(Bliżyce) Na problem komunikacyjny w Bliżycach zwrócił nam uwagę jeden z mieszkańców tej miejscowości. Wykonywana przebudowa drogi powiatowej znacznie utrudniła życie młodym mieszkańcom tej wsi. Z powodu zamknięcia odcinków drogi, do najdalszej części Bliżyc (od strony Zdowa) nie dojeżdża już autobus PKS-u. Dla samochodów został natomiast wyznaczony objazd, który liczy kilkanaście kilometrów.
- W związku z przebudową drogi powiatowej i zamknięciem dla ruchu odcinka drogi do dalej położonej części wsi Bliżyce (od strony Zdowa) nie dojeżdżają autobusy PKS. Młodzież, która przecież musi się do szkoły dostać, jest zmuszona o 6.00 rano wstać i przejść pieszo do skrzyżowania Bliżyce – Sokolniki, aby wsiąść tam w autobus, który kursuje o 8.00. Podobnie sytuacja ma się z powrotami. Byłem w tej sprawie w PKS, chciałem, aby ten problem rozwiązano i aby do dalszej części Bliżyc dojeżdżano objazdami. Powiedziano mi jednak, że nie jest to możliwe i nie zrobią wyjątku dla dwóch czy trzech dzieci. W tej części miejscowości jest jednak więcej uczniów, którzy się muszą codziennie dostać do szkoły – mówi ojciec jednego z nich.
Jak powiedział nam Czesław Karoń – kierownik działu przewozów w myszkowskim PKS-ie, przewoźnik nie został powiadomiony przez Powiatowy Zarząd Dróg o planowanym remoncie i o zamknięciu odcinka drogi. Początkowo – jak relacjonuje Cz. Karoń – autobus PKS nie kursował wcale do najdalej położonego przystanku w Bliżycach, jednak ta sytuacja w ostatnim czasie uległa zmianie. – Ekipa budowlana prace rozpoczyna od godz. 8.00 (do tego czasu nie ma ustawionych barierek), więc mamy czas, aby dzieci z dalszej części wsi odebrać i zawieźć do szkoły. Jednak nie jest to możliwe już w drugą stronę. Ekipy budowlane pracują bowiem do 17.00 i droga w tym czasie jest zamknięta, więc uczniowie, aby wrócić do domu, muszą pokonać odcinek około 2,5 km pieszo.
Jak dodaje kierownik przewozów, puszczenie autobusu objazdem jest nieopłacalne. – Na ostatnim przystanku wysiadać dwójka dzieci. Aby je tam dowieź autobus, każdorazowo musiałby pokonać dodatkowo 26 km (13 w jedną i 13 km w drugą stronę). W ciągu miesiąca byłby to koszt 3 tys. zł – dodaje Karoń.
Jak się dowiedzieliśmy od rzecznika prasowego starostwa powiatowego Andrzeja Kozłowskiego, taki stan może potrwać około miesiąca. - Po akceptacji Wojewódzkiej Komendy Policji w Katowicach oraz Zarządu Dróg Wojewódzkich, na czas prac będzie zapewniony objazd przez Bliżyce - Dzibice do Zdowa. Prace na tym odcinku potrwają około miesiąca. Za wszelkie utrudnienia wynikające ze zmiany ruchu przepraszamy – powiedział nam rzecznik. (AK)
Napisz komentarz
Komentarze