(Myszków) 3 grudnia odbyła się kolejna rozprawa w procesie karnym Ewy G., dyrektorki szkoły w Ludwinowie i jej męża Andrzeja, w ostatniej kadencji radnego Rady Gminy Niegowa. Prokuratura Rejonowa w Myszkowie oskarżyła małżeństwo G. o poświadczenie nieprawdy w oświadczeniach lustracyjnych Andrzeja G.
Proces w którym orzeka sędzia Karol Gondro jest o tyle skomplikowany, że Ewa G. przyznaje się do wypełnienia i podpisania oświadczeń lustracyjnych za męża, ale twierdzi, że nie wie, co się z nimi późnej działo. Kobieta twierdzi, że wypełniła (i podpisała) mężowi oświadczenia lustracyjne w dwóch wersjach: 1. TAK- byłem agentem komunistycznej bezpieki. 2. NIE- nie byłem agentem komunistycznej bezpieki. Do Urzędu Wojewódzkiego trafiło ostatecznie oświadczenie lustracyjne zaprzeczające współpracy Andrzeja G. z bezpieką, co podważył pion śledczy katowickiego IPN. Gdy sąd lustracyjny uznał Andrzeja G. winnym kłamstwa lustracyjnego, ten w apelacji podniósł zarzut, że… to nie jego podpis! Ekspertyza grafologiczna potwierdziła, że oświadczenie lustracyjne nie jest podpisane przez Andrzeja G. tylko przez jego żonę Ewę. Prokuratura obojgu postawiła więc zarzuty karne, skierowała do sądu akt oskarżenia i ten właśnie proces teraz się toczy.
3 XII zeznania złożył świadek Ryszard H, również w obecnej kadencji radny w gminie Niegowa. Niewiele te zeznania dodały światła do tego, kto i kiedy miał dostęp do oświadczeń lustracyjnych, czy mogły być (taka wyraźnie jest linia obrony oskarżonych), przez kogoś podmienione. Ryszard H. jest radnym w Niegowie nieprzerwanie od 1990 roku. W tym czasie pełnił funkcję Przewodniczącego Rady Gminy Niegowa. Jak wszyscy radni też składał oświadczenie lustracyjne, ale już nie pamięta, komu mógł je wręczać.
Proces Ewy G. i Andrzeja G. dobiega końca. Na 14 stycznia 2019 roku godz. 9.00 sędzia Karol Gondro zapowiedział wysłuchanie stron, obrońcy oskarżonych i prokurator wygłoszą mowy końcowe. Wyrok może być wydany tego samego dnia, lub Sąd zdecyduje o odroczeniu jego ogłoszenia. Finał procesu dyrektorki szkoły podstawowej w Ludwinowie i jej męża poznamy z pewnością jeszcze w styczniu.
Jarosław Mazanek
Napisz komentarz
Komentarze