(Myszków) Jednym z najważniejszych problemów w obliczu bezterminowego strajku nauczycieli, który rozpoczął się 8 kwietnia, była kwestia zaplanowanych wcześniej egzaminów - najpierw gimnazjalnego (10-12.04), a następnie ósmoklasisty (15-17.04). Większość szkół w powiecie myszkowskim, mimo rozpoczęcia akcji protestacyjnej, zapewniała zarówno uczniów jak i rodziców, że wszystkie egzaminy zostaną przeprowadzone zgodnie z harmonogramem i nic im nie zagraża. Zdaniem dyrektorów, na których ciążyła odpowiedzialność za przeprowadzenie egzaminów, głównym wyzwaniem było skompletowanie składów komisji na trzeci dzień, tj. język obcy, który zazwyczaj odbywał się nie na auli, ale w mniejszych salach lekcyjnych. Ostatecznie, egzaminy udało się przeprowadzić we wszystkich szkołach naszego powiatu. Ich organizacja możliwa była przede wszystkim dzięki staraniom dyrektorów, współpracy między szkołami, ale również - zrozumieniu ze strony niektórych protestujących nauczycieli, którzy odeszli od strajku, by zasilić szeregi komisji egzaminacyjnych.
W środę, 10. kwietnia na gimnazjalistów czekał egzamin z wiedzy humanistycznej, dzień później egzamin z wiedzy matematyczno-przyrodniczej, w piątek z kolei uczniowie pisali test z języka obcego. Z uwagi na fakt, że od 1 września 2019r. nie będzie już więcej gimnazjów, uczniowie tego typu egzamin pisali po raz ostatni. W przeciwieństwie do swoich kolegów z klas ósmych, którzy egzamin zdawali po raz pierwszy w historii. Ósmoklasiści, w czasie trzydniowej sesji, sprawdzili swoją wiedzę z j. polskiego, matematyki i wybranego języka obcego. Wyniki zarówno egzaminu gimnazjalnego jak i ósmoklasisty poznamy 14 czerwca 2019 r., z kolei tydzień później, 21 czerwca, zostaną wydane stosowne zaświadczenia.
W Gimnazjum nr 5 w Myszkowie uczniowie zgodnie twierdzili, że nie martwili się o samo przeprowadzenie egzaminu w zaplanowanym terminie - My od początku wiedzieliśmy, bo pani w naszej szkole zapowiedziała, że zrobią wszystko, żeby egzaminy się odbyłyb – mówiła Natalia.
- Zastanawialiśmy się, myślę, że wszyscy, bo strajk rozpoczął się przed egzaminami i nie wiadomo było ilu nauczycieli będzie strajkować i czy ktokolwiek będzie do pilnowania nas na egzaminach. Moja wychowawczyni powiedziała, że zawiesi swój strajk, żeby nas popilnować – stwierdziła Michalina.
- My byłyśmy pewne, że egzaminy w naszej szkole się odbędą. Już nas pani dyrektor o tym zapewniała – dodała Ula.
- Nie martwiłyśmy się, że egzaminu nie będzie – mówiła Weronika.
Podobnie wypowiadali się uczniowie z Gimnazjum nr 1. - Nam zawsze mówili, że będzie egzamin, że w razie strajku nauczyciele przyjdą. Niektórzy odeszli od strajku na czas egzaminów.
- Gdyby nikt nie odszedł od strajku i nie odbyłby się egzamin, to pewnie bylibyśmy źli. To jest też wina podstawy programowej, bo jest za dużo narzucone na nauczycieli i oni musza się wyrobić z materiałem, a nie wszyscy uczniowie uczą się tak szybko - dodała Dominika.
- Bylibyśmy trochę źli, ale z drugiej strony byśmy zrozumieli nauczycieli. Bez strajku nic nie osiągną, żadnych celów. Popieramy nauczycieli w stu procentach – skomentował Maks.
Mimo głosów poparcia, gimnazjaliści dostrzegają również problemy - Niektórzy uczą kiepsko, chodzimy na dużo korepetycji. Później na egzaminach, maturze to wychodzi, którzy nauczyciele dobrze uczą.
Również ósmoklasiści ze Szkoły Podstawowej nr 4 w Myszkowie nie mieli obaw, co do terminu przeprowadzenia egzaminu. - Raczej nie było żadnych obaw. Dyrektor zapewniał nas, że egzamin się odbędzie.
Niektórzy uczniowie, w ogóle nie przejmowali się strajkiem - Ja się bardziej skupiłem na nauce niż na zastanawianiu się, czy egzamin się odbędzie czy nie – dodał Mateusz.
Co do samego przebiegu egzaminu, uczniowie podchodzili dość optymistycznie – Emocje raczej pozytywne, trochę stresu jednak było. Humanistyczne były w zasadzie proste, ale biologia była trudna. Dużo czasu spędzałyśmy nad nauką, żeby jak najlepiej napisać. W końcu dwa roczniki. Ale dużo nas nauczyciele przygotowali na lekcjach podczas powtórek – relacjonowała Klaudia.
- Matematyka była moim zdaniem łatwiejsza, historia też była łatwiejsza niż na próbnym, zaś przyrodnicze były fatalne teraz. Mam nadzieję, że wyniki będą jak najlepsze – oceniła Dominika.
- Ja się zdziwiłem, bo „human” był wg mnie bardzo prosty, a ja jestem takim trochę słabszym uczniem z „humana”, a ze ścisłych jestem troszeczkę lepszy, można tak rzec, i właśnie ciężkie to było wg mnie. Tutaj dużo też zależy od ucznia – mówił Paweł.
- Podstawa z angielskiego była wyjątkowo prosta. A przy rozszerzeniu trzeba było pomyśleć, ale zawsze trzeba myśleć – podsumowała Malwina.
Ósmoklasiści z myszkowskiej podstawówki nr 4 jednogłośnie stwierdzili, że pierwszy dzień egzaminu wypadł wyjątkowo pomyślnie - Jesteśmy zadowoleni. Spodziewaliśmy się, że będzie dużo trudniej, jednak sam egzamin okazał się dość łatwy. A na pewno dużo łatwiejszy niż próbny.
Uczniowie z innych szkół podstawowych na temat egzaminu z języka polskiego generalnie wypowiadali się w podobnym tonie - Ten egzamin był bardzo łatwy. Porównując egzaminy próbne do tego końcowego, to był naprawdę łatwy. Był Mały Książę i plakaty. Zaskoczyło mnie na tym egzaminie, że były obrazki, na żadnym nie było obrazków, tylko na tym. Myślałam, że będzie dużo trudniejsze, że nie będzie takich banalnych pytań, chociaż na tych banalnych najłatwiej się „przejechać”. Do polskiego wystarczyło przypomnieć sobie lektury. Nie było takich pytań np. z ortografii, czy interpunkcji. Najbardziej stresuję się jednak przed matematyką – opowiadała Magdalena tuż po egzaminie.
Mateusz również był bardzo zadowolony z przebiegu egzaminu - Egzamin poszedł naprawdę fajnie, sprawnie. Pod koniec był lekki stresik, ale już minęło. Nie było źle. Nie zaskoczyło mnie nic, byłem przygotowany. Przed egzaminem, to powtarzałem tylko dwa dni, ale egzamin poszedł dobrze. Matematyki boję się najbardziej, ona wymaga myślenia, angielski, polski – ujdzie, ale ta matma.
Uczniowie, z którymi mieliśmy okazję rozmawiać, mają również jasno określone plany na przyszłość. Niektórzy wybierają technikum - Ja wybieram się tutaj do Myszkowa do „jedynki” do technikum na mechanika samochodowego. - Ja idę do technikum do Żarek o profilu informatycznym – mówili.
- Ja również wybieram się do technikum w Żarkach. Mam już taki kierunek obrany i mam nadzieję, że się dostanę, bardzo mi na tym zależy. Wybrałam gastronomię, ponieważ interesuję się tym i chciałabym iść w stronę dietetyka, bo wiem, że może mi to dać otwartą drogę. Wiem, że są w miarę dobre zarobki i jest ten zawód potrzebny – podkreślała Weronika.
Spora część uczniów wybiera się również do liceów ogólnokształcących w Myszkowie, Zawierciu czy Częstochowie, by następnie kontynuować edukację na studiach. Wśród wymienianych przez uczniów szkół wybór padał również na szkoły policyjne.
Postępowanie rekrutacyjne do liceów ogólnokształcących, techników i szkół branżowych na rok szkolny 2019/2020 zostanie przeprowadzone odrębnie dla absolwentów ośmioletniej szkoły podstawowej i gimnazjum. Oznacza to, że uczniowie nie będą rywalizowali o te same miejsca, ale będą ubiegać się po prostu o miejsca przewidziane dla absolwenta konkretnej szkoły. Na pierwszym etapie postępowania rekrutacyjnego obowiązujące kryteria to przede wszystkim: wynik egzaminu, oceny na świadectwie ukończenia szkoły z języka polskiego, matematyki i dwóch obowiązkowych zajęć edukacyjnych ustalonych przez dyrektora szkoły przeprowadzającego rekrutacje, świadectwo z wyróżnieniem oraz szczególne osiągnięcia ucznia.
Adam Bugaj
Napisz komentarz
Komentarze