(Myszków) – Jeśli chcecie zobaczyć coś dziwnego i ciekawego, to przyjedźcie do mnie, na ulicę Zamenhoffa – zaproszenie Pani Jolanty ze Światowitu zabrzmiało bardzo tajemniczo. Okazało się, że nasza czytelniczka chce pokazać nam swoje drzewko owocowe, wiśnię, która na swoich gałęziach miała zarówno dojrzałe i zeschłe owoce, ale i dopiero co wypuszczone …pąki i kwiaty.
- Wiśnie w tym roku u mnie chorowały. Tak zresztą było wszędzie. Zarówno owoce jak i liście nie wyglądały ciekawie. Na liściach, których używałam do soku z aronii były takie rdzawe plamy, a owoce, z których robiłam dżem, też nie były tak ładne jak w latach poprzednich. Dlatego bardzo się zdziwiłam ostatnio, kiedy przyjrzałam się drzewku. Okazuje się, że na niektórych gałęziach pojawiły się pąki i … białe kwiaty. Pierwszy raz coś takiego u siebie widzę, żeby wiśnia kwitła we wrześniu – mówi pani Jolanta.
Jak się okazuje, kwitnące we wrześniu drzewa owocowe to zjawisko co prawda nietypowe, ale wcale nie takie rzadkie. Ponownemu kwitnieniu sprzyjał ciepły początek jesieni (choć według kalendarza wciąż trwa lato). Zdaniem botaników, jeśli drzewa źle zniosły zimę i chorowały wiosną, teraz mogą nadrabiać stracony czas. Patrząc jednak za okno, ponownego zbioru owoców spodziewać się jednak raczej nie należy. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze