W swoim sprawozdaniu z działalności międzysesyjnej prezydent Łukasz Konarski mówił między innymi o trwającej budowie trzeciego odcinka ul. Technologicznej, która umożliwi dostęp potencjalnych inwestorów do dziewięciu nowych działek w Strefie Aktywności Gospodarczej. Jak przekazał Ł. Konarski, jest duże zainteresowanie przedsiębiorców, a niebawem mogą zostać ogłoszone pierwsze przetargi na sprzedaż działek. Jak przekazał podczas sesji prezydent, rozpoczęto budowę tężni solankowej na terenie MOSiR-u. Możliwe, że będzie ona uruchomiona wiosną przyszłego roku. Trwa również budową ostatniego odcinka zachodniej obwodnicy miasta i niewykluczone, że zostanie ona otwarta już w połowie grudnia.
OZDOBY ZA 150 TYSIĘCY MAJĄ POCIESZYĆ MIESZKAŃCÓW
Radny Michał Myszkowski pytał o wydatkowanie środków na nowe ozdoby choinkowe, które miały kosztować prawie 150 tysięcy złotych. Radny pytał Łukasza Konarskiego, czy – biorąc pod uwagę to, że inne miasta rezygnują z takich wydatków w tym roku – zasadne było wydanie takiej kwoty. - Powinniśmy bardziej dbać o zdrowie i starsze osoby. Mamy ponad 14 tysięcy osób w wieku 60+. Te środki można by przeznaczyć na zakup pulsoksymetrów czy koncentratorów tlenu - bardziej potrzebne niż nowa choinka lub nowy napis Zawiercie – mówił Michał Myszkowski.
O ozdobach świątecznych mówiła również Elżbieta Kornobis-Wieczorek: – Uważam, że w chwili obecnej jest to marnotrawstwo i wydawanie niepotrzebnie pieniędzy. Wiem, że ludzie chcą igrzysk i chleba, ale może pomyślmy o chlebie. Podoba mi się propozycja Michała Myszkowskiego w sprawie zakupu pulsoksymetrów dla chorych osób na Covid. Może należałoby przemyśleć, czy nie byłoby rozsądne wprowadzić na przykład dla chętnych szczepienia na grypę, gdzie to też by zabezpieczało ludzi, czy nie prowadzić większego testowania np. w szkołach, gdy dzieci wrócą (…), czy testy w zakładach pracy i urzędach.
Odnosząc się do pytań radnych Michała Myszkowskiego i Elżbiety Kornobis-Wieczorek, prezydent Konarski zapewniał, że zastanawiał się, czy kupować nowe ozdoby świąteczne. W ubiegłym roku niektóre ozdoby nie działały. - Okres pandemii nie sprzyja takim decyzjom, natomiast biorąc pod uwagę całą sytuację i nie tyko sytuację budżetu miasta i funkcjonowania, ale też życia codziennego mieszkańców, wiemy o tym, że te święta będą wyjątkowo smutne. Nie będzie można się spotykać, (…) te święta będziemy spędzać w odosobnieniu, a przestrzeń miejska jest jedyną przestrzenią, gdzie można wyjść z domu, złapać trochę tlenu i potrzeba ludziom optymistycznego spojrzenia. Takie ja mam odczucie, że coraz więcej ludzi wpada w depresję, zamykając się w swoich ścianach, nie mając kontaktu z ludźmi (…). Z tą myślą podjąłem decyzję, że mieszkańcom należy się cos pozytywnego i żeby zobaczyli, że jest ta atmosfera świąteczna dookoła. Nie funkcjonuje MOK, nie organizujemy jarmarku, więc te spotkania i ciepło, które dzięki świętom odczuwamy będzie go dużo mniej. Z tą myślą podjąłem decyzję, że jednak kupimy trochę nowych ozdób, żeby było trochę milej na mieście, bo czas nie jest zbyt przyjemny i miły - wyjaśniał prezydent Łukasz Konarski.
Zapewnił również, że Urząd Miejski nie pozostaje bezczynny i miasto wciąż jest w kontakcie ze starostą i dyrektorem szpitala, który informuje o bieżącym zapotrzebowaniu. W ostatnim czasie miasto przekazało szpitalowi 5 łóżek dowożących na bloki operacyjne oraz mobilny aparat EKG. W dalszej części dyskusji Łukasz Konarski dodał, że miasto ma około 2 tysięcy pulsoksymetrów, które mają zostać przekazane mieszkańcom.
TESTOWANIE I SZCZEPIENIA NIE SĄ WCALE TAKIE PROSTE
O testowaniu i szczepieniach na grypę mówiła wiceprezydent Małgorzata Benc, która wyjaśniała, że nie można nikogo zmusić do wzięcia udziału w testowaniu pod kątem zakażenia koronawirusem. Gdy przed rozpoczęciem roku szkolnego miasto zainicjowało taką akcję w szkołach, to spośród około 500 zatrudnionych osób chętnych do badania było ok. 100. Niepełnoletni uczniowie musieliby mieć zgodę rodziców, by przejść testy. Urząd nie może też wpływać na testowanie pracowników prywatnych zakładów pracy. Samorząd zastanawiał się już nad zakupem szczepionek na grypę we wrześniu, ale chętnych na zakup było tak wielu, że miasto nie jest w stanie zdobyć w żadnej hurtowni szczepionek. – Myślę, że sugestie pani doktor (Elżbiety Kornobis-Wieczorek – przyp. red.) są na tyle rozsądne, że należałoby się nad tym zastanowić na przyszły sezon, aby taki projekt przygotować – dodała Małgorzata Benc.
NIEZROZUMIAŁE ROZLICZENIE ZA WODĘ I OGRZEWANIE
Ewa Mićka przybliżyła problem mieszkańców jednej z kamienic przy ul. Marszałkowskiej, który zwrócili się do radnej w sprawie rozliczenia kosztów ciepłej wody i ogrzewania. Jak opisywała E. Mićka, mieszkaniec próbował wyjaśnić tę sprawę, ale nie jest usatysfakcjonowany z wyjaśnień, które uzyskał. Poprzednie koszty za dwa lata są na zbliżonym poziomie do kosztów, jakie obecnie naliczono za jeden rok. Radna Mićka przybliżyła treść pisma, jaką otrzymał mieszkaniec. Jak zrozumiał, wystąpiła podwyżka obsługi ciepłej wody, bo początkowo ustalana cena była niższa, by mieszkańcy nie przestali jej używać. Obecnie koszty miały zostać rozbite na poszczególne elementy i pojawił się np. koszta palacza na pół roku za centralne ogrzewanie i za cały rok za ciepłą wodę (co wcześniej miało być wliczone w niższą cenę). Z relacji mieszkańca, którą przekazał on radnej wynika, że w kamienicy często miało nie być ciepłej wody (poza okresem grzewczym), bo wygasało w piecu, a administracja uznać miała, że to wina mieszkańców, bo zużywają za mało ciepłej wody i wygasa piec. W związku z tymi informacja, Ewa Mićka poprosiła prezydenta Łukasza Konarskiego, by sprawdził tę sprawę i zainterweniował. Prezydent Konarski odpowiedział, że jest to dla niego nowa sprawa, o której wcześniej nie wiedział. Zapewnił, że informacje te zostaną sprawdzone.
RDF – SZANSA CZY ZAGROŻENIE?
Wiele czasu na sesji poświęcono kwestii budowy instalacji do produkcji paliwa z odpadów, którą ma się zajmować firma Fortum. Prezydent Łukasz Konarski podkreślił, że nie ma to być spalarnia, tylko nowoczesne przedsiębiorstwo przetwarzające RDF, czyli tworzące paliwo do spalarni. Dodał, że jest to inwestycja bezpieczna dla środowiska. Na pytania Ewy Mićki, czy zna zapisy umowy ZGK z Fortum, a radny Paweł Kaziród przypomniał, że nie otrzymał do wglądu umowy z Fortum, o którą prosił, bo podobno firma nie wyraża zgody na jej publikację. - Nie prosiłem o publikowanie i wciąż czekam. Jeśli są dokumenty z klauzulą tajności, to jesteśmy obowiązani do utrzymywania takich dokumentów w sposób tajny, więc ja dalej czekam, bo wystąpiłem o to zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym i termin został już przekroczony, ale jeszcze czekam. I się zastanawiam, co jest w tej umowie, że radni nie mogą się z jej warunkami zapoznać – mówił Paweł Kaziród. Poinformował również, że jedna z firm, które działają w Strefie Aktywności Gospodarczej niepokoi się planami budowy instalacji RDF w swoim sąsiedztwie.
Prezes ZGK Zawiercie Krzysztof Tomczak przekazał, że instalacja mogłaby pozwolić zmniejszyć koszty wywozu i utylizacji odpadów.
Radni pochylili się nad uchwałą ws. wyrażenia sprzeciwu wobec zamiaru budowy instalacji do produkcji paliwa alternatywnego RDF. Radni prowadzili na ten temat długą dyskusję, w której udział brali również przedstawiciele firmy Fortum.
Radny Mariusz Golenia przybliżał, że w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii (GZM) budowa spalarni jest priorytetem. Takie przedsięwzięcie umożliwi mieszkańcom ponoszenie niższych opłat za odpady komunalne. Jego zdaniem budowa instalacji do produkcji paliwa alternatywnego oraz spalarni to droga, którą podążać będzie coraz więcej samorządów. Jak mówił, z ekologicznego punktu widzenia lepiej jest przetwarzać i spalać odpady, które zostały, niż je zakopywać.
Witold Grim uznał, że plany budowy spalarni na terenie GZM nie odnoszą się w żaden sposób do Zawiercia. Wspomniał też między innymi o planach, jakie miało zawierciańskie ZGK dotyczące rozbudowy o linię RDF o wydajności 25-30 tysięcy ton rocznie. Miały być przetwarzane odpady w Zawiercia i powiatu. Ostatecznie ze względu na zmiany w prawie nie doszło do rozbudowy. Radny zastanawiał się, czy w Zawierciu potrzebna jest instalacja na 100 tysięcy ton odpadów (jaką planuje zbudować firma Fortum). Jego zdaniem miasto nie musi mieć takiej instalacji. - Dbajmy o nasze miasto, dbajmy o mieszkańców, a nie rozwiązujmy za wszelką cenę problemów sąsiednich miast aglomeracji śląskiej, bo z tego co wiecie, śmieci będą do nas trafiać z aglomeracji śląskiej. Nie martwym się o nich – mówił Witold Grim.
Prezes ZGK Krzysztof Tomczak przypomniał, że w czasie kadencji Witolda Grima stworzono RIPOK (Regionalną Instalację Przetwarzania Odpadów Komunalnych), która ma wydajność 80 tysięcy ton. Konieczne jest pozyskiwanie odpadów spoza Zawiercia, bo miasto ma ok. 30 tysięcy ton odpadów. Można odmówić przyjęcia odpadów do RIPOK gdy nie ma mocy przerobowych, albo cena jest nieatrakcyjna. Dodał również, że gdyby to ZGK miało zbudować instalację do produkcji paliwa alternatywnego RDF, to za tę inwestycję zapłaciliby mieszkańcy. Gdy przedsięwzięcie zrealizuje Fortum, będzie można zaoszczędzić około 2 milionów złotych rocznie bez wydatkowania własnych środków na inwestycję.
Radni nie byli zgodni na temat planowanej w Zawierciu inwestycji. Cały czas wątpliwości niektórych radnych wzbudza to, że rozmowy z firmą Fortum miały być prowadzone przez ok. 2 lata, podczas gdy prezydent miasta nie informował o tym ani radnych, ani mieszkańców. Uchwała w sprawie wyrażenia sprzeciwu wobec budowy instalacji do produkcji paliwa RDF nie została podjęta. Uchwałę poparło 10 radnych, 11 było przeciw.
Napisz komentarz
Komentarze