(Myszków) Znak B-1 „Zakaz ruchu w obu kierunkach” stoi vis a vis sklepu „Lidl”. Czego dotyczy? Placu manewrowego na prawo, czy ulicy wyjazdowej z Placu Dworcowego w kierunku Ronda Flagi? Mamy w Polce ruch prawostronny, więc logika nakazywałaby, że do ronda z dworca jechać nie wolno. A wszyscy jeżdżą! – Czy znak został ustawiony prawidłowo? – zastanawiamy się. Podobne pytanie, za pośrednictwem oficera prasowego KPP w Myszkowie, zadaliśmy policjantom z Wydziału Ruchu Drogowego. Mundurowi obiecali oznakowanie sprawdzić. I sprawdzają, sprawdzają, sprawdzają… I tak już od 10 dni. Czy to naprawdę aż tak skomplikowana sprawa, że trwa to aż tak długo?
- Jadąc przez Plac Dworcowy w kierunku Ronda Flagi i dalej do ulicy 3 Maja na wysokości „Lidla” stoją dwa znaki: B-36 – „Zakaz zatrzymywania się” oraz tuz przed nim znak B–1 – „Zakaz ruchu w obu kierunkach”. Ten drugi powodować może zamieszanie wśród kierowców, szczególnie spoza miasta. Bo mogą sądzić, że dalej jazda prosto nie jest dozwolona. Tym bardziej, że jest ustawiony przed zamalowanym polem jezdni, przez który nie powinno się skręcać na plac manewrowy. Przypuszczam, że znak odnosi się do tego właśnie placu manewrowego przy dworcu, ale to mogę tylko „gdybać” na podstawie informacji, jakie słyszałem, że policja daje mandaty kierowcom, które tam się zapędzą i zaparkują. Chciałbym wiedzieć, czy znak jest ustawiony prawidłowo, bo mam wątpliwości – powiadomił naszą redakcję czytelnik. Po jego sygnale postanowiliśmy zrobić krótką „sondę”. Zdjęcie ilustrujące oznakowanie we wspomnianym miejscu pokazaliśmy 10 kierowcom, w tym 4 spoza miasta. 6 z nich nie miało pewności jak postąpić. Wskazywali, że znak można odczytać jako zakaz jazdy prosto, czyli w kierunku Ronda Flagi. Jak mówili, mieliby trudności z podjęciem decyzji. W tym gronie wszyscy spoza miasta.
W poniedziałek 16 listopada do Komendy Powiatowej Policji w Myszkowie, za pośrednictwem rzecznika prasowego, skierowaliśmy zacytowane we wstępie pytanie. Jeszcze tego samego dnia oficer prasowy aspirant Barbara Poznańska napisała: - Zapytanie dotyczące umieszczenia znaku drogowego B-1 w Myszkowie na ul. 1 Maja (przy Lidlu) przekazałam do Wydziału Ruchu Drogowego. Jeśli będę znała opinię specjalisty, od razu o niej poinformuję. Odpowiedź długo nie nadchodziła, 23 listopada ponowiliśmy pytanie, dodatkowo w tej sprawie zatelefonowaliśmy do pani rzecznik. Wtorek 24 listopada, odpowiedź podobna: - Nie mam finalnych informacji co do rozwiązania tego problemu, bo policjanci z ruchu drogowego w dalszym ciągu prowadzą czynności z tym związane. Jeśli tylko będzie wiadomo cokolwiek, od razu poinformuję. W środę 25 listopada, kiedy zamykaliśmy niniejsze wydanie Gazety Myszkowskiej mijał 10 dzień kiedy myszkowska drogówka „rozwiązywała problem”. Mamy nadzieję, że ich nie przerośnie, a odpowiedź poznamy jeszcze w tym roku. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze