(Myszków) Wydawałoby się, że z wiekiem powinno przybywać rozsądku, okazuje się jednak, że nie zawsze tak jest. Udowodnił to 65-latek, który w poniedziałek 12 października usiadł za kierownicą samochodu mając 3 promile alkoholu w organizmie. Jeśli dodamy do tego złe warunki atmosferyczne jakie panowały tego dnia, łatwo przewidzieć jakie były tego następstwa. To musiało skończyć się wypadkiem. Pocieszające w tej historii jest tylko to, że nikt nie zginął.
Do wypadku doszło około godziny 17.45 na ulicy Szerokiej w Myszkowie. -Przybyli na miejsce mundurowi wstępnie ustalili, że kierujący Fordem nie dostosował prędkości do warunków drogowych, stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na pobocze, a następnie uderzył w drzewo wywracając pojazd na dach. Okazało się, że 65-letni mieszkaniec Myszkowa był pijany. Jego badanie wykazało prawie 3 promile w organizmie. Kierowca Forda ze stłuczeniami głowy trafił do szpitala. O jego dalszym losie zadecyduje prokurator i sąd – opisuje zdarzenie aspirant Barbara Poznańska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Myszkowie. Za kierowanie w stanie nietrzeźwym mężczyźnie grozi nawet dwuletnia odsiadka, z pewnością straci także prawo jazdy, a jego portfel „schudnie” od zasądzonej grzywny. -Pamiętajmy o tym, że wypicie nawet jednego kieliszka wódki czy jednego piwa powoduje zmiany reakcji kierującego na warunki drogowe. Apelujemy do członków rodzin, pasażerów i znajomych, którzy niejednokrotnie zgadzają się na prowadzenie pojazdu przez kierującego w stanie nietrzeźwym. Nie bądźmy bierni i nie powierzajmy naszego życia i życia innych uczestników ruchu drogowego w ręce pijanego kierowcy – apeluje rzecznik prasowy myszkowskich mundurowych . (rb)
Napisz komentarz
Komentarze