Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
wtorek, 29 kwietnia 2025 09:25
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

INTERNET BEZ INTERNETU KOMPUTERY… BEZ KOMPUTERÓW!

(Myszków) Grubo ponad 2 mln złotych, głównie unijnych pieniędzy, Urząd Miasta Myszkowa wydał na sprzęt komputerowy i podłączenie do Internetu dla myszkowskich szkół, bibliotek. Społeczną częścią programu jest udostępnienie sprzętu komputerowego (komputer, drukarka) i podłączenie do sieci szerokopasmowej, do której infrastrukturę dla miasta zbudowały firmy prywatne, do 281 domów z rodzin, określanych jako „zagrożonych wykluczeniem cyfrowym”. Może to być zarówno samotny emeryt, niezamożna rodzina wielodzietna czy samotna matka. Od 2011 roku budowany był skomplikowany system, za który zapłaciliśmy miliony. Jak to działa, pokażemy na przykładzie dwóch młodych kobiet: Olgi i Pauliny. Pierwsza od pół roku nie ma ani komputera ani Internetu, choć firma, którą wynajął Urząd Miasta regularnie raportuje, że komputer u Olgi stoi. Do Pauliny ponad rok temu firma przywiozła komputer, postawiła (jak twierdzi Paulina - nawet nie wyjmując z pudełka) i stwierdzili, że „u niej Internetu podłączyć się nie da”. Ale raportują, że Internet u niej działa, w co długo święcie wierzyli nawet urzędnicy. O tym, że firmy obsługujące ten system w Myszkowie nie do końca okazały się uczciwe, to możemy być pewni. Że urzędnicy magistratu przynajmniej niewystarczająco je kontrolowali: też. Urzędnik magistratu, który jako koordynator projektu brał pieniądze za jego prawidłowe wdrożenie, przyznał, że z właścicielami dwóch myszkowskich firm, które na projekcie zarobiły kilkaset tysięcy złotych „zna się od lat”. Olga, która do dzisiaj nie ma komputera (urząd twierdził, że go ma) zdecydowała się w tej sprawie złożyć zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Na wniosek redakcji rzetelność wykonania projektu, wartego kilka milionów złotych, sprawdzi instytucja rozliczająca myszkowski projekt, Centrum Projektów Polska Cyfrowa.      
Podziel się
Oceń

(Myszków) Grubo ponad 2 mln złotych, głównie unijnych pieniędzy, Urząd Miasta Myszkowa wydał na sprzęt komputerowy i podłączenie do Internetu dla myszkowskich szkół, bibliotek. Społeczną częścią programu jest udostępnienie sprzętu komputerowego (komputer, drukarka) i podłączenie do sieci szerokopasmowej, do której infrastrukturę dla miasta zbudowały firmy prywatne, do 281 domów z rodzin, określanych jako „zagrożonych wykluczeniem cyfrowym”. Może to być zarówno samotny emeryt, niezamożna rodzina wielodzietna czy samotna matka. Od 2011 roku budowany był skomplikowany system, za który zapłaciliśmy miliony. Jak to działa, pokażemy na przykładzie dwóch młodych kobiet: Olgi i Pauliny. Pierwsza od pół roku nie ma ani komputera ani Internetu, choć firma, którą wynajął Urząd Miasta regularnie raportuje, że komputer u Olgi stoi. Do Pauliny ponad rok temu firma przywiozła komputer, postawiła (jak twierdzi Paulina - nawet nie wyjmując z pudełka) i stwierdzili, że „u niej Internetu podłączyć się nie da”. Ale raportują, że Internet u niej działa, w co długo święcie wierzyli nawet urzędnicy. O tym, że firmy obsługujące ten system w Myszkowie nie do końca okazały się uczciwe, to możemy być pewni. Że urzędnicy magistratu przynajmniej niewystarczająco je kontrolowali: też. Urzędnik magistratu, który jako koordynator projektu brał pieniądze za jego prawidłowe wdrożenie, przyznał, że z właścicielami dwóch myszkowskich firm, które na projekcie zarobiły kilkaset tysięcy złotych „zna się od lat”. Olga, która do dzisiaj nie ma komputera (urząd twierdził, że go ma) zdecydowała się w tej sprawie złożyć zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Na wniosek redakcji rzetelność wykonania projektu, wartego kilka milionów złotych, sprawdzi instytucja rozliczająca myszkowski projekt, Centrum Projektów Polska Cyfrowa.

 

- W odpowiedzi na zapytanie mailowe z dnia 07.08.2015 r. dotyczące realizacji projektu „Rozwój dostępu do Internetu w Gminie Myszków dla mieszkańców zagrożonych wykluczeniem cyfrowym” o numerze POIG.08.03.00-24-389/13 realizowanego przez Gminę Myszków informuję, że projekt został zakończony. Beneficjent przedstawił dokumenty potwierdzające poniesienie wydatków mających na celu osiągnięcie wskaźników w 100%, w tym rozliczył wydatki dotyczące organizacji szkoleń, i przedstawił dokumenty potwierdzające przeprowadzenie szkoleń dla 100 beneficjentów ostatecznych. Beneficjent przedstawił również dokumenty potwierdzające dostawę i montaż 100 szt. zestawów komputerowych, drukarek oraz urządzeń klienckich wyznaczonych w gospodarstwach domowych objętych projektem. Jednocześnie, biorąc pod uwagę wskazane w Pańskim mailu informacje, uprzejmie informuję, iż Centrum Projektów Polska Cyfrowa planuje w najbliższym czasie przeprowadzić kontrolę na miejscu realizacji projektu w celu ustalenia stanu faktycznego oraz wyjaśnienia, czy w trakcie realizacji projektu doszło do nieprawidłowości – napisała w odpowiedzi na nasze zapytania Eliza Pogorzelska, Zastępca Dyrektora Centrum Projektów Polska Cyfrowa.

 

PAULINA: WEDŁUG URZĘDNIKÓW INTERNET DZIAŁA!

 

Protokołem z 1 lipca 2014 roku Paulina, mieszkanka Ciszówki potwierdziła, że przekazano jej komputer, klawiaturę, myszkę, drukarkę. Miał być Internet, ale Internetu od roku nie ma. Choć urzędnicy uparcie twierdzą, że jest: - W przypadku pani, która twierdzi, że nigdy nie miała Internetu, nie jest to prawda, bowiem Pani ta Internet posiada, z tym, że teraz na łączach wystąpiły zakłócenia. Łączność internetowa prowadzona jest drogą radiową. Pory roku, warunki pogodowe mają bezpośredni wpływ na jakość łączy. Tak jest w przypadku tej pani, z którą firma jest umówiona na poprawę odbioru do końca tego tygodnia - pisze na początku sierpnia rzecznik UM Myszków Małgorzata Kitala-Miroszewska. Żeby nie zanudzać czytelników podamy w skrócie co działo się od tego czasu: zabraliśmy komputer bezużytecznie stojący u Pauliny do firmy Domena Systemy Komputerowe M. Dudek z Myszkowa. Tam badając system komputera jednoznacznie stwierdzono: komputer nie ma skonfigurowanej karty sieciowej, łączył się raz do Internetu (zapewne testowo) w 2013 roku, później NIGDY! Bo u pani Pauliny firma nie zamontowała nawet anteny odbiorczej, choć wzięła za to pieniądze! Drukarka, choć połączona z komputerem nie została zainstalowana (brak sterownika), a sterownik doręczony na płycie CD jest pod system Windows, choć komputer działa pod systemem Linux. Na podstawie umowy (bez przetargu) z Urzędem Miasta Myszkowa rozbudową sieci internetowej i montażem końcowym komputerów u użytkowników zajmowała się w 2014 roku firma Login Technologies Łukasz Kot z Myszkowa (Kościuszki 27j, znana pod nazwą Escape). Za swoje usługi firma otrzymała prawie 250.000 zł. W Urzędzie Miasta za kontrolę i wdrożenie programu odpowiadał Marcin Kita, Koordynator projektu, który przyznaje, że z Łukaszem Kotem „znają się od lat”. Raport, że rzekomo u pani Pauliny Internet działa (choć nigdy nie zamontowano anteny) został wypełniony ołówkiem. – Czy to norma, czy wyjątek – pytamy - że raporty podłączenia Internetu są wypełniane ołówkiem? - Z tego co wiem, to jedyny taki przypadek – potwierdza Marcin Kita, koordynator projektu. Choć urzędnikom magistratu przedstawiliśmy jednoznacznie, że u pani Pauliny nie ma Internetu i nigdy nie było, do ubiegłego tygodnia, nikt z Urzędu Miasta, ani firmy, która raportowała nieprawdę o podłączeniu u niej Internetu się nie pokazał. „Usterka”, która miała być usunięta – jak deklarowała rzecznik UM Myszkowa - „do końca tygodnia”, nie została usunięta. Bo i jak usunąć usterkę czegoś, czego nigdy nie było?!

 

OLGA: PRAWIE ZŁODZIEJ

 

W styczniu 2015 r. Olga podpisała z Urzędem Miasta umowę. Z nią Urząd, jako samotną matką z dwójką bliźniaków, których ojciec tuż przed ślubem zginął w wypadku, podpisał umowę na podłączenie zestawu komputerowego wraz z podłączeniem do Internetu. Programu, jak się okazuje nie obsługuje już firma Login Technologies Łukasz Kot, tylko Raq-Net Damian Rakowski z Myszkowa, ul. Jaworznicka. Raq-Net na zlecenie Urzędu Miasta Myszkowa zajmuje się w 2015 roku serwisowaniem sprzętu i raportowaniem czy wszystko działa, czy ktoś np. komputera „nie przehandlował”.

 

- Mieliśmy jeden taki przypadek – potwierdza rzeczniczka UM Myszków. Komputer ktoś prawdopodobnie sprzedał, sprawa jest na policji. Więc Raq-net raportuje za II kwartał 2015 roku, że u pani Olgi komputer jest, drukarka też i cała reszta. - Nigdy nie podłączono mi komputera, nikt się ze mną od stycznia nie kontaktował. Dopiero jak zrobił się szum, to pojawił się u mnie w domu Łukasz Kot z pretensjami, ale bez komputera. Dlaczego on, skoro komputer, który miał być u mnie jest podobno w firmie Raq-net? – zapewnia dziwiąc się Olga.

 

- Może ta pani kłamie? Niemożliwe, żeby nie miała komputera – mówią urzędnicy, z którymi rozmawiamy. Dowiadujemy się, że Raq-net w ramach umowy z Urzędem Miasta co kwartał sprawdza, czy u beneficjentów są komputery, czy działają. Prosimy o wgląd w raport. 9 lipca firma złożyła do urzędu raport, gdzie pod pozycją 121 pani Olga występuje „jak wół”: komputer: jest, drukarka: jest. Wszystko OK! - Ta pani ma komputer. W raporcie jest, że ma – mówi rzeczniczka magistratu. - Ale pani Olga twierdzi, że nie ma. Po co miałaby kłamać? Przychodzi do „Gazety Myszkowskiej” z aferą, żeby ściągnąć sobie na głowę policję za np. kradzież komputera? To nielogiczne - mówimy. I prosimy o pokazanie raportu podłączenia komputera u Olgi. Urzędnik (Koordynator projektu, kumpel właścicieli firm Login T. i Raq-net - co sam przyznaje) Marcin Kita długo szuka i nie znajduje. – Może raport jest u firmy montującej komputer u pani Olgi – mówi. - A nie powinien być u was? –pytamy. - Skoro nie macie raportu, to jak Urząd Miasta rozliczył projekt, zrealizowany w 100%, skoro brakuje wam dokumentów? Na to pytanie już nie otrzymaliśmy sensownej odpowiedzi.

 

Po kolejnych dniach wyjaśnień urzędnicy potwierdzają: u Olgi nigdy nie podłączono komputera. Podobno stoi w firmie Raq-net i czeka na podłączenie: - Firma przekazując raport kwartalny potraktowała wykaz jako potwierdzenie posiadania sprzętu, nie precyzując, że sprzęt jest dopiero przeznaczony do montażu – pisze rzeczniczka magistratu. I kto tu z kogo robi idiotę? Firma bierze od Urzędu Miasta pieniądze za serwisowanie i raportowanie czy sprzęt jest u beneficjentów, i pisze że jest, choć go nie ma. Nie mówiąc już o braku podłączenia do Internetu!

 

Wydawałoby się, że po takiej serii kompromitacji burmistrz Włodzimierz Żak powinien z przeprosinami i z kwiatami uderzyć do bohaterek naszego artykułu, które nie tylko wykazały, że urzędnicy raportują fikcję do jednostki rozliczającej projekt wart ponad 2 mln zł, i dodatkowo rozliczyć nieuczciwe firmy, które brały pieniądze za fikcyjną pracę (podłączanie, raportowanie, instalowanie). Tymczasem u pani Olgi i Pauliny wreszcie pokazali się instalatorzy firm Login-Raq-Net i twierdzili, że Internetu w obu lokalizacjach zainstalować się nie da. - Twierdzą, że zasięgu nie ma. Kilka dni temu poprosiłam znajomego i sprawdził, że zasięg jest. Stał na dachu i normalnie Raq-Net łapało. Nie ma zasięgu, więc u mnie i u Pauliny Urząd Miasta zrywa z nami umowę. Ponieważ nie spełniamy warunków, a tyle czasu spełniałyśmy - pisze już sms-em rozgoryczona Olga.

 

Poprosiliśmy o pomoc kolejną myszkowską firmę, tym razem Desire24.COM, która również zajmuje się w instalacją Internetu (dostarcza go m. in. do „Gazety Myszkowskiej”), o sprawdzenie czy u naszej bohaterki Olgi jest sygnał umożliwiający podłączenie do Internetu.

 

- Potwierdzam, jest możliwość techniczna podłączenia Internetu u pani Olgi – odpisuje 24 sierpnia właściciel firmy.

 

Historia Olgi i Pauliny, obie młode matki, dla których sprzęt i dostęp do Internetu miał być zgodnie z programem „przeciwdziałaniem wykluczeniu cyfrowemu” zakończył się na razie… wykluczeniem. Urząd Miasta Myszkowa od 2011 roku budował system, który przynajmniej po części nie działa. Dochodzi jeszcze wątek dodatkowy: wyłudzania przez firmy, od mieszkańców objętych systemem, dodatkowych dopłat za montaż anten. Jak potwierdza Koordynator projektu Marcin Kita, program miał być dla mieszkańców bezkosztowy. Za nic nie płacą. Ale jak informują nas mieszkańcy, firmy montujące anteny dostępu do Internetu żądały zakupu masztów lub rurek umożliwiających montaż anteny. Choć w warunkach przetargu wyraźnie określono, że wszelkie koszty montażu ponosi firma. Dlatego prosimy mieszkańców Myszkowa o zgłaszanie się do redakcji z informacją, czy żądano od nich opłat za maszt (rurkę) albo zmuszano do ich zakupu na własną rękę.

 

Sprawa, która zaczęła się od jednego niezamontowanego Internetu i nigdy nie zamontowanego komputera może mieć też dużo szerszy zasięg. Bardzo dziwne jest, że choć przetarg na dostawę komputerów był przez Urząd Miasta Myszkowa ogłoszony z początkiem 2014 roku, to już kilka miesięcy wcześniej firma, która ostatecznie przetarg wygrała, miała już zmontowaną odpowiednią ilość dokładnie takich komputerów! Specjalista z branży komentuje to tak: -To niemożliwe, nikt nie trzyma 100 komputerów w konkretnej konfiguracji, które za kilka miesięcy mogą być przestarzałe. Znając warunki techniczne, jakie mają być komputery, zmontowanie setki w krótkim czasie to żaden problem, ale trzymanie takich komputerów „na zapas” to absurd. Chyba, że ktoś wiedziałby z góry, co zamówi Urząd Miasta, ale w te obszary nie chcę sięgać….

 

Do sprawy zapewne będziemy wracać. W pierwszej kolejności dowiemy się, czy u Pauliny wreszcie – zgodnie z umową - zacznie działać rzekomo działający Internet, i czy u Olgi pojawi się rzekomo stojący od dawna komputer. I czy urzędnicy wreszcie się obudzą, i zaczną dbać o mieszkańców, a nie o kumpli, z którymi „znają się od lat”. Bo w etyczność i rzetelność działania urzędników Urzędu Miasta Myszkowa w tej sprawie mamy prawo mocno wątpić.

 

Jarosław Mazanek


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: ZenekTreść komentarza: Panie Wojciechu współczuję. I Trzymam Kciuki !!!Data dodania komentarza: 24.04.2025, 13:37Źródło komentarza: ZARZUTY KORUPCYJNE DLA BYŁEGO STAROSTY. KAUCJA 200.000 ZŁ I WYSZEDŁAutor komentarza: KarolinaTreść komentarza: 😍Data dodania komentarza: 19.04.2025, 16:19Źródło komentarza: Vespa na JurzeAutor komentarza: TomaszTreść komentarza: To jest chyba jednak standard. Dzisiaj (17/04/2025) identyczne obrazki były w Koziegłowach na ul. Żareckiej obok domu burmistrza Koziegłów. Zamiatanie ulicy przebiegało tak że trzeba było uciekać na drugą stronę ulicy żeby jako tako przejść. Tumany kurzu ciągnęły się na odległość 100 m za zamiatarką. Oczywiście wszystkie prace na sucho przy słonecznej pogodzie i 25 stopniach ciepła.Data dodania komentarza: 17.04.2025, 12:56Źródło komentarza: ZAMIATARKA CZY KURZARKA?Autor komentarza: WojtekTreść komentarza: Takiemu to nic nie zrobią bo ma kolegę sędziego,Data dodania komentarza: 16.04.2025, 14:09Źródło komentarza: BYŁY STAROSTA MYSZKOWSKI ZATRZYMANY. ZARZUTY KORUPCYJNEAutor komentarza: MarianTreść komentarza: Przecież to "elyta" polityczna to co mu zrobią? Jak skażą to się odwoła że sadzili ni ci sędziowie co trzeba.Data dodania komentarza: 16.04.2025, 02:59Źródło komentarza: BYŁY STAROSTA MYSZKOWSKI ZATRZYMANY. ZARZUTY KORUPCYJNEAutor komentarza: GrzegorzTreść komentarza: Jak zwykły obywatel to ma przechlapane. Jak adwokatka Monika M. miała trzykrotny zakaz prowadzenia pojazdów i wpadła po raz kolejny to dostała 7500 zł grzywny. W Myszkowie sąd jest litościwy.Data dodania komentarza: 16.04.2025, 02:51Źródło komentarza: MYSZKÓW. BYŁ TAK PIJANY, ŻE WJECHAŁ NA SKUTERZE W PŁOT
Reklama
Reklama
Reklama