(pow. myszkowski) Głową w mur biją wszyscy: strażacy, policja, leśnicy, ekolodzy, media. Ich apele i tłumaczenia zdają się trafiać w próżnię. Kiedy tylko z nieużytków znika śnieg, a słońce wysuszy poszycie, w niebo wzbijają się słupy dymów. Wypalanie traw „zwiastuje” wiosnę szybciej niż bociany i jaskółki. Z dymem idą całe hektary, palą się domy i budynki gospodarcze, a w skrajnych przypadkach giną nawet ludzie. Jednak ciągle ubogie są statystyki dotyczące osób ukaranych za bezmyślność. Naprawdę nikt nigdy nie widział podpalaczy?
Rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Myszkowie, brygadier Sebastian Jurczyk długo wylicza wyjazdy strażaków do palących się nieużytków, mimo, że relacjonuje tak naprawdę zaledwie pięć dni. - 15 marca - pożar trawy w Glinianej Górze i na nasypach kolejowych w Myszkowie – Nowej Wsi i Ostrowie. 16 marca - pożar suchej trawy na nieużytkach w okolicach Koziegłów, Glinianej Góry, Mysłowa, Gęzyna, Wysokiej Lelowskiej, Pińczyc, Winowna, Koziegłówek, Rzeniszowa i Myszkowa. Trawa paliła się również przy torach kolejowych w Poraju i przy nasypie kolejowym w Ostrowie. 17 marca - pożar suchej trawy w Jastrzębiu, Rosochaczu, Koziegłówkach, Koziegłowach (tu pożar objął teren 8 hektarów a z ogniem walczyło 8 zastępów – przyp. red.), Lgocie Górnej, Cynkowie, Siedlcu Dużym, Kotowicach, Wojsławicach, Pińczycach, Pustkowiu Lgockim, Winownie, Markowicach, Glinianej Górze, Poraju i Myszkowie. 18 marca - pożary suchych traw w Żarkach Letnisku, Koziegłówkach (9 ha, 3 zastępy), Koziegłowach (6 ha, 5 zastępów), Kuźnicy Małej, Bobolicach, Kuźnicy Nowej, Lgocie Górnej, Poraju, Starej Hucie, Mysłowie (8 ha, 6 zastępów), Markowicach, Wojsławicach, Jastrzębiu, Rzeniszowie, Myszkowie, Przybynowie, Gniazdowie, na Sikorce i Pustkowiu Lgockim (9 ha, 4 zastępy). Trawa paliła się też na nasypie kolejowym w Masłońskim. 19 marca - pożar suchej trawy przy budynkach w Rzeniszowie i Winownie. Pożary nieużytków miały miejsce przy trasie DK-1 w okolicach Rzeniszowa, Koziegłowach, Jastrzębiu, Siedlcu Dużym, Osieku, Niegowie oraz w Poraju i na ul. Nierada i Waryńskiego w Myszkowie. Paliło się także poszycie leśne w Rosochaczu, Bobolicach i Masłońskim. Trzy zastępy gasiły też pożar suchej trawy w Myszkowie przy ul. Szpitalnej – wylicza skrupulatnie brygadier Sebastian Jurczyk.
Łącznie w minionym tygodniu strażacy z powiatu myszkowskiego wyjeżdżali do płonących traw 92 razy. W akcjach gaśniczych zaangażowanych było 185 zastępów strażaków. Większość pożarów to oczywiście skutek fatalnego w skutkach wypalania suchej roślinności. Jak negatywnie wpływa on na środowisko napisano już tomy, nie będziemy zatem przytaczać ich i my, tym bardziej, że zdają się trafiać w próżnię, a już na pewno nie do podpalaczy. Tym ostatnim przypominamy jednak, że kiedyś może „powinąć im się noga” i wypalanie traw może mocno zaboleć ich finansowo.
Ustawa o ochronie przyrody, ustawa o lasach oraz ustawa o ochronie przeciwpożarowej dają możliwość surowego karania podpalaczy mandatami przez policję, straż miejską czy straż pożarną. Za wypalanie traw grożą także dotkliwe kary finansowe nakładane przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w postaci zmniejszenia od 3 do 20%, a w skrajnych przypadkach nawet odebrania, należnej wysokości wszystkich rodzajów dopłat bezpośrednich za dany rok.
Robert Bączyński
Napisz komentarz
Komentarze