16 maja gdy radna seniorka Halina Skorek-Kawka (kiedyś w Koalicji Obywatelskiej, teraz miłośniczka Tadeusza Bartnika, czyli strony przegranej) spytała o kandydatów na stanowisko Przewodniczącego Rady Miasta Myszkowa, głoszono dwie kandydatury: radnego Norberta Jęczalika (był radnym w poprzedniej kadencji) i radnego Tadeusza Bartnika. Bartnik jak wszyscy wiedzą, przegrał 21 głosami wybory na burmistrza Myszkowa i bardzo, bardzo źle to znosi. Często puszczają mu nerwy, ale do tego wrócimy dalej.
Zgłoszenie ze strony grupy radnych popierających burmistrza Żaka innej kandydatury niż Beata Pochodnia z Koalicji Obywatelskiej, oznaczało, że tym razem radni uzgodnili kandydata, który ma szansę uzyskać wymaganą większość głosów. Minimum to 11 głosów, w kolejnych kilku głosowaniach Beata Pochodnia uzyskiwała głosów 10, a Tadeusz Bartnik popierany przez (Nowy Myszków T. Bartnika i PiS) 9.
W dniu 16 maja gdy radni spotkali się kolejny raz, zgłoszono Tadeusza Bartnika –9 głosów, i Norberta Jęczalika -12 głosów. Przewodniczącym Rady Miasta Myszkowa kadencji 2024 -29 został wybrany Norbert Jęczalik.
Nowy przewodniczący wyraźnie stremowany
Norbert Jęczalik podziękował za wybór, ale reszta jego wypowiedzi była niezrozumiała, mówił o dylematach osobistych, że „był to dla niego trudny kompromis” „ze względu na sprawy osobiste” . Spytaliśmy na koniec sesji, co miał na myśli, ale powtórzył tylko, że „to sprawy osobiste” i że „jest niezależny”. Tu pojawiają się wątpliwości, bo podobno radny Jęczalik ma problem z głosowaniem przeciwko kandydaturze Tadeusza Bartnika z jakichś powodów zdrowotnych. Że komuś coś zawdzięcza. Miejmy nadzieję, że nowego Przewodniczącego Rady Miasta Myszkowa nikt np. nie szantażuje, np. informacjami o jego stanie zdrowia i że radny -przewodniczący, naprawdę będzie w swoich decyzjach i w prowadzeniu radny niezależny.
Nowy przewodniczący zaczął jednak od wpadek, co kładziemy na karb zdenerwowania. Gdy czytał treść uchwały, to powołał się na „zgodnie z art 19 Ustawy pierwszej”. Nie wiadomo co miał na myśli. Czasem Ustawę zasadniczą, czyli Konstytucję RP nazywa się „pierwszą ustawą”, choć bardzo rzadko. Po wyborze Przewodniczącego Rady Miasta Myszkowa ma on obowiązek przejąć prowadzenie obrad, i to zrobił. I wtedy zrobił inną dziwną rzecz. Za stołem prezydialnym siedziała radna -seniorka Halina Skorek-Kawka, która powinna wrócić na salę. Norbert Jęczalik poprosił żeby została za stołem prezydialnym. Po co? Myśleliśmy, że zaproponuje ją w wyborach na wiceprzewodniczącą. Ale nie. Na wiceprzewodniczących zgłoszono kandydatury:
Beata Pochodnia -12 głosów -wybrana na Wiceprzewodniczącą Rady Miasta w Myszkowie
Tadeusz Bartnik 9 głosów
Jerzy Woszczyk 14 głosów -wybrany na Wiceprzewodniczącego Rady Miasta w Myszkowie
Oczywiście w w głosowaniu tajnym. Do końca sesji za stołem prezydialnym siedziała jednak radna Halina Skorek-Kawka, co wyglądało dość śmiesznie, bo zrobiło się bardzo ciasno, gdy dosiadła się Komisja Skrutacyjna. Pierwsze koty za płoty, i życzymy Przewodniczącemu Norbertowi Jęczalikowi, aby kolejne sesje poszły mu sprawniej.
Włodzimierz Żak, burmistrz Myszkowa pogratulował przewodniczącemu i wiceprzewodniczącym wyraźnie zadowolony, że udało się wybrać Prezydium Rady Miejskiej: -Gratuluję, i zabieramy się do pracy!
Rada Miasta Myszkowa już wyznaczyła kolejną sesję, na 21 maja godzina 9:00 Przewodniczący Rady Miasta Norbert Jęczalik na koniec skierował do wszystkich (radnych, mieszkańców zaproszenie na najbliższą niedzielę 19 maja godzina 14:30: -Spotykamy się na parkingu obok Kauflanda, na kolejną już akcję sprzątania brzegów rzeki Warta. Zapraszam wszystkich chętnych, radnych i mieszkańców Myszkowa.
Czyli Przewodniczący zaprosił Myszkowianki i Myszkowian. Wspominamy o tym w tej formie, ponieważ Rada Języka Polskiego właśnie ogłosiła pakiet zmian w regułach językowych, zarówno gramatycznych jak i ortograficznych. Od teraz nazwy własne jak Myszkowianin, czy Krakowianka, Katowiczanka, Żarczanka piszemy dużą literą. Tak jak wcześniej: Polak, Czech, czy Rus.
Koniec sesji. Radny Bartnik… ponownie wyprowadzony z równowagi? A tylko powiedzieliśmy „do widzenia”!
Przypomnimy, że radny Tadeusz Bartnik już wcześniej dziwnie, jeżeli nie grubiańsko reagował, gdy raz: 1)dziennikarz Gazety Myszkowskiej na niego spojrzał: „proszę się na mnie nie patrzeć! -wykrzyczał radny głośno. 2) gdy robiliśmy zdjęcia, to się odwracał, zasłaniał głowę. Widać jak to wyszło. 16 maja 2024 gdy już było po sesji, radny wychodził z sali, mijają dziennikarza, więc powiedzieliśmy: „do widzenia Panu radnemu”. Reakcja Tadeusza Bartnika była dziwna, tym razem już zastanawiamy się czy nie niebezpieczna. Rady odwrócił się i krzyknął: „proszę mnie nie prowokować! (słowami „do widzenia”?!) Bartnik podszedł bliżej, prawie wszedł na dziennikarza tak, że ten musiał się cofnąć. A ponieważ o mnie chodzi, dalej opowiem w pierwszej osobie: radny T. Bartnik tykał mnie palcem, więc poprosiłem, aby nie wchodził w moją strefę komfortu i się odsunął. Sytuację obserwowało kilku innych radnych. Jeżeli pozdrowienie radnego słowami „do widzenia” u niego taką reakcję, moim zdaniem agresywną, że takie słowa go „prowokują” to co będzie dalej?
W każdym razie redakcja zdecydowała się na zakup środków ochrony osobistej. Zastanawiamy się pomiędzy dużym gazem pieprzowym (problem z używaniem w pomieszczeniach zamkniętych) a pałką teleskopową. Co radzą Czytelnicy? Jakieś inne podpowiedzi?
Napisz komentarz
Komentarze