W jednym z wiosennych numerów Gazety Myszkowskiej napisaliśmy, iż nowy Zarząd Starostwa Powiatowego w Myszkowie stanął przed trudnym zadaniem dokonania szybkiej sprzedaży terenów inwestycyjnych leżących na polach będuskich. Brak sprzedaży działek w określonym terminie może w przyszłości narazić powiat na dotkliwe konsekwencje finansowe. Mając świadomość wagi tego zagadnienia zarząd powiatu zdecydował się zaangażować do współpracy p. Mariusza Cierpisza, byłego dyrektora kilku myszkowskich zakładów, osobę związaną z przemysłem i dobrze znającą realia zagadnień inwestycyjnych.
W dzisiejszym numerze rozmawiamy z Mariuszem Cierpiszem, pytając go o przebieg realizacji zadań związanych ze zbyciem terenów i o to, jak z tej perspektywy widzi stan i szanse na rozwój przemysłu w powiecie myszkowskim.
Gazeta Myszkowska: - Zajmuje się pan tematem sprzedaży działek na polach będuskich już blisko pół roku. Co się panu udało w tym czasie zrobić, a z czym są nadal kłopoty?
M. Cierpisz: - Na wstępie należy stwierdzić, iż poprzedni zarząd Starostwa Powiatu, zostawił swoim następcom ogromnie trudne zadanie. Sprzedaż, w okresie kilku miesięcy kilkunastu działek na niemal dziewiczych terenach, niekojarzących się dotąd z działalnością przemysłową, w sytuacji gdy w sąsiednich powiatach mamy do czynienia z nadpodażą terenów inwestycyjnych i olbrzymią aktywnością władz w pozyskiwaniu inwestorów stanowi poważny problem, niezależnie od tego czy zajmuje się nim starostwo czy doświadczona agencja sprzedaży nieruchomości.
Zadanie dodatkowo utrudnia fakt, iż do momentu zajęcia się sprawą przeze mnie informacje o działkach nie wyszły na szersze forum, choćby na stronę jakiegokolwiek portalu promującego sprzedaż terenów inwestycyjnych. Mimo tych trudności starostwu udało się sprzedać kilka działek. Na jednej z nich trwają już intensywne prace budowlane. Sprawa sprzedaży kolejnych jest przedmiotem intensywnych działań operacyjnych, które mam nadzieję znajdą swój szczęśliwy finał jeszcze przed końcem 2015 roku.
GM: - Czy zajmując się sprzedażą działek na Będuszu dokonał pan jakichś ogólnych spostrzeżeń ? Co pańskim zdaniem jest przyczyną tego, iż powiat myszkowski, mimo posiadania doskonałych warunków do funkcjonowania na nim przemysłu tak boleśnie odczuwa problem bezrobocia?
M. Cierpisz: - Na to pytanie mogę odpowiedzieć krótko – jest nią trwająca na przestrzeni wielu ostatnich lat nieudolnie prowadzona polityka gospodarcza, niedbalstwo i rażący brak aktywności ze strony lokalnych władz, zarówno powiatu, jak i samego miasta Myszkowa. Dostępne w internecie, opracowania ekonomiczne oceniające atrakcyjność inwestycyjną poszczególnych powiatów i miast województwa śląskiego, przygotowywane przez niezależne agencje promocyjne na potrzeby potencjalnych inwestorów sytuują powiat myszkowski na szarym końcu większości list, poniżej np. Koniecpola czy Poczesnej. Na mapach aktywności gospodarczej województwa śląskiego, opracowanych między innymi na zlecenie Urzędu Marszałkowskiego, obszar leżący pomiędzy Częstochową a Dąbrową Górniczą przedstawiany jest jako duża czarna dziura. Brak na nim nawet nazwy Myszkowa. Nic dziwnego zatem, że potencjalni inwestorzy omijają ten powiat z daleka, lokalizując swoje inwestycje na terenach lepiej promowanych, których władze wykazały się większą aktywnością. Według informacji podanych przez Polską Agencję Inwestycji Zagranicznych, tylko w latach 2013 i 2014 rozpoczęło w Polsce działalność – ponad 1.600 (2013r.) i 2.416 (2014r.) firm z kapitałem zagranicznym. Ile z nich trafiło do Myszkowa? Nie wiem - mnie znana jest tylko jedna – włoska WEIR-Gabionetta, której notabene obecność w Myszkowie absolutnie nie jest zasługą lokalnych władz samorządowych.
Trudno jest mieć pretensje do losu czy do inwestorów o to, że nie inwestują w Myszkowie i jego powiecie skoro ich władze lokalne od lat nie dbają o obecność miasta i powiatu w mediach, opracowaniach i analizach biznesowych, nie wydają materiałów promujących gospodarczo region, nie współpracują z instytucjami zajmującymi się pozyskiwaniem inwestorów itp. W tym stanie rzeczy potencjalny inwestor nie ma nawet bladego pojęcia o istnieniu Myszkowa i jego potencjału gospodarczego.
GM: - Czym kieruje się inwestor przy wyborze miejsca na swoją inwestycję? Co Myszków i powiat myszkowski jest mu w stanie zaoferować?
M. Cierpisz: - Aktualnie, głównym czynnikiem przyciągającym dużego inwestora do gminy jest posiadanie przez nią strefy ekonomicznej, z którą wiążą się prawa do uzyskania wielu korzystnych ulg. Myszków posiada strefę, ale nawet w tym przypadku stanowi niechlubny wyjątek, gdyż władze miasta promują ją na tyle nieskutecznie, że jedynymi póki co inwestorami są lokalne firmy, działające za jej płotem. Dodatkowych miejsc pracy w Myszkowie od tego nie przybędzie, gdyż firmy po prostu przeniosą tam swoją dotychczasową działalność zmieniając przy tym nazwę. W tym miejscu mam nadzieję, że w najbliższej przyszłości władze miasta w celu podniesienia jego atrakcyjności inwestycyjnej skorzystają z możliwości rozszerzenia strefy, lub stworzenia podstref innych stref, tak jak to robi się choćby w Częstochowie.
Kolejnymi czynnikami przyciągającymi inwestorów jest duża liczba terenów inwestycyjnych, korzystna lokalizacja względem odbiorców swoich wyrobów lub usług, komunikacja ze światem, dostęp do mediów energetycznych i potencjał społeczny w postaci wykwalifikowanych kadr pracowniczych.
Bogactwem Myszkowa są niewykorzystane dotąd należycie przemysłowe tereny pofabryczne na Światowicie, pozostałości po Papierni, tereny przylegające do linii kolejowej i wiele innych. Należy je tylko pokazać inwestorom i pomóc w ich zagospodarowaniu. Z kolei gmina Koziegłowy posiada wielki potencjał logistyczny w postaci wielu terenów, położonych przy trasie DK-1 i w pobliżu przyszłej autostrady A-1. Podobnie, każda z pozostałych gmin posiada swoje atuty. Należy je tylko dokładnie określić i pokazać inwestorom.
O ile pierwsze z wymagań powiat myszkowski spełnia w stopniu wysoce zadowalającym, to w kwestii kwalifikacji pracowniczych dalece odbiega in minus od oczekiwań inwestorów. W sytuacji, kiedy rynek zawodowy potrzebuje operatorów maszyn, elektromechaników, spawaczy, specjalistów logistyki itp. myszkowskie szkoły kształcą kelnerów, mechaników samochodowych, hotelarzy, florystów, glazurników itp. Myślę, że osoby decydujące w powiecie o kierunkach kształcenia młodzieży straciły nieco kontakt z rzeczywistością.
GM: - Jakie pan widzi rozwiązania tych problemów i na czym polega pańska obecna działalność w Starostwie Powiatowym. Co się panu udało do tej pory zrobić?
M. Cierpisz: - Biorąc pod uwagę opisane wcześniej, negatywne czynniki wpływające niekorzystnie na sytuację gospodarczo-ekonomiczną powiatu myszkowskiego na wstępie należy wyrazić duże uznanie dla nowego Zarządu Powiatu Myszkowskiego, kierowanego przez starostę Dariusza Laseckiego i wicestarostę Annę Sochę-Korendo, za to, że jako pierwsi dostrzegli istotną rolę ważnych dla mieszkańców powiatu zagadnień i zdecydowali się na podjęcie realizacji intensywnej strategii promującej gospodarczo powiat, prowadzonej równolegle do działań priorytetowych, związanych ze sprzedażą działek na polach będuskich. Działając w tym kierunku, po raz pierwszy w historii powiatu zostały stworzone dwa instrumenty marketingowe, umożliwiające prowadzenie skutecznej promocji gospodarczej. Pierwszym z nich jest portal inwestycyjny www.investmyszkow.pl, promujący gospodarczo powiat i jego gminy. Portal prowadzony jest w języku polskim i angielskim, a jego głównym zadaniem jest spowodowanie zainteresowania inwestorów powiatem myszkowskim i ewentualne sprowadzenie ich na jego teren. Portal zawiera również informacje dla przedsiębiorców, dotyczące funduszy unijnych, zagadnień związanych z organizacją i prowadzeniem firmy, mapy ewidencyjne powiatu oraz wiele innych zagadnień o charakterze gospodarczym.
Podstawowym obecnie elementem portalu jest baza terenów inwestycyjnych, mająca w założeniu stanowić obiekt zainteresowania potencjalnych inwestorów. Aktualnie bazę wypełniają działki będące w posiadaniu starostwa, jednak w szeroko pojętym interesie gospodarczym powiatu, do bazy mogą być zgłaszane również inne, przeznaczone do wynajmu lub na sprzedaż tereny inwestycyjne, hale i obiekty przemysłowe będące w posiadaniu firm i osób prywatnych. Tą drogą chciałbym zachęcić czytelników gazety do zapoznania się z materiałami zawartymi w portalu i do systematycznego uzupełnienia bazy terenów inwestycyjnych.
Wyższość naszej bazy na www.investmyszkow.pl, w stosunku do innych portali zawierających oferty terenów inwestycyjnych polega na tym, że informacje o istnieniu portalu i jego bazie kierowane są bezpośrednio do wybranych, potencjalnych inwestorów, za pośrednictwem specjalnych ulotek promocyjnych, kierujących adresatów na portal. Ulotki w ilości blisko 2000 szt. są na bieżąco wysyłane do zarządów polskich i zagranicznych firm produkcyjnych i logistycznych, w charakterze dodatku do listów zawierających zaproszenie do zapoznania się z ofertą inwestycyjną powiatu.
Niewątpliwie kolejnymi działaniami wspierającymi lokalny przemysł i przedsiębiorczość w ich rozwoju byłoby stworzenie powiatowego biura czy izby przemysłowo-handlowej, tak jak to robią inne regiony. Wystarczy wziąć za wzór choćby Częstochowę, Rybnik, Lubliniec. Biuro oprócz aktywnych działań w zakresie pozyskiwania inwestorów mogłoby się zajmować intensywnymi działaniami promującymi lokalny przemysł, organizacją wystaw, szkoleń, wydawaniem katalogów, organizacją wyjazdów na targi czy wspólnych stoisk.
Rozmawiał:
Jarosław Mazanek
Napisz komentarz
Komentarze