W poniedziałek w niektórych sądach w Polsce nie przyszło do pracy nawet 100% pracowników sądów, asystentki i asystenci sędziów, sekretarki i pracownicy administracyjni. Odwoływane były rozprawy. Pracownicy administracyjni sądów nie mają prawa do strajku, więc podobnie jak niedawno policjanci przed 11 Listopada, wybrali formę protestu poprzez masową absencję chorobową. W Sądzie Rejonowym w Myszkowie, jak informuje nas dyrektor sądu Iwona Wojtak, nie wystąpiła większa niż zwykle absencja chorobowa pracowników, żadna z rozpraw z takich powodów nie została odwołana: - Może w innych sądach działają inne organizacje związkowe, w naszym sądzie pracownicy sądów są członkami NZSS „Solidarność”.
I rzeczywiście, we wtorek na żadnej sali rozpraw nie znaleźliśmy informacji o odwołaniu rozpraw z tego dnia. Sędziowie sądzą normalnie, biuro podawcze też bez utrudnień.
Protest pracowników administracyjnych sądów ma podłoże czysto płacowe. Płaca brutto wśród nich jak informują sami, nie przekracza 3500 zł brutto, wśród postulatów akcji protestacyjnej jest też poprawa warunków pracy. (JotM)
Napisz komentarz
Komentarze