(Żarki) Niefortunnie rozpoczął się drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia dla kierowcy Opla Corsy, który na ulicy Myszkowskiej w Żarkach wypadł z jezdni i uderzył w latarnię. Na szczęście skończyło się tylko na stratach materialnych.
Do groźnie wyglądającej kolizji doszło 26 grudnia, kilkanaście minut po godzinie 9.00.
- Kierujący Oplem Corsą mężczyzna na skutek niedostosowania prędkości do warunków panujących na drodze – w tym dniu jezdnia była mokra – stracił panowanie nad autem i uderzył w stojący przy drodze słup oświetleniowy. Kierowca samochodu był trzeźwy – relacjonuje rzecznik myszkowskich policjantów, starszy aspirant Magdalena Modrykamień. „Przy okazji” auto wypadając z jezdni rozbiło betonową donicę na kwiaty. Samochód został poważnie uszkodzony i dalszą podróż odbył na lawecie. Właściciel Opla po stronie strat materialnych (na szczęście skończyło się tylko na tym) może dopisać także koszt mandatu, jakim został ukarany przez policjantów. (rb), foto: (A.Ż.)
Napisz komentarz
Komentarze