(gm. Koziegłowy) Budowa nowoczesnych skrzyżowań z sygnalizacją świetlną, z dodatkowymi pasami ruchu, bezpiecznymi przejściami dla pieszych i zatoczkami dla autobusów; ekrany tłumiące hałas, ale też i wyłączenie z ruchu kilku, przejezdnych do tej pory „w poprzek” skrzyżowań. To wszystko czeka już wkrótce użytkowników krajowej „jedynki”. Przebudowany ma zostać m.in. odcinek od Wrzosowej k. Częstochowy do Podwarpia za Siewierzem. Zmiany w ruchu dotyczyć będą zatem także mieszkańców naszego powiatu, a głównie gminy Koziegłowy, przez którą „jedynka” przebiega. Jeżeli plany dojdą do skutku, to w niektórych miejscach, by dostać się na drugą stronę trasy, trzeba będzie nadłożyć kilka kilometrów.
Statystyki policyjne nie kłamią – DK 1 nie należy do tras bezpiecznych. W 2008 r. na samym tylko odcinku krajowej „jedynki” przebiegającym przez teren gminy Koziegłowy doszło do 19 wypadków, w których dwie osoby zginęły, a 31 zostało rannych. W roku 2009 wypadków było już więcej, bo 24 (ich tragiczny bilans to 3 ofiary śmiertelne) i aż 184 kolizje. Dlatego też już od kilku miesięcy Generalna Dyrekcja Dróg i Autostrad w Katowicach opracowuje koncepcję przebudowy i poprawy stanu technicznego „jedynki”, na odcinku Wrzosowa – Podwarpie. Propozycje zmian otrzymała także gmina Koziegłowy, której gospodarze - choć z projektu przebudowy zadowoleni, to zgłosili jednak kilkanaście uwag. Część już na etapie projektowania, część podczas tzw. wyłożenia planu.
- Mogę powiedzieć, że w 90 procentach z tego projektu jesteśmy zadowoleni i ze zmian, które zostały naniesione w celu poprawy bezpieczeństwa na trasie DK 1. Wnosiliśmy jednak jeszcze do katowickiej dyrekcji o rozważenie kilku uwag, których realizacja spełni - naszym zdaniem - oczekiwania nie tylko użytkowników trasy, ale i mieszkańców sąsiadujących po dwóch stronach z drogą. Mieliśmy sygnał z Brudzowic, gdzie były protesty w sprawie likwidacji skrzyżowań. Chcąc uniknąć podobnych sytuacji, wystąpiliśmy do GDDiA z własnymi propozycjami - tłumaczy burmistrz Koziegłów Jacek Ślęczka.
CO SIĘ ZMIENI NA DK 1?
Skrzyżowanie w Siedlcu Małym pozostanie w układzie skrzyżowania poprzecznego. Zachowane będą zjazdy i wyjazdy w obydwu kierunkach i tzw. pasy włączeniowe. Przewidywana do budowy droga serwisowa wzdłuż „jedynki” po stronie zachodniej pozwoli na dojazd do gruntów leżących wzdłuż trasy. Droga co prawda w projekcie kończy się „ślepo” (budowana jest jedynie na gruntach będących własnością dyrekcji), ale dalej jest jednak droga gminna, która jest w stanie przejąć ruch lokalny i umożliwi wyjazd przy szkole w Siedlcu Dużym.
Tu warto dodać, że „drogi serwisowe” to - według projektantów - szlaki komunikacyjne o wzmocnionej podbudowie, często szutrowej nawierzchni, spełniające rolę układu komunikacyjnego dla terenów przyległych do trasy szybkiego ruchu.
Na skrzyżowaniu w Siedlcu Dużym, na którym jest już zamontowana sygnalizacja świetlna, będą tylko poprawione pasy włączeniowe i wyłączeniowe, łącznie z zatoczkami autobusowymi. Pojawią się także ekrany dźwiękochłonne, które będą zabezpieczać mieszkańców przed nadmiernym hałasem. Dodatkowo gmina zaproponowała, aby projektant uwzględnił połączenie drogi serwisowej po stronie zachodniej, od skrzyżowania w Siedlcu Dużym, z drogą serwisową naprzeciwko Hotelu „Stary Młyn”, do skrzyżowania ulic Częstochowskiej i Wylągi w Koziegłowach.
- Tutaj, gdzie jest stacja paliw JET , tego „serwisu” akurat nie mamy. Po stronie wschodniej mamy układ komunikacyjny z drogą wyjazdową, brakuje nam tego wspomnianego odcinka po stronie zachodniej. To w tym miejscu jedyna uwaga – komentuje burmistrz Koziegłów.
W tym miejscu dla mieszkańców gminy zaczynają się też prawdziwe zmiany. Skrzyżowanie poprzeczne drogi wyjazdowej z ulicy Wylągi w kierunku Wylągów i Mzyk ma być wyłączone z ruchu. - Takie rozwiązanie tego odcinka drogi i tego skrzyżowania jest dla nas do przyjęcia pod warunkiem, że mieszkańcy Wylągów i Mzyk będą mieli inną drogę, zapewniającą im dojazd do skrzyżowania ze światłami w Koziegłowach. Od ulicy Wylągi przewidywana jest po stronie zachodniej droga zbiorcza, która będzie akurat łączyć te dwa skrzyżowania, zatem mieszkańcy będą mogli w sposób bezpieczny do niego dojechać – tłumaczy Jacek Ślęczka.
Władze gminy nalegają, aby główne skrzyżowanie w Koziegłowach było bardziej rozbudowane i aby zyskało dodatkowe pasy włączeniowe z drogi wojewódzkiej. - Jest to ponoć trudne, ale wnioskujemy, żeby ten pas włączeniowy z drogi wojewódzkiej był. Nie chcemy, żeby tworzyły się tu korki – wyjaśnia burmistrz. Obawy jego zdaniem są uzasadnione, ponieważ droga wojewódzka 789 będzie jedyną drogą odchodzącą w stronę „jedynki” od projektowanego węzła autostradowego w Woźnikach.
Zdaniem Ślęczki niedawny remont skrzyżowania w Koziegłowach poprawił w zasadzie tylko nawierzchnię, natomiast nie poprawił samego bezpieczeństwa na skrzyżowaniu. Dlatego też pojawił się także wniosek o lepsze oświetlenie w tym miejscu.
Ku uciesze władz gminy sygnalizacja świetlna pojawi się na kolejnym skrzyżowaniu w Koziegłowach, z którego korzystają osoby jadące w kierunku Wojsławic i Cynkowa. Węzeł drogowy zostanie w tym miejscu przebudowany, wzbogacony o dodatkowe pasy ruchu, przejście dla pieszych, chodniki i zatoczki. Pojawią się także tłumiące hałas ekrany.
Przygotowujący koncepcję przebudowy „jedynki” planują wyłączyć z ruchu poprzecznego skrzyżowanie w Rzeniszowie, umożliwiające m.in. dojazd do Krusina. W tym miejscu możliwy będzie jedynie ruch w prawo. Gmina zwróciła się zatem do projektantów o przywrócenie możliwości przejazdu „ w poprzek”, a jeśli nie będzie to możliwe, by wykonana została tu droga zastępcza. – Chcielibyśmy, by biegła po stronie wschodniej, od ulicy Lipno do głównego skrzyżowania w Rzeniszowie (ul. Spółdzielczej i Strażackiej z DK 1 – przyp. red.), gdzie będzie pełne skrzyżowanie ze światłami, zatoczkami, przejściem dla pieszych i możliwością zawracania. Tam też będą ekrany dźwiękochłonne – tłumaczy burmistrz Ślęczka. Po stronie zachodniej, zgodnie z propozycją gminy, Rzeniszów mógłby zyskać drogą serwisową połączenie z Markowicami. Tym bardziej, że skrzyżowanie w Markowicach też ma być wyłączone z ruchu poprzecznego.
„Trudnym tematem” – zdaniem burmistrza - będzie odcinek w pobliżu tzw. „Maćkowej Gruszki”. Jest tu obecnie zjazd w kierunku Rzeniszowa – przysiółka Łazy i ośrodka wypoczynkowego. To skrzyżowanie ma być na stałe wyłączone z ruchu. Nie będzie tu można także wjechać na „jedynkę”, bo drogę dochodząca do niej w tym miejscu zamykać ma pętla. Jedynie więc można będzie na niej zawrócić.
– Chcemy zatem, by pojawił się tu tzw. pas powolnego ruchu. Już podczas wcześniejszych analiz odcinków trasy uznaliśmy, że jest potrzeba, by na znacznych wzniesieniach był dodatkowy pas powolnego ruchu dla ciężarówek, czy wolniejszych aut – uważa Ślęczka. Między Markowicami a Rzeniszowem takie wzniesienie jest, gmina proponuje zatem uwzględnić tu wspomniany pas, dodatkowo z możliwością zjazdu z niego na drogę gminną - w ulicę Spacerową w Markowicach. Usprawniłoby to - zdaniem władz gminy - komunikację i stanowiło alternatywę w przypadku nagłych objazdów. Jeśli GDDiA na takie rozwiązanie się nie zgodzi, jedyną możliwością komunikacji dla tej części gminy będzie skrzyżowanie główne w Rzeniszowie.
Charakter skrzyżowania pełnego będzie miał węzeł drogowy w Markowicach (przy zajeździe MARGOS). Tu zabraknie jedynie sygnalizacji świetlnej. Podobnie będzie w Winownie. Tu też gmina ma kilka własnych pomysłów. Poprosiła projektodawców m.in. o uwzględnienie w tym miejscu bardziej widocznego przejścia dla pieszych, zwiększenie ilości ekranów tłumiących hałas oraz wyprofilowanie łuku drogi przed skrzyżowaniem, gdzie dochodzi do wielu wypadków.
Zaproponowane rozwiązania na skrzyżowaniu z drogą powiatową w kierunku Pińczyc i Będusza w Zabijaku także budziły wątpliwości władz gminy. Co prawda część uwag została uwzględniona, ale nie te najważniejsze. Skrzyżowanie ma przejazd poprzeczny, ale nie przewidywane są na nim „światła”, a te w przyszłości - zdaniem burmistrza – będą potrzebne.
- Na dzień dzisiejszy skrzyżowanie ma kształt litery „T”, a więc jest poprzeczne, ale tylko z wyjazdem w jedną stronę. W przyszłości ma tu w sąsiedztwie powstać stacja paliw, co w tym projekcie akurat nie jest zaznaczone. Istnieje zatem niebezpieczeństwo powstania w tym miejscu pełnego skrzyżowania poprzecznego.
Jacek Ślęczka uważa, że przedstawiona koncepcja przebudowy „jedynki” poprawi bezpieczeństwo i usprawni ruch w obrębie odcinka trasy przebiegającej przez gminę. Liczy jednak na akceptację złożonych przez gminę propozycji. Co prawda te niedawno zostały przez GDDiA wstępnie odrzucone, ale ostateczne decyzje zapadną w tym tygodniu.
- Jest za to akceptacja dla budowy sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu w Zabijaku – mówił nam we wtorek, 15 marca burmistrz Ślęczka. – Dyrekcja wyraziła zgodę na współfinansowanie przebudowy skrzyżowania przez prywatnego inwestora. Dzięki temu na odcinku biegnącym przez teren gminy pojawią się sygnalizacje na trzech kolejnych skrzyżowaniach.
Prace na etapie sporządzania wymaganej dokumentacji są bardzo zaawansowane. Planuje się, że nowe rozwiązania komunikacyjne na „jedynce” zostaną wprowadzone do końca 2012 roku.
Robert Bączyński
Nasz komentarz:
Zawsze uśmiecham się w duszy, gdy burmistrz Koziegłów mówi o bezpieczeństwie ruchu. Przypomina mi się wtedy wybudowany przez gminę na dziko zjazd na DK-1 w Zabijaku. Mimo sprzeciwów GDDKiA, policji… Czy dzikie skrzyżowanie to sposób na poprawę bezpieczeństwa ruchu? Asfalt na dziko ułożony wstydliwie burmistrz zlecił rozebrać, choć kosztów marnotrawstwa nikt nie zwrócił. Sprawę na policji umorzono.
Jarosław Mazanek
Napisz komentarz
Komentarze