(Myszków) Dwóch włamywaczy wzięło sobie na cel niezamieszkałą posesję przy ul. Szpitalnej. Łup, który wynosili z domu ukrywali na sąsiedniej posesji. Mężczyźni mieli jednak pecha - podczas „roboty” na posesji pojawił się właściciel. Zaskoczeni włamywacze nie próbowali uciekać. Na miejsce szybko dojechali policjanci, którzy zatrzymali rabusiów.
Do niezamieszkałej posesji przy ul. Szpitalnej w Myszkowie włamali się dwaj mężczyźni w wieku 38 i 26 lat. Na gorącym uczynku przyłapał ich właściciel, który od razu powiadomił o całym zajściu myszkowską policję.
- Dzielnicowy asp. sztab. Robert Hadziński będąc w podległej dzielnicy, jako pierwszy dotarł na miejsce włamania. Wewnątrz budynku faktycznie zastał dwóch zaskoczonych włamywaczy, którzy nawet nie próbowali uciekać - relacjonuje rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Myszkowie asp. sztab. Barbara Poznańska.
Na miejsce dotarł również policyjny patrol. Funkcjonariusze zatrzymali włamywaczy, którzy zdążyli już „ogołocić” mieszkanie. Wynieśli z posesji elektronarzędzia, rowery i sprzęt gospodarstwa domowego, a swoje zdobycze schowali na sąsiedniej posesji.
- Skradzione przedmioty zwrócono właścicielowi, a rabusie trafili do policyjnego aresztu. Sprawcami zajęli się już śledczy, a za kradzież z włamaniem może grozić im nawet do 10 lat więzienia - dodaje asp. sztab. B. Poznańska. (es) Foto: KPP Myszków
Napisz komentarz
Komentarze