Piszę do Państwa świeżo po lekturze artykułu o drogowej ortografii, bo sprawa, którą chcę poruszyć częściowo jej dotyczy. Częściowo, bo bardziej chodzi mi o zwrócenie uwagi na to, jak znaki odczytują kierowcy.
Jestem mieszkańcem ulicy Leśnej w Żarkach Letnisku. To ulica odchodząca po dwóch stronach drogi wojewódzkiej w kierunku Poraja (jadąc od Koziegłów) tuż przed remontowanym obecnie mostem. Wielu kierowców jadących od Koziegłów i Żarek w kierunku Poraja, mimo znaków ustawionych dwa kilometry przed zamkniętym odcinkiem, „na siłę” pcha się prosto. Może liczą, że jakoś uda się im przecisnąć? I napotykając barierę nie do pokonania, najczęściej skręcają ostatecznie w ulicę Leśną, szukając przejazdu. Tyle, że - o czym przejezdni kierowcy nie wiedzą - ta ulica jest „ślepa” (zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie). Nie da się nią więc nigdzie dojechać. Na dodatek jest tak wąska, że zawracanie jest wyjątkowo trudne. A wystarczyłoby czytać uważnie znaki, nawet te z błędami. Inna sprawa, że brak też znaków przed wjazdami na ulicę Leśną informujących, że są one „ślepe”.
Całe szczęście, że jak mi powiedzieli pracujący przy moście robotnicy, przed świętami droga będzie już ponoć przejezdna.
Czytelnik
Tytuł pochodzi od redakcji
Napisz komentarz
Komentarze