudno stwierdzić w tym momencie, czy wywiąże się ze swoich zobowiązań. - Dlatego chce pokazać, że walczą. Nieważne, kto sprzedaje, ważne, żeby produkcja ruszyła. Komornik cały czas chce, aby zakład nie został wywieziony, tylko działał tutaj – mówił prezes „Solidarności”. Tego samego chcą również właściciele firmy Schumacher, którzy obecni byli na licytacji i z zamierzeń wznowienia produkcji absolutnie się nie wycofują.
Schumacher Packaging, to firma niemiecka, która jest jednym z wiodących producentów opakowań z tektury falistej i litej.
Napisz komentarz
Komentarze