Jednak jak informuje nas Prokuratura Rejonowa w Myszkowie śledztwo nie dało dowodów na powiązanie uszkodzonego Golfa mieszkańca Huty Starej z wypadkiem, w którym zginął Wojciech M. Gdy w styczniu z informacjami o możliwym udziale samochodu VW Golf w tym wypadku zwrócili się do nas świadkowie, którzy widzieli samochód z uszkodzeniami dzień później, KPP w Myszkowie nie odpowiedziała na żadne z naszych pytań:
„Uszkodzony samochód VW Golf (…) stoi na posesji w Hucie Starej. Wg. dwóch świadków, jednego nazwisko jest nam znane 19.12.2020 dzień po wypadku Golf IV był widziany pod sklepem w Pińczycach, osoby te zwróciły uwagę na uszkodzenia przodu prawego błotnika samochodu. Gdy komentowali, czy to nie ten co spowodował wypadek, ze sklepu wyszedł (X) i w panice odjechał. Świadkowie za nim, (X) wjechał na swoją posesję.”
Byliśmy na miejscu, uszkodzony samochód dalej był widoczny na posesji. Nasi świadkowie mówili też o tym, że właściciel próbował samochód pokątnie naprawić, padała nazwa warsztatu. Z Prokuratury Rejonowej w Myszkowie otrzymaliśmy jednak informację, że ten pojazd został już wykluczony z udziału w wypadku w Pińczycach, ponieważ uszkodzenia miały powstać w wyniku zderzenia z sarną. Wysłaliśmy więc pytania do KPP w Myszkowie:
1. Kiedy miało dojść do zderzenia Golfa z sarną?
2. Czy zdarzenie takie zostało zgłoszone policji?
3. Czy były oględziny samochodu, które potwierdziłyby wersję kierującego/właściciela, że uszkodzenia pojazdu są spowodowane zderzeniem z sarną?
4. Czy policjanci widzieli potrąconą sarnę?
5. Czy to prawda, że w zdarzeniu z 18.12.2020 pojawiła się informacja o możliwym w nim udziale samochodu Audi, czarnego lub ciemnego koloru?
6. Czy to prawda, że na miejscu wypadku, podczas czynności policji pojawił się były policjant KPP Myszków (X)? Tak twierdzą mieszkańcy Pińczyc.
7. Czy opisywane dziwne zachowanie (X) pod sklepem dzień po wypadku nie stanowi poszlaki rzucającej podejrzenie o możliwym jego udziale w wypadku, lub przynajmniej udziale wspomnianego VW Golf?
8. Czy zabezpieczone na miejscu wypadku ślady identyfikują kolor i markę pojazdu?
9. Czy wobec faktu, że (X) jest łączony z tym wypadkiem, KPP Myszków sprawdzi lub sprawdziła czy jego nr telefonu logował się na trasie wypadku 18 grudnia 2020 w czasie przed ujawnieniem informacji o potrąceniu pieszego?
KPP w Myszkowie nie udzieliła nam odpowiedzi na żadne z zadanych pytań. Nawet na te dotyczące weryfikacji wyjaśnień właściciela Golfa o „zderzeniu z sarną”.
-W nawiązaniu do Pana korespondencji informuję, że wszystkie wątki w niej zawarte są przedmiotem wyjaśnień w prowadzonym śledztwie - pisze 29 stycznia 2021 asp. szt. Barbara Poznańska, oficer prasowa KPP w Myszkowie.
SPRAWCA: TYLKO NIEUDZIELENIE POMOCY
Z ustaleń śledztwa, jakie poznaliśmy już po jego zakończeniu wynika, że kierujący lub kierująca samochodem, który przejechał Wojciecha P. nie popełnił przestępstwa polegającego na spowodowaniu wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Ma to wynikać z okoliczności wypadku. Była mgła. O 21:58 18 XII 2020 poszkodowany dzwonił na numer alarmowy, mówiąc, że „nie wie gdzie jest”. Mija dosłownie 10 minut i potrąconego mężczyznę znajduje na drodze świadek. Widzi go zakrwawionego, ale ciągle z oznakami życia. Za chwilę Wojciech M. umiera. Późniejsza sekcja zwłok wykaże, że denat miał 3,4 promila alkoholu we krwi.
Potwierdza się wersja, że samochód który miał potrącić mężczyznę to Audi A4 B6 rocznik 2000-05. Jak ustalił biegły, ciało zostało przemieszczone pod samochodem na odcinku jezdni. Biegły wykluczył aby poszkodowany szedł lub siedział. Jego obrażenia wskazują na to, że w chwili wypadku, mężczyzna leżał na drodze. Jak ustalił biegły, kierujący nie miał możliwości obserwacji drogi, aby dostrzec mężczyznę leżącego na jezdni. Zwłaszcza, że był to odcinek nieoświetlony, była mgła, duża wilgotność powietrza.
Kierujący Audi -jak pisze w postanowieniu o umorzeniu śledztwa Prokurator Prok. Rejonowej w Myszkowie Petronela Musialik- nie wyczerpał znamion przestępstwa z art. 177 par 2 KK czyli spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Kierujący jak ustaliła prokurator P. Musialik, nie przyczynił się do zdarzenia nawet nieumyślnie: „brak dowodów na naruszenie zasad bezpieczeństwa ruchu drogowego. Zagrożenie stworzył sam pokrzywdzony.”.
Kierującemu samochodem, który rozjechał Wojciecha P. grozi jednak odpowiedzialność z tytułu nieudzielenia pomocy ofierze wypadku i ucieczki, czyli o czyn z art. 162 par. 1 KK. Jednak sprawcy tego przestępstwa nie ustalono, sprawa jest umorzona:
-Ślady hamowania, uszkodzenia pojazdu jakie powstały, świadczą o tym, że kierujący miał świadomość co się stało, ale oddalił się z miejsca wypadku. Wojciech M. bezpośrednio po wypadku jeszcze żył. Kierujący nie wezwał pogotowania, nie udzielił pomocy poszkodowanemu, zbiegł z miejsca zdarzenia, czym wyczerpał zarzut popełnienia przestępstwa z art. 162 p. 1 KK -pisze Prokuratura Rejonowa w Myszkowie.
Wątek możliwego udział samochodu VW Golf w wypadku, został wykluczony. „Nie potwierdziło się to” -ujęto w krótkim zdaniu, bez odniesienia się do żadnych faktów.
Raczej nie dowiemy się, dlaczego kierujący Audi uciekł, czy był trzeźwy. Czy widząc, że przejechał człowieka, którego -jak ustaliła prokuratura- nie miał szansy dostrzec, kierowca miał świadomość, że ofiara wypadku jeszcze żyje, że zostawia rannego na drodze.
Napisz komentarz
Komentarze