Starania o budowę potrzebnego w mieście obiektu opisywaliśmy na naszych łamach kilkakrotnie. - Radni od wielu miesięcy wnioskują o to, by powiat przygotował się do budowy hali widowiskowo-sportowej przy Zespole Szkół nr 1 im. E. Kwiatkowskiego w Myszkowie. Gdyby ich prośby były przez zarząd i starostę Wojciecha Pichetę słuchane, możliwości pozyskania środków zewnętrznych, które w znacznej części sfinansowałby budowę, nie uciekałyby powiatowi sprzed nosa. Uciekają, bo od marca 2013 roku starosta i zarząd powiatu nie mieli ochoty rozmawiać o budowie hali. Znaleźli ją dopiero teraz, gdy było za późno na ubieganie się o dofinansowanie ze środków unijnych. Czy będą kolejne szanse? – zastanawialiśmy się w jednym z naszych artykułów, ze stycznia 2014 roku. W tym czasie Starostą był Wojciech Picheta, Wicestarostą Mariusz Trepka, a członkiem Zarząd m.in. Piotr Bańka.
PO 5 LATACH CHYBA WRESZCIE SIĘ UDA
Batalia o halę trwa, można powiedzieć, od 5 lat. W marcu 2013 roku o konieczności jej budowy i szansach na uzyskanie dofinansowania do inwestycji mówił radny Rafał Kępski, który jest chyba największym orędownikiem inwestycji. Wnioskował o budowę hali sportowo-widowiskowej lub przynajmniej zadaszenie Orlika przy Zespole Szkół nr 1 im. E. Kwiatkowskiego. - Budowa takiego kompleksu jest ważną inwestycją z uwagi na brak podobnych obiektów na naszym terenie. Powiat przekraczający 70 tysięcy mieszkańców nie ma hali sportowej spełniającej wymogi organizowania większych imprez sportowych. Lokalizacja obiektu jest korzystna z faktu położenia w centrum miasta Myszkowa oraz przy Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji – uzasadnia zalety budowy obiektu radny Rafał Kępski.
W 2013 roku nikt jednak nie słuchał jego argumentów, o budowie hali zaczęto rozmawiać na początku 2014 roku, kiedy na pozyskanie dofinansowania było już za późno.
Starosta Picheta wraz z radnymi dyskutował wówczas nad propozycją ubiegania się o dofinansowanie z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich „Infrastruktura około turystyczna – podmioty publiczne”, którą wcześniej przedstawiał na sesji radny Kępski. Problem w tym, że termin składnia dokumentów projektowych mijał w połowie lutego 2014 i nie było już czasu, na odpowiednie przygotowanie wniosku i ubieganie się o środki zewnętrzne. Starosta Wojciech Picheta twierdził wówczas, że ze środków ze wspomnianego programu hali wybudować się nie da, „bo projekt nie odpowiada specyfice tego poddziałania”. My dodajmy, że z dofinansowania z tego projektu skorzystał w 2008 roku Cieszyn, który wybudował halę sportowo-widowiskową i nie miał problemu z rozliczaniem wskaźników. Radny Kępski podtrzymywał wówczas, że szansa na budowę hali była, gdyby wysłuchano jego argumentów kilka miesięcy wcześniej.
Tematu budowy hali sportowej w Myszkowie nie poniechano. Od kilku lat „jest on na tapecie” inwestycji powiatowych. Obecnemu Zarządowi Powiatu po raz pierwszy udało się zabezpieczyć środki finansowe na tę inwestycję (3,5 miliona złotych), zostały one uwzględnione w budżecie na 2017 rok, który został przyjęty przez Radę Powiatu. 14 sierpnia odbyła się sesja nadzwyczajna, podczas której powiatowi radni zastanawiali się nad propozycją Zarządu by wspomniane środki zwiększyć o ok. 2 miliony 600 tysięcy złotych, z zaoszczędzonych przez Powiat pieniędzy. Wszyscy obecni na sesji radni poparli tę propozycję jednogłośnie.
Kilkanaście dni temu udało się wyłonić najkorzystniejszą ofertę w przetargu na budowę hali. Tu dodajmy, że od początku roku ogłaszano cztery konkursy, w celu wyłonienia najkorzystniejszej oferty. Złożyła ją firma GEM z siedzibą w Myszkowie, z ceną: 5 milionów 999 tysięcy i 439 złotych. Przetarg nie został jeszcze rozstrzygnięty definitywnie, trwają ostatnie procedury, ale są duże szanse na to, że umowa z wykonawcą zostanie podpisana. Dofinansowanie do inwestycji wyniosłoby 33 % i ma pochodzić ze środków Ministerstwa Sportu. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, pierwsze prace budowlane mogą ruszyć już jesienią.
Robert Bączyński
Napisz komentarz
Komentarze