(Żarki Letnisko, Katowice) Na stronie Zarządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach ukazała się 22 listopada informacja, która poruszyła powiatowymi urzędnikami. We wpisie dotyczącym otwarcia ciągu pieszo – rowerowego przy drodze z Poraja do Żarek Letniska pojawiły się zarzuty dotyczące podawania przez Starostwo Powiatowe w Myszkowie nieprawdziwych i nieścisłych informacji oraz przypisywania sobie nie swoich zasług. Czy sprawa znajdzie swój koniec w sądzie?
Oburzenie Zarządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach wywołała informacja o otwarciu wspomnianej ścieżki pieszo – rowerowej, jaka ukazała się na stronie internetowej myszkowskiego starostwa. Rzecznik starostwa, Andrzej Kozłowski umieścił ją na pierwszym miejscu obok informacji o otwarciu wybudowanego przez powiat chodnika pomiędzy Jastrzębiem a Porajem oraz drogi z Moczydła do Gorzkowa, na którą starostwo pozyskało 2,4 mln złotych dofinansowania, a resztę (całość kosztowała ok. 3,5 mln zł.) dołożyła z własnego budżetu. Cała informacja z 20 listopada ukazała się pod wspólnym tytułem: „Wielkie otwarcia na powiatowych drogach”. - To może sugerować, że to władze powiatu myszkowskiego były inwestorem przebudowy dwóch mostów, dwóch przepustów w ciągu DW 791 oraz budowały ciąg pieszo – rowerowy wzdłuż tej drogi. To oczywiście nieprawda – napisano kategorycznie na stronie ZDW w Katowicach.
ZARZĄD DRÓG ZDZIWIONY OTWARCIEM
W informacji podanej na stronie starostwa nie ma jednoznacznego stwierdzenia, że to powiat jest inwestorem na spornym odcinku. Jest jednak zapis, że starostwo jest administratorem drogi wojewódzkiej oraz zdjęcie z przecięcia wstęgi na ścieżce, z którego uśmiechają się obok Marszałka Mariusza Kleszczewskiego także władze powiatowe. To, wraz ze wspomnianym tytułem przelało czarę goryczy w katowickim ZDW.
- Ze zdziwieniem dowiedzieliśmy się o „oficjalnym otwarciu ścieżki pieszo – rowerowej we wtorkowy wieczór 16 listopada”. Na zamieszczonej na stronie internetowej Starostwa Powiatowego w Myszkowie fotografii Łukasz Stachera przecina wstęgę otwierając ścieżkę pieszo rowerową – można przeczytać w stanowisku ZDW. Dalej znajduje się w nim wyjaśnienie, że wszystkie prace pomiędzy Porajem, a Żarkami Letnisko wykonane zostały na zlecenie ZDW, oraz, że to także katowicki zarząd wybrał inżyniera kontraktu i nadzorował budowę. - Całość kosztowała ok. 8,55 mln złotych. Trwa jeszcze procedura odbioru. Trzeba laboratoryjnych badań i dokładnego sprawdzenia wszystkich szczegółów wykonania i zastosowanych materiałów, ale zarówno droga jak i ścieżka rowerowa jest już dostępna dla użytkowników. Warto przy tej okazji zdementować nieprawdziwe lub nieścisłe informacje jakie rozpowszechniane są na stronie internetowej Starostwa Powiatowego w Myszkowie. Nieprawdą jest, że DW 791 jest drogą powiatową. To wydaje się sugerować informacja, którą można przeczytać: „Starostwo Powiatowe w Myszkowie zakończyło przebudowę kilku odcinków dróg. Z początkiem tygodnia odbyło się ich otwarcie” i dalej: „Starostwo jest administratorem tej drogi wojewódzkiej”. Droga wojewódzka nr 791, jak sama nazwa wskazuje, jest drogą wojewódzką, administrowaną przez ZDW w Katowicach. Inwestycja była zaplanowana przez ZWD w Katowicach. Zarząd Województwa zatwierdził to przedsięwzięcie. Budowa była w całości sfinansowana przez ZDW w Katowicach (który naturalnie jest dysponentem części budżetu samorządu województwa śląskiego).
W świetle tych faktów sformułowanie: „Starostwo Powiatowe w Myszkowie zakończyło przebudowę kilku odcinków dróg. (…) Zakończyła się budowa ciągu pieszo – rowerowego przy drodze wojewódzkiej Poraj – Masłońskie – Żarki Letnisko” może sugerować, że to władze powiatu myszkowskiego były inwestorem przebudowy dwóch mostów, dwóch przepustów w ciągu DW 791 oraz budowały ciąg pieszo – rowerowy wzdłuż tej drogi. To oczywiście nieprawda. Dotychczasowy starosta Łukasz Stachera przypisuje sobie zasługi jakich nie ma. Wybory samorządowe nie mogą tego usprawiedliwiać. Podkreślamy, że Łukasz Stachera nie miał żadnego udziału w budowie ścieżki pieszo – rowerowej na drodze wojewódzkiej. Zarząd Dróg Wojewódzkich w Katowicach ubolewa nad zachowaniem Łukasza Stachery oraz nad publikacją nieprawdziwych informacji Starostwa Myszkowskiego na swojej stronie internetowej – napisano m.in. na stronie ZDW w Katowicach.
STAROSTWO ODPIERA ZARZUTY
Być może to, jak informację ze strony starostwa powiatowego może odczytać potencjalny odbiorca, będzie musiał rozstrzygnąć Sąd.
- Bezpardonowy atak na Starostę Myszkowskiego Łukasza Stacherę był bezpodstawny. To zwykłe szkalowanie jego dobrego imienia – uważa rzecznik starostwa Andrzej Kozłowski. Dodaje, że wpis na stronie internetowej ZDW to nic innego jak „prywatne porachunki” jego dyrektora, Zbigniewa Tabora. - Ataki dyrektora Tabora to ewidentna zemsta i mszczenie się za sprawę związaną z projektem obwodnicy Myszkowa. Na pierwsze spotkanie w tej sprawie pojechał dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg Mariusz Sikora i naczelnik Alicja Radosz, ale zostali wyrzuceni przez sekretarkę dyrektora, a ten w ogóle odmówił spotkania. Osobisty przyjazd do Katowic starosty Stachery wymusił na dyrektorze za tę sytuację słów „przepraszam” – relacjonuje rzecznik. Dodaje także: - Nawet laik, porównując te dwa artykuły, dostrzeże różnice, a tym samym bezzasadność zarzutów podnoszonych przez dyrektora ZDW. Dyrektor Tabor zarzuca, że starosta przecina wstęgę na zdjęciu, że „wepchał” się na siłę na uroczystość, że nie miał zasług w powstaniu ścieżki. A tymczasem starosta został zaproszony przez marszałka Kleszczewskiego, na zdjęciu na stronie starostwa to marszałek Kleszczewski przecina wstęgę, a starosta miał zasługi w staraniach o realizację tej inwestycji razem z marszałkiem Kleszczewskim.
Sam Łukasz Stachera także nie kryje oburzenia. - Nie pozwolę, aby dyrektor Tabor bezpodstawnie mnie szkalował. Czekam na przeprosiny. Jeżeli nie otrzymam przeprosin i sprostowania sprawę skieruję na drogę sądową. Nie odpuszczę i nie zostawię tak tej sprawy - zapowiada starosta. 24 listopada napisał do Zbigniewa Tabora list, który trafił także do wiadomości m.in. marszałka województwa śląskiego Bogusława Śmigielskiego, wojewody Zygmunta Łukaszczyka, wicewojewodów Stanisława Dąbrowy i Adama Matusiewicza oraz wicemarszałków Adama Stacha, Piotra Spyry i Mariusza Kleszczewskiego.
- W materiale zawartym na oficjalnej stronie internetowej ZDW w Katowicach znalazły się nieprawdziwe informacje, w których przypisuje się osobiście staroście myszkowskiemu Łukaszowi Stacherze i Starostwu Powiatowemu Myszkowie napisanie nieprawdy w sprawie budowy ciągu pieszo-rowerowego z Żarek Letniska do Masłońskiego (…) Sugerowanie, że w tekście piszę o drodze Żarki Letnisko – Masłońskie jako o drodze powiatowej, jest poważną jego nadinterpretacją, tym bardziej, że piszę w nim m.in.: „To aż osiem kilometrów wzdłuż drogi wojewódzkiej Nr DW 791”, a więc tym samym nie sugeruję czytelnikowi, że jest to droga powiatowa, a określam wprost zarządcę drogi wg. właściwości. W tekście czytamy także m.in. „Ze zdziwieniem dowiedzieliśmy się o oficjalnym otwarciu ścieżki pieszo-rowerowej (…) Dziwię się, że Dyrektor ze zdziwieniem przyjął w/w fakt, gdyż był przez wicemarszałka Województwa Śląskiego Mariusza Kleszczewskiego (poprzez osobę dyr. PZD w Myszkowie Pana Mariusza Sikorę) zaproszony telefonicznie na otwarcie ciągu (…) Przykro nam jednocześnie, że osobiście Pan Dyrektor nie znalazł czasu dla mieszkańców powiatu myszkowskiego i miejscowości Żarki Letnisko i Masłońskie, to jednak nie może usprawiedliwiać słów szkalujących dobre imię Starosty i Starostwa Powiatowego w Myszkowie (…) Zwracam się o niezwłoczne zamieszczenie na oficjalnej stronie Zarządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach sprostowania. Proszę również o zawarcie osobistych, imiennych i pisemnych przeprosin wobec starosty myszkowskiego Łukasza Stachery. W przeciwnym razie sprawa zostanie skierowana na drogę prawną – zapowiedział we wspomnianym liście Łukasz Stachera.
Robert Bączyński
Napisz komentarz
Komentarze