Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
wtorek, 29 kwietnia 2025 07:28
Przeczytaj!
Reklama
Reklama

PROSIAKA NIE KUPISZ

(Żarki) Decyzją Powiatowego Lekarza Weterynarii w Myszkowie, nie można handlować żywymi zwierzętami na terenie żareckiego Placu Targowego w trakcie Żareckich Jarmarków, największych na Jurze Krakowsko - Częstochowskiej. Organ stwierdził uchybienia, między innymi brak oświetlenia, nieszczelne ogrodzenie, stanowiące „zagrożenie dla zdrowia publicznego lub zdrowia zwierząt”. Decyzja obowiązuje do odwołania, lub usunięcia wskazanych nieprawidłowości przez Gminę. Burmistrz Podlejski twierdzi, że zagrożenia nie ma, a zarzuty są bezpodstawne i odwołuje się od decyzji.  Ale handlować prosiakami na razie nie wolno.
Podziel się
Oceń

 

(Żarki) Decyzją Powiatowego Lekarza Weterynarii w Myszkowie, nie można handlować żywymi zwierzętami na terenie żareckiego Placu Targowego w trakcie Żareckich Jarmarków, największych na Jurze Krakowsko - Częstochowskiej. Organ stwierdził uchybienia, między innymi brak oświetlenia, nieszczelne ogrodzenie, stanowiące „zagrożenie dla zdrowia publicznego lub zdrowia zwierząt”. Decyzja obowiązuje do odwołania, lub usunięcia wskazanych nieprawidłowości przez Gminę. Burmistrz Podlejski twierdzi, że zagrożenia nie ma, a zarzuty są bezpodstawne i odwołuje się od decyzji.  Ale handlować prosiakami na razie nie wolno.

 

Decyzję zakazującą handlu zwierzętami na targu w Żarkach (organizowanego w każdą sobotę i środę), Powiatowy Lekarz Weterynarii Adam Sroka wydał 20 października 2010. Jeszcze w czerwcu, po kontroli przestrzegania zasad bezpieczeństwa przy organizowaniu targów zwierząt, PLW nakazał gminie oznakować miejsce, gdzie gromadzone są zwierzęta, utwardzić teren targowiska, uszczelnić ogrodzenie, naprawić bramy, zapewnić dostęp do magazynów oraz zainstalować oświetlenie w miejscu badania zwierząt agresywnych, chorych. Po kolejnej kontroli, przeprowadzonej 6 października, stwierdzono wykonanie części nakazów, lecz kontrola wykazała „niezamykające się bramy, brak oświetlenia w miejscu badania zwierząt i brak możliwości izolacji zwierząt agresywnych”, wobec czego wydano zakaz z 20 października. Klemens Podlejski odwołał się od decyzji do Śląskiego Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii, Tadeusza Sarny 4 listopada, w którym argumentował, że wstrzymanie działalności następuje „po wystąpieniu zagrożenia epizootycznego (epidemii wśród zwierząt) lub epidemicznego”, a takiego w ciągu 20 lat opieki nad żareckim targowiskiem gmina nie zanotowała. Podlejski argumentował także, że nie było możliwe usunięcie wszystkich uchybień w tak krótkim czasie, oraz zwrócił uwagę na tradycję targów i dobro społeczne. W odpowiedzi z 30 listopada, Tadeusz Sarna stwierdził, że gmina „w pełni nie utwardziła terenu targowiska, nie uszczelniła ogrodzenia i nie naprawiła bram. Także nie zainstalowała oświetlenia w miejscu badania zwierząt i nie zapewniła możliwości izolacji zwierząt agresywnych lub wykazujących objawy chorobowe”. W dokumencie jest także nacisk na fakt, że zagrożenie epidemiczne stanowi odrębną podstawę do wstrzymania targów zwierząt i nie ma związku ze sprawą. W ten sposób podtrzymał decyzję Powiatowego Lekarza Weterynarii. W dniu 3 stycznia 2011 r. Gmina Żarki złożyła skargę na decyzje Śląskiego Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach. - W skardze wskazuje się właśnie na fakt, iż przed laty, kiedy handel zwierzętami na targowisku był znacznie większy, lekarz weterynarii nie zauważał zagrożenia dla zdrowia i bezpieczeństwa osób i zwierząt. Natomiast dzisiaj, kiedy ten handel ma charakter incydentalny, nakłada się szereg obowiązków do wypełnienia. Poczekamy na wyrok sądu. Na ten moment nie będziemy wykonywać żadnych remontów na targu, ponieważ nie ma na to środków w budżecie, a zrealizowanie nakazów wojewódzkiego lekarza weterynarii jest kosztowne – komentuje Katarzyna Kulińska - Pluta z Urzędu Miasta i Gminy Żarki. (MB)

 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: ZenekTreść komentarza: Panie Wojciechu współczuję. I Trzymam Kciuki !!!Data dodania komentarza: 24.04.2025, 13:37Źródło komentarza: ZARZUTY KORUPCYJNE DLA BYŁEGO STAROSTY. KAUCJA 200.000 ZŁ I WYSZEDŁAutor komentarza: KarolinaTreść komentarza: 😍Data dodania komentarza: 19.04.2025, 16:19Źródło komentarza: Vespa na JurzeAutor komentarza: TomaszTreść komentarza: To jest chyba jednak standard. Dzisiaj (17/04/2025) identyczne obrazki były w Koziegłowach na ul. Żareckiej obok domu burmistrza Koziegłów. Zamiatanie ulicy przebiegało tak że trzeba było uciekać na drugą stronę ulicy żeby jako tako przejść. Tumany kurzu ciągnęły się na odległość 100 m za zamiatarką. Oczywiście wszystkie prace na sucho przy słonecznej pogodzie i 25 stopniach ciepła.Data dodania komentarza: 17.04.2025, 12:56Źródło komentarza: ZAMIATARKA CZY KURZARKA?Autor komentarza: WojtekTreść komentarza: Takiemu to nic nie zrobią bo ma kolegę sędziego,Data dodania komentarza: 16.04.2025, 14:09Źródło komentarza: BYŁY STAROSTA MYSZKOWSKI ZATRZYMANY. ZARZUTY KORUPCYJNEAutor komentarza: MarianTreść komentarza: Przecież to "elyta" polityczna to co mu zrobią? Jak skażą to się odwoła że sadzili ni ci sędziowie co trzeba.Data dodania komentarza: 16.04.2025, 02:59Źródło komentarza: BYŁY STAROSTA MYSZKOWSKI ZATRZYMANY. ZARZUTY KORUPCYJNEAutor komentarza: GrzegorzTreść komentarza: Jak zwykły obywatel to ma przechlapane. Jak adwokatka Monika M. miała trzykrotny zakaz prowadzenia pojazdów i wpadła po raz kolejny to dostała 7500 zł grzywny. W Myszkowie sąd jest litościwy.Data dodania komentarza: 16.04.2025, 02:51Źródło komentarza: MYSZKÓW. BYŁ TAK PIJANY, ŻE WJECHAŁ NA SKUTERZE W PŁOT
ReklamaAdvertisement
Reklama
Reklama