Chodzi o odcinek kilku kilometrów i nawet kilkuset działek należących do wielu właścicieli. Są to grunty rolne i nieużytki. Wszystkie działki co do których mamy pewność, że prowadzone na nich prace wzdłuż linii kolejowej były prowadzone nielegalnie, są w granicach powiatu myszkowskiego. Modernizacja dotyczy odcinka Częstochowa- Zawiercie. Warto więc, aby również mieszkańcy Zawiercia mający działki wzdłuż linii kolejowej śledzili, czy na ich łąkach, polach nie pojawiły się wykopy, jakieś studzienni, o których jako właściciele nie byli powiadamiani. Inwestycja prowadzona jest w oparciu o tzw. „specustawę drogową” ,która ułatwia wywłaszczenie właścicieli z nieruchomości. Jednak, jeżeli inwestor -jak w przypadku Nierady i Kręciwilka- „zapomniał” dopełnić formalności, mamy do czynienia z samowolą budowlaną.
Sprawa ujrzała światło dzienne, zainteresowały się nią jednostki samorządu terytorialnego, postępowanie w tej sprawie prowadzi Wojewoda Śląski. PKP PLK S.A., firma, która jest w tej sprawie inwestorem, uznała, że prace prowadzone na terenie naruszonych działek nie powinny być prowadzone, a Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Katowicach podczas ostatniej wizji lokalnej ustaliła, że działka nr 70 znajduje się poza terenem budowy.
Działek, na których wykonawcy wykonywali prace, wyrywali drzewa, instalowali nową magistralę kablową jest o wiele więcej. Wojewoda Śląski w zawiadomieniu dotyczącym pozwolenia na prace pisze o kilkudziesięciu działkach, które w rzeczywistości już zostały naruszone bez jakichkolwiek pozwoleń.
19 sierpnia na terenie działki nr 70 w Myszkowie na Nieradzie odbyła się kolejna wizja lokalna, którą poprowadzili członkowie Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach. W spotkaniu wzięli udział również właściciele działki, inspektor Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta w Myszkowie Zbigniew Podlejski i co najważniejsze przedstawiciele PKP Monika Stanisz – inspektor nadzoru inwestycyjnego i Bartosz Paca. Spotkanie okazało się być przełomowym, ponieważ Monika Stanisz będąca na miejscu uznała, że na działce nr 70 oraz szeregu działek sąsiednich prace nie powinny się rozpocząć, a główny wykonawca nie otrzymał pozwolenia na budowę. Inspektor nadzoru inwestycyjnego PKP PLK S.A. mówiła, że PKP będzie czekało na wyjaśnienia ze strony Grupy ZUE S.A., który jest głównym nadzorującym prace przy modernizacji kolei na odcinku Zawiercie-Częstochowa.
Kontrolujący oględziny Wiesława Smyczek i Cezary Pacocha z RDOŚ w Katowicach w protokole z wizji w ustaleniach napisali:
„Przedstawiciel Zamawiającego i Biura Inżyniera oświadcza, że działka nr 70 znajduje się poza terenem budowy. Na dzień prowadzonej kontroli działka nr 70 nie jest objęta pozwoleniem na budowę oraz zgłoszeniem robót. Zamawiający i Inżynier nie zostali poinformowani o prowadzeniu robót na działce nr 70. Wycinka drzew odbyła się bez zgody i wiedzy Zamawiającego i Inżyniera. Zamawiający zwróci się do wykonawcy robót o złożenie stosowanych wyjaśnień”.
Nasza redakcja pytała głównego wykonawcę prac Grupę ZUE S.A. i KZA S.A. w Katowicach o wyjaśnienia całej sytuacji już po pierwszej wizji lokalnej na działce nr 70 w lipcu, na której obecni byli przedstawiciele obu firm. Do dziś nie otrzymaliśmy żadnych odpowiedzi. Obie firmy, wobec których padło podejrzenie, że prowadziły prace budowlane bez pozwolenia, naruszając cudzą własność, od lipca, czyli już prawie 3 miesiące w tej sprawie „milczą jak zaklęte”. Pisaliśmy o tej sprawie po raz pierwszy w numerze 35 z 28 sierpnia. Późniejsze potwierdzenie tych podejrzeń przez PKP PLK pozwala nam teraz pisać nie o podejrzeniach, lecz pewności: firmy prowadziły prace budowlane bez pozwolenia.
KOLEJNA WIZJA LOKALNA WAŻNYM PUNKTEM
Podczas wizji lokalnej 19 sierpnia dowiedziono, że prace na działkach polegające na wykonaniu przekopu biegnącego przez szereg przyległych do kolei działek oraz usunięcie drzew były samowolą budowlaną. Wykonawcy wchodzili na tereny prywatne bez pozwoleń i wykonywali prace zmieniające stan działek.
EKSPRESOWA DECYZJA WOJEWODY. Czyżby próba „przykrycia czapką” problemu?
Dzień po wizji lokalnej na Nieradzie Śląski Urząd Wojewódzki w Katowicach wydał zawiadomienie o wszczęciu postępowania w sprawie wydania decyzji o ustaleniu linii kolejowej dla przedsięwzięcia „Likwidacja przejazdu kolejowego km 265,932 linii kolejowej nr 1 oraz w km 215,500 linia nr 4 CMK wraz z przebudową ulicy Towarowej w miejscowości Myszków w ramach zadania inwestycyjnego, pn. Prace na linii kolejowej nr 1 na odcinku Częstochowa – Zawiercie”. W zawiadomieniu znajduje się również informacja dla właścicieli działek z myszkowskich dzielnic, na których mają rozpocząć się prace.
„Inwestycją objęte są nieruchomości o numerach ewidencyjnych działek (podkreślone zostały działki podlegające podziałowi):
Powiat myszkowski, Gmina Myszków, obręb Kręciwilk
1, 298/1, 298/2, 300/1, 300/2, 300/3, 373/1, 373/2, 306/1, 306/2, 307/1, 307/2, 308/1, 308/2, 309/4, 309/5, 309/2
Powiat myszkowski, Gmina Myszków, obręb Nierada
153, 18/1, 18/2, 19/2, 19/3, 20/2, 20/3, 22/1, 22/2, 23/1, 23/2, 26/1, 26/2, 25/1, 25/2, 27/1, 27/2, 31/1, 31/2, 32/1, 32/2, 33/1, 33/2, 34/1, 34/2, 39/1, 39/2, 40/1, 40/2, 41/1, 41/2, 42/1, 42/2, 43/1, 43/2, 45/1, 45/2, 52/1, 52/2, 54/1, 54/2, 55/1, 55/2, 56/1, 56/2, 57/1, 57/2, 58/1, 58/2, 59/1, 59/2, 60/1, 60/2, 61/1, 61/2, 62/1, 62/1, 63/1, 63/2, 64/1, 64/2, 65/1, 65/2, 65/3, 65/4, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 135/1, 135/2, 139/2, 138/2, 137/2, 136/2, 128/3, 111/2, 110/2, 111/1, 112, 113, 114, 110/1, 128/2, 136/1, 137/1, 138/1, 139/1
Strony mogą zapoznać się z aktami sprawy, a ponadto, wypowiadać się co do zebranych dowodów i materiałów oraz składać wnioski i zastrzeżenia w Wydziale Infrastruktury Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach przy ulicy Jagiellońskiej 25, pok. 524 (IV piętro), tel. 32 20 77, 524 w terminie 7 dni od dnia otrzymania niniejszego zawiadomienia, w godz. 9 – 14. Po tym terminie sprawa zostaje rozpatrzona w oparciu o posiadane dowody i materiały”.
Wymieniamy wszystkie działki objęte postanowieniem Wojewody Śląskiego, gdyż jest to jednocześnie lista poszkodowanych w sprawie. Warto zwrócić uwagę, czy któraś z działek nie należy do kogoś z Czytelników. Każdy właściciel ma prawo żądać odszkodowania za bezprawne naruszenie jego własności.
Zwróciliśmy uwagę na fakt, jak szybko dokładnie dzień po wizji lokalnej na której stało się jasne, że prowadzone prace to samowola budowlana, Wojewoda Śląski wydał zawiadomienie o wszczęciu procedury ustalenia przebiegu linii kolejowej: wizja lokalna 19.09.20. Decyzja Wojewody Śląskiego 20.09.20. Spytaliśmy więc Wojewodę Śląskiego, kiedy wpłynął wniosek od inwestora? Mimo upływu miesiąca, nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Powstają więc wątpliwości, czy to możliwe, że spółka kolejowa, gdy było już jasne, że prowadzi prace budowlane nielegalnie, że to samowola budowlana była w stanie kompletny wniosek złożyć do wojewody w jeden dzień? I od razu została wydana decyzja. Zwykły obywatel na pewno nie ma co liczyć na tak ekspresowe działanie administracji rządowej.
Postępowanie administracyjne zostało wszczęte po drugiej wizji lokalnej na działce nr 70, na której prace trwały już od marca bieżącego roku. Działka nr 70 w obrębie Nierada, jak i działki sąsiednie, na których prowadzone były prace, zostały ujęte w powyższym spisie. Pozwolenie na wejście na tereny prywatne zostanie dopiero wydane – tym razem zgodnie z zasadami, w kontakcie z właścicielami działek, którzy mogą zgłaszać się w razie pytań do Urzędu Wojewódzkiego. Problemem są jednak prace, które miały już miejsce.
BEZPRAWNA INWESTYCJA OBJĘTA „PAKTEM UCZCIWOŚCI”
Cała inwestycja PKP PLK S.A. dotycząca prac na linii kolejowej nr 1 Częstochowa – Zawiercie została objęta tzw. Paktem Uczciwości, który został podpisany już w 2016 roku. Czym jest Pakt Uczciwości? To pilotażowy projekt Fundacji Batorego, który jest narzędziem przeciwdziałania nadużyciom w zamówieniach publicznych. Z założenia, Pakt Uczciwości ma czuwać nad tym, by nie dochodziło do korupcji i nieprawidłowości finansowych, a także pokazywać troskę o wydatkowanie pieniędzy podatników. Projekty objęte paktem uczciwości działają w wielu państwach Unii Europejskiej.
Pakt Uczciwości w Polsce obejmował m.in. porozumienie pomiędzy Fundacją im. Stefana Batorego i PKP PLK S.A. oraz zawarcie w umowie pomiędzy PKP PLK. S.A. i Grupą ZUE S.A. klauzuli, dotyczącej Paktu Uczciwości.
W teorii wszystko jest tak, jak być powinno: „Pakt Uczciwości oznacza przede wszystkim, że inwestycja jest monitorowana przez niezależnego obserwatora (Fundację) pod kątem naruszeń prawa, zagrożeń dla interesu społecznego (w tym lokalnej społeczności) oraz zagrożeń dla prawidłowego wydatkowania funduszy unijnych. Od rozpoczęcia przetargu, na bieżąco, we współpracy z konsultantami (prawnikami i inżynierami) analizujemy dokumentację inwestycji, regularnie spotykamy się z zaangażowanymi w nią stronami i uczestniczymy w radach budowy. Spotykamy się także mieszkańcami miejscowości, w których realizowana inwestycja (dwa takie spotkania w zeszłym roku zorganizowaliśmy w Myszkowie). Prowadzimy również działania informacyjne i edukacyjne (warsztaty i konferencje) dotyczące rynku zamówień publicznych. O realizacji Paktu na bieżąco informujemy poprzez stronę www Paktu: http://paktuczciwosci.pl/” – opisuje Kierownik Projektu Pakty Uczciwości Grzegorz Makowski.
W jednej z broszur dostępnych na stronie Paktu Uczciwości możemy przeczytać, że monitoring prac odbywa się na każdym etapie: „Inwestycja objęta Paktem Uczciwości monitorowana jest przez organizację społeczną i ekspertów, którzy na każdym jej etapie sprawdzają czy przebiega ona transparentnie i zgodnie z prawem”.
Prace prowadzone przez głównego wykonawcę na terenach prywatnych w Myszkowie bez informowania właścicieli działek oraz bez zgody zamawiającego (PKP PLK S.A.) pokazują, że inwestycja nie jest prowadzona - jak zakłada Pakt Uczciwości - transparentnie i zgodnie z prawem.
Fundacja Batorego, która prowadzi projekt „Pakt Uczciwości” i monitoruje pod kątem prawnym całą inwestycje, nie wiedziała o naruszeniach. Jak pisze Kierownik Projektu Pakt Uczciwości Grzegorz Makowski informacji o naruszeniach nie było: „Dotychczas nie mieliśmy informacji o nieprawidłowościach przy prowadzeniu robót budowlanych w Myszkowie, w obrębie Nierada i Kręciwilk. Tego typu problem nie został też zgłoszony przez uruchomiony przez nas anonimowy kanał do zgłaszania nieprawidłowości na stronie http://paktuczciwosci.pl/zglos-naduzycie/”.
Dopiero pytania od naszej redakcji w tej sprawie rozpoczęły działania Fundacji Batorego: „Dziękujemy za informację o tej sytuacji. Zwróciliśmy się już do PKP PLK z prośbą o ustosunkowanie się do tego problemu oraz o informację o ewentualnych działaniach kontrolnych czy naprawczych. Zgodnie z postanowieniami Paktu Uczciwości PKP PLK powinna udzielić nam odpowiedzi w ciągu dziesięciu dni od otrzymania naszej prośby. O wyjaśnienia będziemy prosić również głównego wykonawcę inwestycji. Jeżeli uznamy to za konieczne podejmiemy dalsze kroki. Poinformujemy o uzyskanych wyjaśnieniach i ewentualnych dalszych działaniach” – pisze ekspert Fundacji Batorego Grzegorz Makowski.
Pakt Uczciwości to nie tylko kontrolowanie zgodności finansowej. Kontrolowany jest cały stan prawny inwestycji, prace budowlane oraz tereny objęte inwestycją. Fundacja Batorego w ramach Paktu Uczciwości ma możliwość również do bezpośredniego monitorowania działań wykonawcy i inwestora. „Podstawowym celem Paktu Uczciwości jest zapewnienie przejrzystości i prawidłowości procesu inwestycyjnego. Prowadząc monitoring oceniamy prawidłowość wydatków i zgodność realizacji inwestycji z prawem. Wykorzystujemy do tego dostęp do dokumentów i korespondencji kontraktowej oraz możliwości bieżącego, bezpośredniego kontaktu z PKP PLK, Grupą ZUE S.A. i Inżynierem Projektu, który na bieżąco nadzoruje prace budowlane. Na podstawie Paktu mamy również możliwość wizytowania terenów objętych inwestycją” – pisze Grzegorz Makowski.
Czy bezprawnie prowadzone prace przez głównego wykonawcę łamią założenia Paktu Uczciwości? Fundacja Batorego twierdzi, że ocena tej sytuacja jest możliwa dopiero po konsultacjach z ekspertami: „W tym momencie mamy za mało informacji, żeby stwierdzić, czy Grupa ZUE S.A. dopuściła się nadużycia w związku z opisaną sprawą. Nasze dotychczasowe, kilkuletnie już doświadczenia w monitorowaniu tej inwestycji pokazują, że taka ocena jest niemożliwa bez dokładnej analizy dokonanej we współpracy z naszymi konsultantami - prawnikami i inżynierami. W przypadku stwierdzenia nieprawidłowości lub nadużyć albo podejrzenia takich sytuacji poinformujemy o nich właściwe organy, które mogą uruchomić niezbędne procedury i wyciągnąć konsekwencje. Poinformujemy też opinię publiczną – tak jak we wspomnianym w odpowiedzi na Pana pierwsze pytanie przypadku prac budowlanych rozpoczynanych na tzw. „zgłoszenie”.
Czy Fundacja Batorego podejmie skuteczne działania? Dowiemy się o tym w najbliższych dniach.
PROKURATURA I POLICJA ODMÓWIŁY WSZCZĘCIA DOCHODZENIA
Już 11 lipca sprawa trafiła na policję. Zawiadomienie złożyła właścicielka działki Katarzyna Chyrek. Dotyczyło ono zniszczenia mienia, którego dokonywała Grupa ZUE S.A. w okresie od 21 kwietnia do 11 lipca 2020 roku. Zniszczenia obejmowały wycinkę drzew i krzewów, zniszczenie drogi dojazdowej, wykonanie przekopu terenu o nieustalonej wartości, nieprawidłowe usytuowanie słupków granicznych, w wyniku czego działka została pomniejszona. Z powodu zniszczeń właściciele nie mogli ubiegać się o dofinansowanie planowanych działalności rolniczych. 6 sierpnia policja odmówiła wszczęcia dochodzenia w tej sprawie „z powodu braku znamion czynu zabronionego”. Decyzja policji została zatwierdzona 28 sierpnia przez prokuratora Prokuratury Rejonowej w Myszkowie prok. Dagmarę Grim-Gajecką. Nie znamy uzasadnienia tej decyzji, ale w świetle ustaleń, które potwierdzają brak pozwolenia na budowę dla odcinka obejmującego ulicę Towarową, nie wydaje się, aby policja i prokuratura rzetelnie zbadały tę sprawę.
BRAK STANOWISKA GŁÓWNEGO WYKONAWCY
Inwestycja warta ponad 500 mln złotych, jedyna inwestycja w Polsce objęta specjalnym, Paktem Uczciwości, której zamawiającym jest PKP Polskie Linie Kolejowe S.A., a wykonawcą Grupa ZUE S.A. realizująca wiele ważnych inwestycji w całej Polsce może być inwestycją wykonywaną niezgodnie z prawem, poza kontrolą właścicieli działek i zamawiającego. Kto poniesie odpowiedzialność? O tym będziemy pisać na naszych łamach w następnych numerach.
Napisz komentarz
Komentarze