Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 28 kwietnia 2025 16:44
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

„DZIEWCZYNKI” Z TRASY NIE DO RUSZENIA

(pow. myszkowski) Temat prostytutek stojących przy trasie DK1 w gminie Koziegłowy zdominował obrady koziegłowskich radnych i sesję powiatową. - Co z tymi dziewczynami na tej trasie? –pytał sołtys Zabijaka Arkadiusz Bendkowski, podczas sesji rady gminy Koziegłowy.      
Podziel się
Oceń

(pow. myszkowski) Temat prostytutek stojących przy trasie DK1 w gminie Koziegłowy zdominował obrady koziegłowskich radnych i sesję powiatową. - Co z tymi dziewczynami na tej trasie? –pytał sołtys Zabijaka Arkadiusz Bendkowski, podczas sesji rady gminy Koziegłowy.

 

- Kiedy było ciepło była jedna. Teraz, mimo, że jest zimno są już dwie. To znaczy, że jest coraz gorzej – dodawał podczas obrad powiatowych rajców Józef Lazar. Komendant koziegłowskiego komisariatu Zbigniew Berski, a nawet Komendant Powiatowy Policji w Myszkowie Lech Bugaj bezradnie rozkładają ręce. - Prostytucja nie jest przestępstwem, a stać przy drodze też nie możemy im zabronić – tłumaczą.

 

Mieszkańcy gminy Koziegłowy przyznają, że prostytutki na trasie nie przynoszą chluby gminie.

 

- Jak to wygląda? Bród i śmieci wszędzie. Gmina Siewierz z problemem sobie poradziła, a my jesteśmy gorsi? - mówił z oburzeniem Arkadiusz Bendkowski, sołtys Zabijaka. Choć temat zdaje się być poważny, wywołał głośny śmiech wśród obecnych na sali obrad. - Czy pan uważa, że rada też z tych usług skorzysta? – skwitowała wypowiedź Joanna Kołodziejczyk, przewodnicząca RGiM Koziegłowy. Radny Powiatowy Józef Lazar stwierdził z powagą, że nie jest to powód do wesołości. - Ludzie boją się o życie i majątek. Dwóch mieszkańców zagrodziło pola, gdzie jest sprzyjający temu „procederowi” zagajnik. Jeden z nich zepchnięty został z roweru, do rowu, do drugiego przyjechali na plac – opowiadał na sesji w Koziegłowach w czwartek 25 lutego Józef Lazar. - Policjanci pracują przy trasie DK-1. Prostytucja nie jest przestępstwem. Robiliśmy rozpoznanie, żadna z prostytutek nie mieszka na terenie gminy Koziegłowy. Na terenie Siewierza mieszkały, ale wyprowadziły się, bo mieszkały nielegalnie. Nie możemy im nałożyć mandatu, za to że stoją, jeśli nie stwarzają niebezpieczeństwa. Stwarzają zagrożenie tylko wtedy, jeśli stoją zbyt blisko trasy – tłumaczył komendant komisariatu w Koziegłowach, aspirant sztabowy Zbigniew Berski.

 

POLICJA ROZKŁADA RĘCE, BO „BIZNES JEST BIZNES”

 

Do tematu prostytucji przy krajowej „jedynce” Józef Lazar wrócił dzień później, korzystając, że na sesji Rady Powiatu obecny jest Komendant Powiatowy Policji w Myszkowie, inspektor Lech Bugaj. – Ten mieszkaniec, którego odwiedził na podwórku „ochraniarz” tych pań, mówi mi: „Ja zaczynam się bać. Bo wjechał na plac, zaczął się rozglądać, nie wiadomo co on zrobi. Czy mnie aby nie spalą?” Po prostu idzie to coraz bardziej w złym kierunku. Nie tylko staje się to naszą wątpliwą wizytówką, ale jeszcze nasi mieszkańcy zaczynają się bać. A powiem tak: problem się nasila, bo w okresie ciepła była jedna pani, ale w okresie jak jest zimno, już są dwie. To już jest źle – alarmował komendanta Józef Lazar.

 

- Jest to problem, ale to problem nie tylko policji, także problem społeczny. To nie jest tak do końca prawda, że Siewierz sobie z tym poradził. Bo w Siewierzu dalej są, tylko na innej drodze. Policjanci z Siewierza czy Będzina mieli o tyle lepiej, jeśli chodzi o taktykę działań związanych z nazwijmy to „tymi paniami”, bo one tam mieszkają. My takiego narzędzia nie możemy wykorzystać. Proszę mi wierzyć, że nie ma przepisów, które by zmusiły te panie do zejścia z drogi. Nie ma. Wydaje mi się, że trzeba głośno i wyraźnie „krzyczeć”, że tu potrzebne jest stosowne prawo. Żeby spróbowało w sposób jakiś cywilizowany rozwiązać problem prostytucji przydrożnej. Bo ta prostytucja przydrożna to nie jest tylko problem gminy Koziegłowy, ale występuje praktycznie w całym kraju. I „cały ból” polega na tym, że nie mamy stosownych narzędzi prawnych. Nie ma takiego prawa, aby policjant, za przeproszeniem, na siłę tę panią wziął i wywiózł np. do Siewierza, i „tam sobie stój”, bo my chcemy mieć spokój. Nie ma. My te panie, powiem wprost, staramy się przegonić. Ale nie stać nas na to, żeby tam stał radiowóz i odstraszał codziennie potencjalnych klientów. Bo jak my tam stajemy to jest dzień, dwa spokoju, a za chwilę jest to samo. Bo biznes jest biznes. Podchodzimy do tematu poważnie. Podejmujemy czynności operacyjne, na które pozwala nam ustawa o policji, by „uderzyć” w tych panów, którzy te panie ochraniają. Tak żeby raz na zawsze, a przynajmniej na długi czas się to skończyło. Nie mogę opowiadać o czynnościach operacyjnych, ale to nie jest tak, że policja myszkowska wie, że te panie tam stoją i nic nie robi. Ten problem leży nam na sercu, i chcielibyśmy go rozwiązać nawet wizerunkowo. DK-1 różni ludzie podróżują. Powiem tak humorystycznie, dotąd nam, jako policji się „udawało”. Bo jak jechał mój generał to zawsze dzwonił do komendanta w Częstochowie i go opierniczał za te panie, które stoją w Koziegłowach. A ja siedziałem cichutko i mówiłem: „Póki możesz, bierz na klatę”. Ale mówiąc poważnie. Każdy sygnał, każda informacja, nawet taka, która nie wygeneruje zawiadomienia o przestępstwie, o groźbach, jest dla nas cenna. Można to zgłosić w sposób różnoraki. Jest specjalna skrzynka e-mailowa na takie sygnały, są telefony, można także oczywiście zrobić to osobiście. Nie zawsze musi być potem wygenerowane postępowanie procesowe, często policja te sygnały wykorzystuje w inny sposób, po stronie tzw. twardo operacyjnej (…) Proszę mi wierzyć, że my tym paniom „umilamy im życie”. Sprawdzamy, kontrolujemy: jakim autem przyjechały, czy są trzeźwe, czy mają prawo jazdy, czy mają stosowne dokumenty, co do pojazdu, co do pobytu; całą tę gamę narzędzi które mamy wykorzystujemy. Nie mogę tu dziś obiecać, że za miesiąc, za pół roku tych pań nie będzie. Bo bywa tak, że rozliczymy jednych sutenerów, a na ich miejsce pojawiają się w tym samym miejscu następni. Bo ten proceder to są pieniądze. Ale tak jak powiedziałem, jeśli są sygnały zastraszania i są państwo świadkami takich zgłoszeń, to bardzo proszę namawiać ludzi, by te zdarzenia policji zgłaszali – wyjaśniał obszernie Komendant Powiatowy Policji w Myszkowie, inspektor Lech Bugaj.

 

Robert Bączyński

Ewelina Kurzak

 

Nasz komentarz:

 

GDDKiA pozdrawia!

 

Przyznam, że do tematu, czy problemu prostytutek przy DK-1 podejście mam bardzo liberalne. Lepiej by brzmiało „liberalny stosunek mam”, ale cóż, różnie mogłoby się to kojarzyć… Prostytucja w Polsce jest legalna, jak prawie w całej Europie, choć oczywiście wiele krajów to zjawisko ma opanowane lepiej. Np. traktuje prostytutki jak normalną pracę (bo przecież zarabiają), więc kobiety tej profesji płacą podatki, mają ubezpieczenie, a jeżeli pracują np. w agencji, mogą skarżyć pracodawcę o złe warunki pracy. Jak w życiu.

 

Rozszyfruję tytuł komentarza: jak widzę panie przy DK-1 to żartuję, że to służby Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Stoją, niektóre machają, uśmiechają się. GDDKiA pozdrawia! Zamiast łatać dziury ustawia hostessy!

 

A teraz już na poważnie: policja powinna ostro zwalczać obstawę prostytutek, wszelkie związane z tym procederem nawet drobne sygnały panoszenia się alfonsów. Oczywiście nie można usunąć dziewczyn siłą z pobocza, bo wolno im stać i pozdrawiać kierowców. Tylko ciekawe, że w stałych miejscach widzę dziewczyny, ale nigdy. Powtarzam nigdy!, nie widziałem na górce w Rzeniszowie radiowozu. Więc przypominam, że policjantom też wolno tam stać!

 

A na koniec: nie rozumiem, oburzenia radnych. Przecież prostytucja w gminie Koziegłowy ma długą tradycję. Wiele lat temu Rzeniszów miał jedyny w okolicy burdel. Jedyny działający przed laty w Myszkowie, też administracyjnie był na terenie gminy Koziegłowy.

 

Jarosław Mazanek

 

 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: ZenekTreść komentarza: Panie Wojciechu współczuję. I Trzymam Kciuki !!!Data dodania komentarza: 24.04.2025, 13:37Źródło komentarza: ZARZUTY KORUPCYJNE DLA BYŁEGO STAROSTY. KAUCJA 200.000 ZŁ I WYSZEDŁAutor komentarza: KarolinaTreść komentarza: 😍Data dodania komentarza: 19.04.2025, 16:19Źródło komentarza: Vespa na JurzeAutor komentarza: TomaszTreść komentarza: To jest chyba jednak standard. Dzisiaj (17/04/2025) identyczne obrazki były w Koziegłowach na ul. Żareckiej obok domu burmistrza Koziegłów. Zamiatanie ulicy przebiegało tak że trzeba było uciekać na drugą stronę ulicy żeby jako tako przejść. Tumany kurzu ciągnęły się na odległość 100 m za zamiatarką. Oczywiście wszystkie prace na sucho przy słonecznej pogodzie i 25 stopniach ciepła.Data dodania komentarza: 17.04.2025, 12:56Źródło komentarza: ZAMIATARKA CZY KURZARKA?Autor komentarza: WojtekTreść komentarza: Takiemu to nic nie zrobią bo ma kolegę sędziego,Data dodania komentarza: 16.04.2025, 14:09Źródło komentarza: BYŁY STAROSTA MYSZKOWSKI ZATRZYMANY. ZARZUTY KORUPCYJNEAutor komentarza: MarianTreść komentarza: Przecież to "elyta" polityczna to co mu zrobią? Jak skażą to się odwoła że sadzili ni ci sędziowie co trzeba.Data dodania komentarza: 16.04.2025, 02:59Źródło komentarza: BYŁY STAROSTA MYSZKOWSKI ZATRZYMANY. ZARZUTY KORUPCYJNEAutor komentarza: GrzegorzTreść komentarza: Jak zwykły obywatel to ma przechlapane. Jak adwokatka Monika M. miała trzykrotny zakaz prowadzenia pojazdów i wpadła po raz kolejny to dostała 7500 zł grzywny. W Myszkowie sąd jest litościwy.Data dodania komentarza: 16.04.2025, 02:51Źródło komentarza: MYSZKÓW. BYŁ TAK PIJANY, ŻE WJECHAŁ NA SKUTERZE W PŁOT
ReklamaAdvertisement
Reklama
Reklama