Oto złota rada Kobiety Pracującej, zaprezentowana w jednym z odcinków „Czterdziestolatka” strapionej zdenerwowaniem inżyniera Karwowskiego żonie Magdzie. Kiedy „wszyscy dookoła szaleją, biegają z kąta w kąt, popłakują” remedium na całe zło ma być placek ze śliwkami.
Terapeutyczny zapach świeżego ciasta
Kto choć raz nie westchnął z rozrzewnieniem (i nutką zazdrości), czując zapach pieczonego ciasta na klatce schodowej? Albo nie poczuł się dopieszczony, kiedy mama lub babcia zaserwowały do popołudniowej kawy domowy wypiek? Według Kobiety Pracującej mechanizm terapeutycznego działania placka ze śliwkami polega na tym, że gdy jego „zapach roznosi się po całym domostwie, centralny układ nerwowy nastawia się na trawienie, a nie na przeżywanie problemów”.
Być może naukowcy zajmujący się wpływem zapachów na naszą psychikę i postrzeganie świata ujęliby to nieco inaczej, niemniej fakt, że zapachy wpływają na nasze emocje i samopoczucie, jest udowodniony. Do tego własnoręczne pieczenie smakołyków można potraktować jako przyjemną formę spędzania czasu z bliskimi, która daje – nomen omen – bardzo słodkie owoce.
Prosto i przyjemnie
Oczywiście nie musi to być placek ze śliwkami. Nawet najprostsze na świecie ciasteczka owsiane, z których zrobieniem poradzi sobie już kilkulatek (oczywiście pod okiem rodzeństwa czy rodzica) mogą mieć terapeutyczny efekt i pozwolić odciążyć głowę od niewesołych myśli oraz zmniejszyć napięcie. Do tego – podobnie jak zrobione w domu batoniki muesli – są nieporównywalnie zdrowsze niż jakiekolwiek „sklepowe” słodycze.
– „Terapeutyczne wypiekanie” jest oczywiście jeszcze przyjemniejsze, kiedy mamy do niego ładne, przyjemne w dotyku i wygodne w obsłudze narzędzia. Kolorowe foremki z silikonu, łopatki do perfekcyjnego nakładania lukru lub kremu czy nawet talerzyki, kubki albo filiżanki (kawka lub herbatka do ciasta musi przecież być!) to na szczęście jedne z najtańszych akcesoriów kuchennych, które na dodatek są trwałe i praktyczne – opowiada ekspertka związana z firmą KiK.
A może tak w tym roku wyręczyć Świętego Mikołaja?
Naszą słodką autoterapię możemy zastosować, kiedy chcemy spędzić czas z rodziną (i przy okazji nauczyć dzieci nowej umiejętności), oderwać się choć na chwilę od niekoniecznie przyjemnej rzeczywistości, czy poprawić humor bliskim, z którymi z wiadomych względów spotykamy się obecnie rzadziej lub wcale. – Wystarczy przygotować kilka paczuszek z porcją domowego ciasta, batonikami lub ciastkami (nawet w słoiku lub papierze śniadaniowym zawiązanym tasiemką) i podrzucić je ulubionym sąsiadom, przyjaciółce czy rodzicom albo rodzeństwu, które już z nami nie mieszka. Nawet, jeśli ze względów bezpieczeństwa nie możemy się z nimi spotkać bezpośrednio, możemy podrzucić smakołyki na wycieraczkę przed ich domem razem z karteczką z kilkoma ciepłymi słowami – podpowiada ekspertka związana z siecią sklepów KiK.
W tym roku 6 grudnia wypada w niedzielę, możemy więc nawet zabawić się w Świętego Mikołaja i właśnie tego dnia sprawić im taką słodką niespodziankę. Radość – po obu stronach – gwarantowana! W ramach dodatkowej motywacji podajemy przepis na proste i pyszne ciasteczka owsiane.
Przepis na „najprostsze na świecie ciasteczka owsiane”:
SKŁADNIKI:
- płatki owsiane,
- dojrzałe banany,
- dowolne dodatki: suszone owoce (np. żurawina), orzechy, płatki migdałowe, mak, sezam, odrobina miodu lub kakao.
Proporcje są właściwie dowolne, jednak najlepiej płatki owsiane dosypywać do ugniecionych widelcem bananów stopniowo. Banany to spoiwo, które pozwoli uformować z płatków i dodatków ciasteczka.
WYKONANIE:
1. Włączamy piekarnik, by się rozgrzał i nastawiamy go na 170-180 stopni Celsjusza.
2. Banany rozgniatamy widelcem w misce. Nie musi być dokładnie - pojedyncze większe kawałki dodadzą bardziej intensywnego bananowego aromatu naszym ciasteczkom.
3. Do bananowej papki dosypujemy nieugotowane płatki owsiane - 1-1,5 szklanki na 3-4 banany powinno wystarczyć. Mieszamy wszystko.
4. Na koniec dodajemy dowolne dodatki i znów mieszamy cała masę.
5. Blachę do pieczenia wykładamy papierem i smarujemy go bardzo cienką warstwą oleju kokosowego lub słonecznikowego.
6. Łyżką stołową nakładamy niewielkie porcje „ciasta” na blachę, a następnie każdą rozgniatamy delikatnie, by utworzyło się z niej okrągłe, płaskie (o grubości nie większej niż 1 cm) ciasteczko.
7. Blachę wkładamy do piekarnika i czekamy kilka-kilkanaście minut. Ciasteczka są gotowe, gdy zaczną mocno pachnieć, a płatki owsiane się zarumienią. Najlepiej smakują na ciepło, jednak z powodzeniem można je zjeść również kolejnego dnia w ramach słodkiego i całkiem zdrowego śniadania.
Formy do kupienia w KIK
Napisz komentarz
Komentarze