(Myszków) Tegoroczne egzaminy dojrzałości maturzyści z pewnością zapamiętają na długo. I to nie tylko za sprawą emocji przed tak mocno stresującymi egzaminami. Najpierw, z powodu strajku nauczycieli, pod wielkim znakiem zapytania stanęła nie tylko kwestia klasyfikacji uczniów, ale i same egzaminy. Teraz, w całym kraju trwa seria zgłoszeń o bombach, które rzekomo mają znajdować się w budynkach szkół. Dawka podwójnego stresu nie ominęła również myszkowskiego liceum. We wtorek, 7 maja na abiturientów Liceum Ogólnokształcącego im. mjr. Henryka Sucharskiego w Myszkowie czekała niemiła niespodzianka i to jeszcze zanim zapoznali się z arkuszem egzaminacyjnym - alarm bombowy. Alarm na szczęście okazał się fałszywy, a maturzyści, zgodnie z planem, o godzinie 9:00 mogli przystąpić do egzaminu.
Kolejny dzień egzaminu i kolejne alarmy bombowe ogłoszone zostały w kilkudziesięciu szkołach w Polsce. Również abiturienci Liceum Ogólnokształcącego im. mjr. Henryka Sucharskiego w Myszkowie, nim przystąpili we wtorek do egzaminu z matematyki, musieli zmierzyć się z konsekwencjami fałszywego alarmu bombowego.
Nie ukrywajmy, niewątpliwie był to wyjątkowo ciężki dzień dla maturzystów, których już z samego rana zaskoczyła informacja o podejrzeniu podłożenia bomby oraz widok radiowozu i wozów strażackich przed szkołą. Podobnie jak to miało miejsce w całym kraju, do dyrekcji dotarły e-maile o rzekomym zagrożeniu, w związku z czym, o sprawie natychmiast poinformowano policję i straż pożarną. Informacje o podłożeniu bomby dotarły wcześnie rano, dzięki czemu odpowiednie służby mogły sprawdzić budynek pod kątem potencjalnego niebezpieczeństwa jeszcze przed rozpoczęciem matur. Alarm okazał się fałszywy, a egzamin maturalny rozpoczął się w myszkowskim liceum zgodnie z planem.
- 663 szkoły zgłosiły do okręgowych komisji egzaminacyjnych, że otrzymały drogą mailową informacje o podłożeniu ładunku wybuchowego. Wszystkie alarmy były fałszywe – poinformował we wtorek dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Marcin Smolik.
Również Komenda Główna Policji w związku z serią fałszywych alarmów wydała oświadczenie, w którym możemy przeczytać, m.in. że: „Policjanci ustalają sprawcę bądź sprawców wywołania fałszywych alarmów bombowych w szkołach, w których odbywają się matury. Komendant Główny Policji na bieżąco informuje Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji o podejmowanych działaniach. Policjanci przypominają, że konsekwencje takiego czynu mogą być poważne, bowiem autorzy takich „żartów” są ustalani i pociągani do odpowiedzialności karnej. Za takie celowe i fałszywe zawiadomienie o zagrożeniu grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Policja już kilka dni temu informowała różne urzędy i instytucje, a także szkoły o tym, że w tym tygodniu może wystąpić seria fałszywych alarmów w szkołach, których celem jest sparaliżowanie przebiegu egzaminu maturalnego. Funkcjonariusze apelowali do dyrekcji placówek o zachowanie rezerwy i spokoju w takiej sytuacji, nie mniej o każdorazowe zgłaszanie tego faktu jednostce Policji.
W dniu dzisiejszym każdy taki sygnał o alarmie został szczegółowo i skrupulatnie sprawdzony, a w szkołach przeprowadzone zostały kontrole pirotechniczne. Policjanci Centralnego Biura Śledczego Policji uznali przesłane informacje o alarmach za mało wiarygodne, nie wymagające ewakuacji - wszystkie alarmy okazały się fałszywe. Przypominamy jednak, że ostateczne decyzje dotyczące ewakuacji podejmuje zawsze administrator obiektu.
Równoległe z prowadzonymi działaniami prewencyjnymi i czynnościami sprawdzającymi na miejscu, specjalna grupa policjantów ustala sprawców fałszywych alarmów.”(AB)
Napisz komentarz
Komentarze