(Myszków) Do końca maja przejście podziemne pod torami w Myszkowie ma być odnowione. To efekt porozumienia kolei i urzędu miasta.
Do spotkania doszło w piątek, 31 marca, właśnie w scenerii okropnie wyglądającego (i „pachnącego”) przejścia pod torami w Myszkowie. PKP reprezentowali Helmut Klawis, z-ca dyrektora ds. technicznych Zakładu Linii Kolejowych, Stefan Maruś inspektor ds. obiektów inżynieryjnych i Marek Mizera z-ca Naczelnika Sekcji Eksploatacji. Przedstawicielami miasta byli z kolei Andrzej Kapral i Jarosław Płaczkowski ze Straży Miejskiej oraz rzecznik magistratu Małgorzata Kitala - Miroszewska.
Wizytowany obiekt należy do Polskich Kolei Państwowych. Po trwającej już dość długo wymianie korespondencji między zainteresowanymi stronami i drobnych pracach kosmetycznych doszło w końcu do spotkania, podczas którego jego uczestnicy mogli naocznie przekonać się, że zaniedbane przejście nie przynosi chluby żadnej ze stron. Rezultatem rozmów jest na razie protokół, w którym zapisano co w pierwszej kolejności należy zrobić by przejście przestało straszyć. Efekty rozmów mają być widoczne do końca maja.
- Postaramy się przynajmniej umyć ten dach, uzupełnić pewne braki w posadzce, pomalować poręcze. Jeśli chodzi o ściany nie chcielibyśmy ich gruntownie odnawiać, odmalowywać, przed zamontowaniem monitoringu, dlatego, że boimy się że w krótkim czasie może być podobnie. W sprawie monitoringu będziemy współpracować z miastem, dlatego, że ten teren nie służy tylko temu żeby dojść do peronu, służy jako łącznik między częściami miasta. Mówię o współpracy w zakresie montażu monitoringu, jest to bowiem rzecz kosztowna. Powinniśmy ustalić jakiś kompromis w sprawie finansowania – mówił po lustracji przejścia i okolic dworca Helmut Klawis. Deklarował, że chętnie pojawi się na sesji Rady Miasta by przekonywać radnych do tej inwestycji.
W protokole po wizytacji zapisano również wymianę uszkodzonych okien i umycie pozostałych oraz usunięcie części napisów z kamiennych fragmentów wystroju przejścia.
- Dobrze, że nareszcie doszło do konkretnych rozmów. Przedłużająca się korespondencja, mimo wszystko nie wnosiła wiele do sprawy. Monitoring jest dobrym pomysłem. Samo pomalowanie ścian i naprawa uszkodzonych elementów załatwia sprawę, ale na krótko. Straż Miejska czy Policja niestety nie upilnują „twórców” - dodaje rzecznik Urzędu Miasta Małgorzata Kitala -Miroszewska.
Jak informowaliśmy pod koniec stycznia, do tej pory jedynie 22 miasta w Polsce mogą się pochwalić monitorowanymi dworcami. Zdaniem Barbary Leszczyńskiej z Biura Marketingu i Komunikacji Społecznej PKP SA w Warszawie Myszków także ma szanse na kamery, choć pewnie nie w tym roku.
- Dworzec w Myszkowie jest na liście 83 największych i najważniejszych dworców będących w zarządzie PKP SA O/Dworce Kolejowe. Znajduje się w kategorii dworców odprawiających rocznie od 300 tys. do miliona podróżnych. Docelowo chcemy, by na wszystkich 83 dworcach został zainstalowany monitoring. Myszków zostanie wyposażony w kamery, trudno jednak jednoznacznie stwierdzić, kiedy to konkretnie nastąpi – mówiła nam Barbara Leszczyńska.
Decyzja radnych o partycypacji miasta w kosztach instalacji monitoringu może jednak jego instalację przyspieszyć. A być może wtedy odmalowany i czysty myszkowski dworzec w pełni zasłuży na miano obiektu XXI wieku.
Robert Bączyński
Napisz komentarz
Komentarze