Dziwną „hojnością” wykazał się 28-letni mieszkaniec Boronowa. Zaprosił troje swoich kolegów do jednego z myszkowskich pubów, ale kiedy wszyscy dobrze się już najedli i napili opuścił lokal wraz z zaproszonymi przez siebie gośćmi nie płacąc za konsumpcję.
Do uczty, która nie znalazła swego finału przy kasie doszło w niedzielę, 6 lutego. Około godziny 18.00 dyżurny z myszkowskiej komendy policji odebrał zgłoszenie o czterech gościach jednego z myszkowskich pubów, którzy opuścili lokal, nie zapłaciwszy uprzednio za zamówione i skonsumowane dania i trunki. - Interweniujący policjanci szybko ustalili, kto jest za to odpowiedzialny. Okazało się, że 28 – latek z Boronowa zaprosił kolegów do pubu na ucztę, na którą nie miał pieniędzy. Tym samym popełnił wykroczenie – informuje rzecznik myszkowskich mundurowych, asp. Magdalena Modrykamień. Kilka godzin później policyjny patrol natknął się na ulicy Wolności w Myszkowie na jadącego całą szerokością jezdni Fiata. Kiedy policjanci usiłowali zatrzymać go do kontroli, jego kierowca przyśpieszył i usiłował uciec, odjeżdżając w kierunku Postępu. Po krótkim pościgu został jednak zatrzymany. Okazało się, że z pełnym brzuchem szaleje za kierownicą 28 – latek z Boronowa. Do wcześniejszego „darmowego obżarstwa” doszła jeszcze jazda po pijanemu - w jego organizmie buzowało 1,5 promila alkoholu – w dodatku na orzeczonym wobec niego sądowym zakazie. Niedzielę zakończył zatem w policyjnym areszcie. O jego dalszym losie zadecyduje prokurator i sąd. (rb)
TYDZIEŃ Z PRACY STRAŻAKÓW
1 lutego. Pomoc strażaków była niezbędna w Żarkach. Na jezdni ulicy Moniuszki przebiegającej przez miejscowość pojawiła się plama oleju, poważnie zagrażająca bezpieczeństwu ruchu.
2 lutego. Do kolizji z udziałem Renault doszło w Lgocie Nadwarciu. Strażacy musieli uwolnić z rozbitego auta jego pasażerkę. Na szczęście w zdarzeniu nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń.
***
Opel Astra dachował z kolei na odcinku krajowej „jedynki” w Koziegłowach. Interweniowały dwa zastępy straży pożarnych.
***
Na ulicy Słowackiego w Myszkowie zderzyły się Toyota Yaris i Volkswagen Passat. Miejsce zdarzenia zabezpieczał jeden zastęp straży pożarnej.
***
Strażacy interweniowali w jednym z domów przy ulicy Kolejowej w Myszkowie, gdzie wysokie ciśnienie rozerwało instalację centralnego ogrzewania w kotłowni.
***
Uszkodzony piecyk węglowy był przyczyną silnego zadymienia w jednym z bloków przy ul. 1 Maja w Myszkowie. Wezwani na miejsce strażacy po ustaleniu przyczyny interwencji przewietrzyli budynek.
4 lutego. Woda, będąca prawdopodobnie wynikiem roztopów, zalała piwnicę w budynku mieszkalnym przy ulicy Dąbrówka w Cynkowie. Przy jej wypompowaniu niezbędna była pomoc strażaków.
***
Aż sześć zastępów straży pożarnych zmagało się z plamą oleju na jezdni, jaka zalegała na dziesięciokilometrowym odcinku, od Siedlca Dużego do Zabijaka, na krajowej „jedynce”.
Akcja jej usunięcia trwała trzy godziny, konieczne było wyłączenie z ruchu trasy w kierunku Katowic. „Sprawcą” utrudnień okazał się dziurawy zbiornik na paliwo w jednej z jadących trasą ciężarówek.
5 lutego. Silny wiatr połamał konary drzew w rejonie ulicy Słowackiego w Myszkowie. Te które spadły na jezdnię lub zwisały nad nią stanowiąc zagrożenie dla kierowców i pieszych usuwali wezwani strażacy z jednego zastępu.
6 lutego. Dwie osoby zostały ranne i trafiły do szpitala w efekcie wypadku z udziałem Renault Megane, do jakiego doszło na ulicy Pułaskiego w Myszkowie. Skutki zdarzenia usuwały dwa zastępy straży pożarnych. (rb)
Napisz komentarz
Komentarze