(Myszków) Zapewne nie jedna osoba przecierała oczy ze zdumienia w piątkowy wieczór, gdy mijała dziesiąta godzina obrad Rady Miasta w Myszkowie. Potem dwunasta godzina sesji. W końcu minęła północ, a kartka w kalendarzu zmieniła się z piątku na sobotę. To nie był jednak żart – sesja myszkowskich radnych rozpoczęła się w ubiegły piątek 18 stycznia o godzinie 10.00, a przerwana została po północy. Obrady wznowione zostały w poniedziałek 21 stycznia o godzinie 8.00 i potrwały kolejnych kilka godzin. Łącznie z przerwami w trakcie obrad, sesja piątkowo-poniedziałkowa trwała ponad 18 godzin! I nie, dieta radnych nie jest naliczana od godziny. Ale co jest najważniejsze – miasto ma uchwalony budżet na 2019 rok.
Wnioski zgłaszane przez radnych opozycji na grudniowej sesji, które – mówiąc w telegraficznym skrócie – zakładały przeniesienie środków z inwestycji na Dotyku Jury na np. budowę dróg, kanalizacji, parkingu przy szkole nr 5 i boiska przy szkole nr 3, zostały przyjęte przez myszkowską radę w piątek 18 stycznia.
Na początku dyskusji nad projektem WPF-u burmistrz Żak wymienił wprowadzone przez niego autopoprawki. Wśród nich znalazły się na przykład zwiększenie nakładów na budowę drogi w ulicy Klonowej i Sadowej (kosztem inwestycji na Dotyku Jury) oraz na drogi i kanalizacje na osiedlu Jana Pawła II i Prusa. Jak wyjaśniał, poprawki te miały stanowić odpowiedź na wnioski zgłaszane przez radnych podczas grudniowej sesji.
Radni opozycji zgłosili do projektu Wieloletniej Prognozy Finansowej na lata 2019-2031 kilka wniosków. Wszyscy radni proponowali przesunięcie w najbliższych latach środków z rewitalizacji Dotyku Jury na inne zadania. Tomasz Załęcki zaproponował rozbudowę sieci wodociągowej; Norbert Jęczalik budowę drogi Mała Szpitalna; Halina Skorek-Kawka budowę kanalizacji sanitarnej w osiedlu Podlas; Sławomir Jałowiec utwardzenie drogi Rymarskiej, Górniczej i Murarskiej; Iwona Skotniczna dokończenie budowy drogi Topolowej i Ceramicznej; Tomasz Szlenk budowę parkingu przy Szkole Podstawowej nr 5; Małgorzata Skinder budowę drogi wraz z kanalizacją deszczową i dobudową oświetlenia w ulicy Zielonej. Adam Zaczkowski budowę boiska wielofunkcyjnego przy szkole podstawowej nr 3. Wszystkie te wnioski zostały przyjęte. Oprócz nich grupa 11 radnych SIL i PiS złożyła wniosek o przesunięcie środków poprzez uszczuplenie kwoty na budowę drogi na terenie osiedla mieszkaniowego przy ulicy Krasickiego oraz zmniejszenie środków zaplanowanych na dwa kolejne etapy modernizacji odcinków wybranych dróg gminnych i przesunięcie tych środków na rewitalizację centrum miasta. Ten wniosek również został przyjęty przez radę. Podczas wyżej wspomnianych głosowań nieobecnych było dwóch radnych – Andrzej Giewon i Eugeniusz Bugaj.
Piątkowa część sesji rozpoczęła się o godzinie 10.00. Poprawki przyjęte do projektu Wieloletniej Prognozy Finansowej musiały zostać uwzględnione w dokumencie zanim rada pochyliłaby się nad jego przegłosowaniem. Po północy, ze względu na długo trwające obrady, wyjątkowo późną godzinę oraz znaczne zmęczenie i zbyt długą pracę skarbnik gminy, radni przerwali obrady do poniedziałkowego rana.
Poniedziałek po przerwie
Sesja została wznowiona o godzinie 8.00, a radni przystąpili do głosowania nad projektem WPF, uwzględniającym przyjęte w piątek wnioski. Wieloletnia Prognoza Finansowa na lata 2019-2031 została przyjęta 11 głosami za (Magdalena Balwierz, Elżbieta Doroszuk, Sławomir Jałowiec, Norbert Jęczalik, Małgorzata Skinder, Halina Skorek-Kawka, Iwona Skotniczna, Tomasz Szlenk, Jacek Trynda, Adam Zaczkowski, Tomasz Załęcki) przy 5 głosach „przeciw” (Beata Jakubiec-Bartnik, Dominik Lech, Beata Pochodnia, Jerzy Woszczyk, Ewa Ziajska-Łazaj). 5 radnych wstrzymało się od głosu (Daniel Borek, Eugeniusz Bugaj, Robert Czerwik, Andrzej Giewon, Zofia Jastrzębska).
Burmistrz przeciwny
Zmiany wprowadzone przez radnych do pierwotnego projektu WPF negatywnie ocenił burmistrz Żak. Podkreślał on między innymi, że jego zdaniem doszło do powtórzenia niektórych zadań. Wnioski niektórych radnych w trakcie dyskusji nad nimi określał jako niedoszacowane. Wskazał również nad czym radni zapomnieli w dyskusji nad projektem Wieloletniej Prognozy Finansowej.
- Została przegłosowana Wieloletnia Prognoza Finansowa, która całkowicie zmienia złożony projekt WPF-u przez mnie. Chciałem zwrócić uwagę, że niektóre z zadań w mojej ocenie są dublowane; że kierunek prac wskazuje na to, że mamy odstąpić od niektórych działań i w ten sposób będziemy marnotrawić wydane środki publiczne do tej pory, na etap przygotowania różnych inwestycji. Zabraliśmy nadzieje mieszkańcom, którzy byli już bardzo blisko tego, że mogliśmy mówić, że rozpoczynamy prace na ich ulicach i tutaj już nie wymieniam tych ulic, które padały przed chwileczką za cenę rozbudowania nadziei mieszkańcom innych ulic i innych obszarów naszego miasta, ale zgłaszając zadania słabo rozpoznawane i nieprzygotowane, bez względu na to jak bardzo będzie nam się udawało i szczęściło w ich realizacji one też potrwają. One też potrwają i może się tak stać, że któreś z tych nadziei będą tak wystawione na długą próbę jak projekt Jana Pawła II wprowadzony w 2002 roku.
Dzięki mojej autopoprawce będziemy mogli rozstrzygać Klonową, Sadową. Ceramiczną niestety będziemy musieli odłożyć na rok, żeby móc ewentualnie ogłaszać przetarg w 2020 roku, dlatego że nie mamy żadnej kwoty na ten rok – mówimy o Ceramicznej na odcinku od Jana Pawła do ulicy Słowackiego. Nie wiem czy mam państwu dziękować, bo zostawiliście państwo 1,5 miliona na Dotyku Jury, czyli rozumiem, że będę mógł ogrodzić i zasypać, ale to dopiero będę mógł zrobić zgodnie z WPF-em w 2022 roku. No i co najbardziej zatrważające - w ogóle nie pochyliliście się państwo w swoich propozycjach nad biznesem, w ogóle nie spojrzeliście państwo na to, że za chwilę będziemy mieć problem z zakorkowaniem miasta w jego centralnej części i być może trzeba było część zadań skierować na to, żeby wyprowadzić tiry z miasta. No, ale to już państwa wola – podsumował burmistrz Włodzimierz Żak.
Wieloletnia Prognoza Finansowa i budżet to dokumenty, które są ze sobą ściśle powiązane. Wnioski do WPF, które rada przyjęła w piątek nie musiały być ponownie głosowane w przypadku uchwalania budżetu – znalazły się w nim „automatycznie”.
W przypadku budżetu miasta na 2019 rok nie zabrakło jednak kilku wniosków, o których rada dyskutowała podczas poniedziałkowej odsłony sesji. Sławomir Jałowiec wnioskował o przeniesienie 65 tysięcy złotych na dotację dla województwa w celu zainicjowania porozumienia ws. budowy chodnika przy ul Koziegłowskiej. Radny proponował, by kwotę na wspomnianą dotację przesunąć z promocji miasta. Dodał również, że można by na przykład „ściągnąć” z promocji miasta 50 tysięcy, którą miasto płaci iTV. Burmistrz skomentował, że podział wydatków (jak się promować) w tym dziale, leży w kompetencji burmistrza.
Kolejny wniosek do projektu budżetu złożył Tomasz Szlenk. Po jego korekcie, radny proponował, by z rezerwy ogólnej burmistrza przesunąć 115 tysięcy złotych na stowarzyszenia, 40 tysięcy na remont dachu OSP Myszków, 40 tysięcy przeznaczyć na podwyżki w oświacie dla pracowników niepedagogicznych i obsługi oraz 5 tysięcy złotych na utwardzenie wjazdu do remizy OSP Smudzówka.
Trzeci wniosek do budżetu złożył wiceprzewodniczący rady Eugeniusz Bugaj. Podobnie jak Tomasz Szlenk, swój wniosek wiceprzewodniczący Bugaj nieznacznie zmienił. Ostatecznie proponował, by z rezerwy ogólnej burmistrza przesunąć 70 tysięcy na stowarzyszenia, 70 tysięcy na oświatę (podwyżki dla pracowników niepedagogicznych), a pozostałą kwotę – 60 tysięcy złotych – przeznaczyć na ochotnicze straże pożarne z uwzględnieniem potrzeb remontu dachu, jak również minimum 5 tysięcy na remont podjazdu na Smudzówce.
Wniosek Sławomira Jałowca został przyjęty jednogłośnie, 21 głosami „za”. Następnie radni głosowali nad wnioskiem Tomasza Szlenka. Pomysł radnego został przyjęty przy 16 głosach „za”. Wniosek Eugeniusza Bugaja nie był poddany pod głosowanie – po przyjęciu wniosku T. Szlenka wniosek wiceprzewodniczącego Bugaja był bezprzedmiotowy, bowiem wskazywał to samo źródło przesunięcia środków (rezerwę ogólną).
Wreszcie głosują cały budżet
Następnie rada przystąpiła do głosowania nad projektem budżetu na 2019 rok. Zakłada on dochody ogółem w wysokości 130.493.525 złotych i wydatki na poziomie 146.472.323 złotych. W tym wydatki majątkowe kształtują się na poziomie 33.358.500 zł (z czego prawie 31 milionów złotych to inwestycje). Deficyt wynieść ma prawie 16 milionów (dokładnie 15.978.798 zł), a pokryty ma zostać z zaciąganych kredytów (13,9 mln) i wolnych środków (1,9 mln).
Budżet na 2019 rok został przyjęty przy 18 głosach „za”. 3 radnych wstrzymało się od głosu (Eugeniusz Bugaj, Beata Pochodnia, Ewa Ziajska-Łazaj).
Po przyjęciu budżetu głos zabrali przedstawiciele poszczególnych klubów – Beata Pochodnia, Adam Zaczkowski i Iwona Skotniczna.
- W nadzwyczajnych, dotąd niespotykanych warunkach, ale mimo wszystko został uchwalony budżet gminy Myszków. Nie mogłam poprzeć tego budżetu w całości, ponieważ z niezrozumiałych przyczyn bez najmniejszego uzasadnienia merytorycznego zostały wyrzucone zadania, które były procedowane już w poprzedniej kadencji – chodzi mi tutaj o ulicę Siewierską. Zostały obcięte środki na zadania, w ramach których również mająca pozwolenie na budowę ul. Nierada. Tym niemniej cieszę się, że ta burzliwa dzisiejsza dyskusja doprowadziła do tego, że została zaakceptowana i wprowadzona do tego budżetu autopoprawka burmistrza. Ta dyskusja doprowadziła również do tego, że znalazły się środki finansowe dla ochotniczych straży pożarnych (...) – mówiła Beata Pochodnia po głosowaniu nad tegorocznym budżetem.
Za przyjęcie budżetu dziękowała Iwona Skotniczna, reprezentująca radnych PiS: - Chciałam tylko podziękować wszystkim radnym, którzy zaakceptowali te wszystkie zmiany dotyczące budżetu, pracownikom urzędu, którzy to przeprowadzili. Osoby, które są innego zdania - wierzę, że z czasem przemyślą sprawę, że tu chodzi o dobro całego miasta nie tylko poszczególnych dzielnic. Serdecznie dziękuję. Myślę, że wszystko będzie szło bardzo dobrze.
Podziękowania pracownikom, którzy uczestniczyli w pracach rady nad budżetem przekazał również Adam Zaczkowski (Samorządowa Inicjatywa Lewicy). Radny wyraził radość z porozumienia, do którego udało się dojść, choć droga ku niemu nie była łatwa.
- Dobrnęliśmy do szczęśliwego końca. Długo to trwało, ale może i dobrze. Ja się bardzo cieszę, że udało się dojść do konsensusu, że budżet został przegłosowany. Dziękuję państwu serdecznie za to, że pomimo tego, że spieraliśmy się, to jednak w tym kształcie, w którym został budżet i Wieloletnia Prognoza Finansowa ostatecznie zatwierdzony, państwo przy budżecie tak gremialnie go poparliście. Uważam, że to nie jest miejsce ani czas na demonizowanie tego, co się stało – wręcz przeciwnie. Uważam, że nie zakończyliśmy żadnego etapu, wręcz odwrotnie – że otwieramy się i teraz jest czas na to, żeby zakasać rękawy i pracować nad tym, żeby miasto funkcjonowało w sposób prawidłowy. Ja ze swojej strony i w imieniu naszego klubu deklaruję, że będziemy pracowali wytężenie, aby ten budżet był zrealizowany jak najlepiej (...) – zapewniał A. Zaczkowski.
O powodach, dla których wstrzymał się od głosu mówił wiceprzewodniczący Eugeniusz Bugaj. Tłumaczył on również, że nie uczestniczył w piątkowej dyskusji nad projektem WPF, bo zatrzymały go obowiązki służbowe.
- Budżet to odpowiedzialność. To nie są pieniądze ani burmistrza, ani radnych. To są pieniądze wszystkich podatników. Wszyscy zostaliśmy wybrani z zaufaniem, że zrealizujemy to, co obiecywaliśmy. Jedni chcą zrealizować więcej, szybciej, inni może trochę wolniej, bardziej roztropnie. Przed nami teoretycznie – bo życie różne pokazuje rozwiązania – 5 lat intensywnej pracy nad tymi zadaniami, które wrzuciliśmy do koszyka. Mamy zadania inwestycyjne z 2010 roku, o których tutaj dzisiaj nie dyskutowaliśmy; mamy zadania świeże, podjęte w bieżącym roku. Zostać radnym to wziąć na siebie brzemię odpowiedzialności. To brzemię odpowiedzialności, które za jakiś czas będziemy chcieli się z niego rozliczyć, będziemy za nie odpowiadać. Wstrzymałem się od głosu nie dlatego, że nie podoba mi się ten budżet, nie dlatego, że jestem przeciwko inwestycjom, nie dlatego, że jestem przeciwko, tylko tak jak mówię - nie wziąłem pełnej odpowiedzialności nad dyskusją w WPF. Nie głosowałem dla dzielnicy, chociaż zwracałem na to dzisiaj uwagę, ale nad tym, żeby Myszków się rozwijał. Teraz przed nami realizacja tych zadań, przed którymi wzięliśmy niezależnie od naszych animozjach czy pomysłach. Teraz trzeba się wziąć do pracy. Panie burmistrzu – przed panem najtrudniejsze zadanie - zrealizować Wieloletnią Prognozę Finansową, pozyskać środki, a my szanowni państwo powinniśmy teraz zacząć podpowiadać jak ten cel osiągnąć, bo to jest nasza odpowiedzialność – oceniał wiceprzewodniczący Eugeniusz Bugaj.
O antagonizmach pomiędzy mieszkańcami miasta, które zrodziły dyskutowane przez radnych pomysły na wydatkowanie środków w najbliższych latach mówił pod koniec obrad burmistrz Włodzimierz Żak. Zapewniał, że przystąpi do realizacji tego budżetu z takim samym zaangażowaniem, jak w przypadku każdego innego budżetu.
- Mamy taką oto sytuację, że został uchwalony budżet, który wolą większości rady jest dla mnie zobowiązaniem na pracę na ten nadchodzący rok. Przystąpię z takim samym zaangażowaniem do realizacji tego budżetu jakkolwiek innego. Niemniej jednak będę zobowiązany poinformować mieszkańców tych, którzy mogliby się poczuć wprowadzeni przeze mnie w błąd wobec obietnic, jakie im złożyłem. Będę starał się robić to w taki sposób, żeby nie wprowadzać antagonizmu pomiędzy naszymi mieszkańcami, bo niestety nasze dyskusje takie narzędzia uruchomiły, nie powinno mieć to miejsca. Ja akurat jestem w stosunku do państwa radnych w tej uprzywilejowane pozycji, że cokolwiek zostanie zrobione w naszym mieście, zostaje zrobione m.in. przez burmistrza miasta. Natomiast widać to było w państwa postawach, że wasze skoncentrowanie uwagi na zadaniach miasta, związane jest na tych dzielnicach, które państwo reprezentujecie, co jest też zrozumiale. Konsensus 21 głosów w radzie ukształtował się w taki, a nie inny sposób. Będę starał się poszukać rozwiązań pomiędzy tym, co państwo wyznaczyliście jako rada miasta, a pomiędzy tym, na co nakłada praca burmistrza i respektowanie ustawy o finansach publicznych, mam na myśli dobre gospodarowanie środkami publicznymi, bo one nie są niczyje – są pieniędzmi naszych mieszkańców (...) – mówił w poniedziałek 21 stycznia burmistrz Włodzimierz Żak.
Edyta Superson
Napisz komentarz
Komentarze