(Myszków) Już ponad 11 lat myszkowski magistrat naciska na Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Poznaniu, by ten wywiązywał się z ciążącego na nim obowiązku czyszczenia koryta Warty, przepływającej przez Myszków. Sprawa rzeki, której stan prowadzi do podtapiania sąsiadujących z jej brzegami domów, szczególnie w dzielnicy Mijaczów, często jest poruszana na posiedzeniach Rady Miasta.
O bardziej zdecydowane naciski władz miasta na poznańską dyrekcję, by ta poważnie potraktowała zaniedbania w czyszczeniu koryta rzeki apelowali podczas jednego z ostatnich posiedzeń radni Zdzisława Kos i Zenon Ludwikowski. Padały propozycje żeby, skoro RZGW w Poznaniu nie ma, jak twierdzi pieniędzy na kompleksowe czyszczenie rzeki, niezbędne prace sfinansowało miasto.
- Nawet gdybyśmy, jako miasto chcieli to „wziąć na siebie”, to nie pozwala nam na to ustawa o samorządzie gminnym, a każda wydana złotówka z kasy miasta na ten cel byłaby naruszeniem dyscypliny budżetowej – odpowiada jednak rzecznik Urzędu Miasta w Myszkowie Małgorzata Kitala Miroszewska.
Dodaje, że władze miasta proponują poznańskiej dyrekcji pomoc przy bieżącym utrzymaniu koryta rzeki, wykaszając jej brzegi i wywożąc zbierane tam nieczystości i śmieci. Miasto płaci też za czyszczenie tzw. separatorów na wylotach kanalizacji deszczowych. - Staraniem miasta, w roku ubiegłym, Zarząd Melioracji Wojewódzkiej w Katowicach uporządkował na znacznym odcinku koryto rzeki Czarna Struga, dzięki czemu nie jest zalewna ulica Kopernika – mówi M. Kitala - Miroszewska.
Ostatnio RZGW w Poznaniu poinformował myszkowski magistrat, że do końca października powinny zakończyć się roboty związane z czyszczeniem fragmentu koryta Warty. Nie rozwiążą one na pewno wszystkich problemów związanych z rzeką. Zaniedbania poznańskich urzędników i traktowanie „po macoszemu” swoich obowiązków w Myszkowie sięgają bowiem wielu lat, prace powinny jednak doraźnie poprawić bezpieczeństwo mieszkańców sąsiadujących z rzeką.
Konieczność ich przeprowadzenia potwierdzono podczas spotkania, jakie odbyło się pod koniec września w Poraju. Uczestniczyli w nim m.in. wiceburmistrz Myszkowa Raf Gil i zastępca dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Poznaniu Grzegorz Szewczyk.
Wspomniane prace obejmą 2 720 mb koryta i składać się będzie na nie wykoszenie skarp i usunięcie roślinności z dna na III odnodze na długości 2 340 mb (od zbiornika Fabryki Papieru do połączenia z II odnogą rzeki) i udrożnienie 380 mb odcinka rzeki na jej II odnodze.
Podczas wrześniowego spotkania dyrektor Szewczyk wyjaśniał, że RZGW w Poznaniu nie jest właścicielem wszystkich urządzeń zbudowanych na rzece, a obowiązek ich utrzymania i konserwacji spada na właścicieli obiektów. Twierdził, że na terenie Myszkowa istnieją zakłady (np. „Sokpol” czy Fabryka Papieru), które są zobowiązane pozwoleniami wodno - prawnymi do utrzymywania odcinków Warty, a nadzór w tym zakresie, jako organ wydający decyzję administracyjną, sprawuje starosta.
Robert Bączyński
Napisz komentarz
Komentarze