(Żarki) Oczekiwania na materiał, z którego ma być zbudowany fundament, oraz niekorzystne warunki atmosferyczne, opóźniły prace związane z budową nowego masztu telekomunikacyjnego w Żarkach. Na zebraniu Komisji Masztowej 12 X w Urzędzie Gminy, obiecano „osobiście dopatrywać finalizacji inwestycji”.
Po 3 latach działania utworzonej w listopadzie 2007 roku Komisji Masztowej przy Radzie MiG Żarki oczekiwany finał – przeniesienie szpecącej Żarki wieży radiowej przy Urzędzie Gminy jest już bardzo bliskie. W ciągu dziesięciu lat istnienia obiektu, lokalni urzędnicy przyjęli wiele uwag od mieszkańców. Maszt, na którego postawienie zgodził się ówczesny burmistrz Żarek, Andrzej Lech z pewnością nie upiększał architektury miasta. Na związek masztu z falą samobójstw, złym samopoczuciem ludzi i psów, brak racjonalnych dowodów, jednak zdarzenia te miały w Żarkach miejsce. Niechęć mieszkańców do masztu była tak duża, że gdy burmistrzem został Klemens Podlejski, gminna administracja postawiła sprawę jasno, wraz z mieszkańcami: maszt musi zniknąć. Żarczanie chcieliby naturalnie mieć najlepszy sygnał komórkowy, a umowę z właścicielem masztu nie tak łatwo rozwiązać przed terminem (upływa w 2011 roku). Ale udało się i za kilka tygodni znienawidzony maszt zniknie, a nowy powstanie na terenach przy cegielni, 420 metrów od najbliższych domów. Ale przeprowadzkę masztu utrudnia pogoda.
-Podłączanie energii elektrycznej będzie szło w parze z budową wieży równocześnie, tymczasem na razie koparki kopią rowy pod sieć elektryczną. Plac budowy jest już wytyczony i zabezpieczony taśmami i tablicami – mówi przewodnicząca Komisji Masztowej, Halina Wyporska - Rozmawialiśmy z wykonawcą budowy, czekają na materiał, z którego ma być zbudowany fundament, dlatego te prace trochę się opóźniają. – dodaje.
Zebrani zwracali uwagę na trudności związane z dużym nawodnieniem terenu. - U góry budowy, gdzie kopią kabel to wystarczy metr wykopu i już woda podchodzi. A na dole, gdzie powstanie wieża będzie jeszcze gorzej, także weźmy pod uwagę warunki atmosferyczne – mówił Alojzy Zieliński, radny zasiadający w Komisji.
Budowa nowego obiektu być może przyciągnie kolejne inwestycje, bowiem jak powiedział Grzegorz Tarka, reprezentujący Polkomtel, właściciela wieży: - Teren nowej wieży jest terenem niezaludnionym, nieużytkiem, przeznaczonym pod rozbudowę inwestycyjną i być może budowa tej wieży pociągnie za sobą dalsze inwestycje. Czas przebywania tam, w tym pasie wynosi do 8 godzin, więc nie ma mowy o jakimkolwiek zagospodarowaniu miejskim.
Zniknąć wkrótce mają też nadajniki sieci Orange z wieży kościoła parafialnego w Żarkach, co było przedmiotem rozmów z proboszczem Janem Wajsem.
Jednym z głównych twórców inicjatywy usunięcia masztu jest radny Alojzy Zieliński, którego poprosiliśmy o komentarz:
- Nie może być w środku miasta czegoś takiego; po pierwsze to szkodzi, po drugie – to szpeci. Gdybyśmy tej sprawy nie zaczęli 3 lata temu, to prawdopodobnie w kwietniu przyszłego roku byłby problem – operatorzy komórkowi, w obliczu braku przedłużenia umowy, postawiliby wieżę w innym miejscu. Jednak w tym czasie zrobiliśmy dokumentację i znaleźliśmy miejsce, które nie będzie szkodzić mieszkańcom. Współpraca w tej sprawie w Urzędzie była bardzo dobra...Wykonawcy robót twierdzą, że wieża stanie w ciągu kilku tygodni, przewody do uziemienia już są i pamiętajmy, że na wieży zostaną zainstalowane urządzenia najnowsze, nic ze starego obiektu nie będzie wykorzystane ponownie – przekonuje radny, za chwilę dodając: - W Belgii nie ma mowy żeby coś takiego w mieście postawić, a u nas stawia się gdzie popadnie – na blokach, kościołach. Tak być nie może. – twierdzi Zieliński.
Marcin Bareła
Napisz komentarz
Komentarze