Polonia Poraj - Naprzód Ostrowy – 2:0 (0:0)
Polonia Poraj pokonała w minioną sobotę beniaminka z Ostrów i zrewanżowała się tym samym za porażkę w pierwszym meczu. Dwa gole strzelił Bogdan Szadkowski.
Poloniści mieli jeszcze w pamięci sierpniową porażkę z Naprzodem. Beniaminek w pierwszym występie w lidze okręgowej ograł porajan przed własną publicznością 7:2. W sobotę (07.11) spotkanie nie zapowiadało się również różowo. Ze składu wypadł pauzujący za kartki Grzegorz Kopecki. Nie można było liczyć również na kontuzjowanego Andrzeja Pawłowskiego. Mimo tych osłabień Polonia zdołała zrehabilitować się i odesłać rywali z kwitkiem. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. Po przerwie Bogdan Szadkowski świetnie odnalazł się w zamieszaniu podbramkowym i posyłając piłkę w długi róg dał Porajowi prowadzenie. Grający szkoleniowiec kilka minut później ustalił wynik starcia na 2:0. Goście bardzo wysoko próbowali założyć pułapkę ofsajdową. Doświadczony Szadkowski wyczekał obrońców, doszedł do prostopadłego podania i nie zmarnował okazji sam na sam z bramkarzem.
- Zakończyliśmy występy jesienne pozytywnym akcentem. Nasza gra wyglądała całkiem przyzwoicie. Mieliśmy optyczną przewagę, choć sędzia nam nie pomagał. Najpierw pokazał żółtą kartkę Czechowskiemu i chyba tylko on na boisku wiedział, za co. Rywale mieli dzięki ocenom głównego sporo stałych fragmentów gry. Groźniejsi pod bramką byliśmy jednak my. Po drugim golu Szadkowskiego z gości uszło całkowicie powietrze. Dobre zmiany w tym meczu dali Marcin Cupiał i Krzysztof Wnuk. Jesteśmy zadowoleni z wyników jakie zanotowaliśmy w pierwszej fazie rozgrywek – skomentował trener porajan Andrzej Pawłowski.
Polonia Poraj: Woźniak – Pala (73 min Cupiał), Czechowski, Cichoń, Żak, Jędrkiewicz (17 min Wnuk), Grim, Hoffman, Kulej (78 min Szecówka), Szadkowski, Sochański. (RUC)
Napisz komentarz
Komentarze