(Myszków) W minionym tygodniu, w kronice policyjnej, pisaliśmy o zdarzeniu do jakiego doszło na ulicy Polnej w Myszkowie. Mercedes uderzył tam w ogrodzenie. Okazało się, że auto prowadziła pijana kobieta, która wiozła w samochodzie 7-letnie dziecko. Pikanterii tej bulwersującej sprawie dodaje fakt, że 39-letnia kobieta to …nauczycielka w Gimnazjum nr 5 w Myszkowie, na co dzień pracująca z młodzieżą. Chyba nie taki przykład powinna dawać swym podopiecznym.
Do zdarzenia doszło ok. 10.30, w piątek 15 marca. Jadący ulicą Polną Mercedes zjechał nagle z drogi i uderzył w ogrodzenie jednej z posesji. Na miejsce wezwano policję. Patrol drogówki, który pojawił się na miejscu szybko ustalił, że za kierownicą auta siedziała 39-letnia kobieta. I pewnie skończyłoby się – jak w wielu podobnych przypadkach - na mandacie, gdyby nie wynik badania alkomatem. Kierująca „Mercem” kobieta, mimo dość wczesnej pory dnia, wydmuchała ponad 1,5 promila alkoholu.
Policjanci musieli zatem zająć się nie tylko nieodpowiedzialną matką, ale także jej dzieckiem, które trafiło pod opiekę dziadków. - Za jazdę w stanie nietrzeźwości oraz spowodowanie kolizji drogowej grozi jej nawet do 2-lat więzienia. Śledczy prowadzą też czynności pod kątem narażenia na niebezpieczeństwo małoletniego syna – mówi rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Myszkowie, starszy aspirant Magdalena Modrykamień.
TO BYŁA „PANI OD POLSKIEGO”
Kobietą, która po pijaku rozbiła płot i auto, a przy okazji naraziła na niebezpieczeństwo swego syna to Katarzyna W., nauczycielka języka polskiego w Gimnazjum nr 5 w Myszkowie. W krytycznym momencie znajdowała się na zwolnieniu lekarskim, w ramach …opieki nad dzieckiem.
- O tej sytuacji nie wiedziałam. Słyszę o niej od pana, po raz pierwszy, że coś takiego miało miejsce – komentuje dyrektor „Schumana” Aleksandra Okraska. – W momencie kiedy miało dojść do tego zdarzenia ta pani pozostawała na zwolnieniu lekarskim, wziętym z tytułu opieki nad dzieckiem. Jak wynika ze zwolnienia, do pracy ta pani powinna wrócić po świętach – mówi dyrektor Gimnazjum nr 5. Pytanie tylko czy wróci i czy nadal będzie pracować z gimnazjalistami?
Aleksandra Okraska dementuje pogłoski, że Katarzyna W. miała już wcześniej kłopoty z alkoholem, a nawet była z tego tytułu ukarana naganą. Na dzień dzisiejszy nie widzi także możliwości by zawiesić nauczycielkę w czynnościach zawodowych. – Nikt, przynajmniej do mnie, nie zgłaszał wcześniej, że w pracy tej pani może być coś nie tak. Nagany za picie alkoholu na terenie szkoły też jej nie udzielałam, bo nigdy nie posiadałam wiedzy, by ta pani piła w pracy, lub prowadziła zajęcia pod wpływem alkoholu. Nie mogę jej też zawiesić w obowiązkach nauczyciela, tylko na podstawie informacji jakie do mnie napływają. Karta Nauczyciela sprawiła, że korzystamy w pracy z ochrony, tak jak urzędnicy publiczni. Ale Karta Nauczyciela to nie tylko przywileje, to także obowiązki. Artykuł 26 karty mówi, że jeśli nauczyciel zostanie skazany prawomocnym wyrokiem za przestępstwo umyślne, to jego umowa o pracę zostaje rozwiązana z mocy prawa. I jeśli tak właśnie stanie się w tej sytuacji, zastosuję się do tego. Póki co, nie mogę jednak działać wyprzedzająco, podejmować wcześniejszych reakcji. Także dlatego, że do sytuacji nie doszło na terenie szkoły. Ta Pani, korzystając z obowiązujących przepisów prawa, mogłaby wtedy skierować sprawę przeciwko szkole do Sądu Pracy. Czekamy zatem na prawomocną decyzję sądu. Takie jest w Polsce prawo i musimy go przestrzegać – wyjaśnia Aleksandra Okraska.
Możemy się mylić, ale naszym zdaniem Katarzyna W. do pracy póki co nie wróci. Jak pokazuje życie, bohaterowie podobnych historii, po kompromitujących ich zdarzeniach najczęściej na długo zapadają na zdrowiu.
Nie jest jednak tak, że dyrektor szkoły nie ma narzędzi do odsunięcia skompromitowanego nauczyciela od tablicy. Tak zrobił np. dyrektor ZS 1 Eugeniusz Bugaj, gdy wobec nauczycieli w jego szkole pojawiły się zarzuty o przyjmowanie korzyści majątkowych od uczniów. Dyrektor zawiesił nauczycielkę w czynnościach. W tym czasie nauczyciel otrzymuje tylko połowę pensji, ma zakaz nauczania.
Robert Bączyński
Napisz komentarz
Komentarze