(Myszków) Mieszkanka Mrzygłodu poprosiła nas o interwencję w sprawie kładki nad torami w Mrzygłodzie. Jej zdaniem remont kładki został tak zrobiony, że buty się niszczą o podłoże.
PKP kładkę nieco podreperowało uzupełniając ubytki betonu w schodach, odmalowało. Co z tego, kiedy - jak mówi nasza Czytelniczka - przejść się po niej nie da: - Wystają z niej takie metalowe odłamki, buty się niszczą. Nie da się chodzić. Co przejdę, to podeszwy zdarte. A jakby się ktoś przewrócił, to i zranić się może. Proszę pojechać i zobaczyć - powiedziała mieszkająca w pobliżu kobieta.
-Co to, remonty będą? Z kładki to mało kto korzysta, wszyscy przez tory przechodzą. A na kładce to my jedynie piwo pijemy od czasu do czasu - powiedział młody mężczyzna oczekujący na pociąg. Do posadzki na kładce nie miał zastrzeżeń. Po jej obejrzeniu odnieśliśmy podobne wrażenie, że z jej podłożem wszystko jest w porządku. Jedyny zarzut jaki do kładki mamy, to brak udogodnień dla niepełnosprawnych czy osób z wózkami dziecięcymi. (rt)
Napisz komentarz
Komentarze