(Pińczyce) Niestrudzony kolekcjoner strażackich eksponatów Marcin Będkowski z OSP w Pińczycach stale powiększa swą kolekcję o cenne pamiątki. Odznaczonego Złotym Medalem „Za Zasługi dla Pożarnictwa” byłego naczelnika pińczyckich ochotników interesuje wszystko, co dotyczy straży pożarnej. Zdobyte w różny sposób elementy strażackiego umundurowania, sprzęt używany podczas akcji, fotografie czy dokumenty prezentował już podczas licznych wystaw o charakterze lokalnym i na spotkaniach kolekcjonerów w różnych miejscach Polski. Łącznie posiada około 1500 eksponatów, w tym ponad 200 kompletnych mundurów, na które składają się spodnie, bluzy, nakrycia głowy, pas, czasem specjalne buty, do tego różnego rodzaju odznaki, dokumenty itp. elementy. Kolekcja stale rośnie. Właściwie nie ma tygodnia, żeby Marcinowi Będkowskiemu czegoś do niej nie przybyło.
O pasji Marcina Będkowskiego z Pińczyc pisaliśmy na naszych łamach kilkakrotnie. To człowiek, który o swoim hobby mógłby opowiadać godzinami, w sposób niezwykle ciekawy. Równie ciekawe są zgromadzone przez niego zbiory, których starczyłoby na wcale niemałe muzeum. To póki co jego marzenie. Swoje bogate zbiory prezentuje w muzeum …internetowym, które od momentu powstania odwiedziło już ponad 43 tysiące osób.
Co nowego u kolekcjonera z Pińczyc?
- Ostatnio przybyło nowych eksponatów, choć od razu mówię, że nie są to stare mundury. Wręcz przeciwnie, mają zaledwie kilka, może kilkanaście lat. Dla mnie jednak są bardzo cenne. Pochodzą mianowicie z Lotniskowej Straży Pożarnej z Gdańska, która stacjonuje na terenie lotniska imienia Lecha Wałęsy. Kilka miesięcy temu udało mi się kupić za niewielkie pieniądze duży topór oraz pas strażacki z toporkiem i podpinką. Coś mnie tknęło, żeby napisać do sprzedającego czy zna ich pochodzenie .Okazało się, że pas pochodzi z jednostki Kolejowej Straży Pożarnej w Tczewie (jednostka ta już nie istnieje), a topór pochodzi z Lotniskowej Straży Pożarnej i znajdował się na wyposażeniu likwidowanego samochodu Pathfinder. Na dodatek Pan Piotr – z którym „dobiłem targu” - jest pracownikiem w tej jednostce i też jest kolekcjonerem. Tylko on zbiera odznaczenia, znaki związkowe, naramienniki, emblematy z czapek i hełmów itp. Poinformował mnie, że ma na wymianę ubranie koszarowe, prądownice szybkiego natarcia z likwidowanego samochodu Barracuda, ma też hełm ze stoczni Gdynia. Przeszukałem swoje zbiory i dokonaliśmy wymiany.
Komenda w Gdańsku, za namową Pana Piotra doceniła moją pasją , i już mam przygotowane całe ubranie ochronne (na razie bez butów), używane do roku 2016 (teraz mają nowe).
Niestety ja nie lubię mieć „długów” więc chciałbym też coś przekazać do kolekcji Pana Piotra, i tu miałbym apel za pośrednictwem Gazety Myszkowskiej, do wszystkich Prezesów, Naczelników, Gospodarzy - Ochotniczych Straży Pożarnych. Może mają gdzieś w garażach lub na strychu jakieś stare emblematy z czapek , hełmów, odznaczenia, wysługi lat, naramienniki z literami województw, znaki korporacyjne itp. przyznawane do roku 1949? Mogą być polskie, pruskie, austriackie, carskie. Oczywiście nie chcę tego za darmo , zapłacę.
Wyżej wymienione jednostki tworzą elitę bo w Polsce oprócz Państwowej i Ochotniczej są też straże pełniące specyficzną służbę. To jednostki lotniskowe, kolejowe ,wojskowe , zakładowe, kopalniane, grupy poszukiwawcze, portowe (…) Co do zbiorów, to udało mi się też pozyskać strażackie płaszcze ze Stanów Zjednoczonych, wzór z 1870 oraz 1930 roku (hełm jest w drodze), z Francji - wzór z 1870 oraz 1914-1918 roku, hełm francuski z lat 1840-1850, topór ciężki z XIX wieku. Pozyskałem też mundury współczesne z Białorusi, Rosji, Kazachstanu, Belgii, Anglii, Maroka i wiele innych. Jeden z cenniejszych eksponatów jaki jest od niedawna w moim posiadaniu to hełm strażaka z Nowego Jorku. Jest uszkodzony, ale uszkodzenia na nim prawdopodobnie pochodzą z akcji ratunkowej z 11 września 2001 roku, kiedy to terroryści zaatakowali wieże World Trade Center. Pozyskałem też fragment odzieży strażaka … samuraja z Japoni, z okresu Edo (1603 -1868 ) – wylicza Marcin Będkowski.
Strażak z Pińczyc utrzymuje kontakty z kolekcjonerami z całego świata. Jak sam mówi, „problem” z nimi jest taki, że zazwyczaj zbierają hełmy, ale zazwyczaj muszą być bardzo stare albo wyprodukowane po 2005 roku. – Niestety, Polska okresu PRL miała bardzo skromne hełmy, które nie cieszą się powodzeniem wśród kolekcjonerów – mówi Marcin Będkowski. Dlatego nie ogranicza się tylko do kontaktów z podobnymi sobie pasjonatami.
Wysyła listy do jednostek na całym świecie, na jego prośbę odpowiedział swego czasu nawet… Papież Benedykt XVI.
Zbiory Marcina Będkowskiego można oglądać na stronie internetowej www.muzeum.pl.tl, a niedługo, przy różnych okazjach można będzie je zobaczyć także „na żywo”. - 10 czerwca koło Jastrzębia Zdroju odbędzie się zlot grup rekonstrukcji historycznej Straży Pożarnych, połączony z wystawą starych motopomp. Mnie zaproszono, żebym pokazał mundury, wyposażenie oraz przedstawił zarys ich pochodzenia, z jakich lat pochodzą , gdzie były noszone itp. Z kolei 17 czerwca br. nasza jednostka będzie obchodzić 100-lecie istnienia, być może zaprezentuję przy tej okazji kilkanaście najstarszych eksponatów – zdradza swoje najbliższe plany strażak - pasjonat.
Robert Bączyński
Napisz komentarz
Komentarze