(Poraj) Mieszkańcy Poraja, którzy od kilku lat wojują z wieżami telefonii komórkowej ustawionymi w centrum miejscowości, mają na swoim koncie pierwszy spektakularny sukces. Przed sądem udowodnili, iż jedna z decyzji wydana w 2001 roku przez ówczesnego wójta gminy Poraj, która była potrzebna do ubiegania się o pozwolenie na budowę wieży przez firmę PTK Centertel, została podjęta z rażącym naruszeniem prawa.
Zanim sprawa zawędrowała na wokandę Naczelnego Sądu Administracyjnego, trafiła najpierw do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, a to za sprawą Stowarzyszenia Przeciwdziała Elektroskażeniom „Prawo do życia”. Jego członkami są m.in. mieszkańcy Poraja, którzy walczą z wieżami telefonii komórkowej w centrum swojej miejscowości.
W 2007 roku SKO – na wniosek stowarzyszenia – zajęło się analizą dokumentów wydanych przez gminę Poraj, które były niezbędne do starania się o pozwolenie na budowę wieży przez PTK Centertel (sieć Orange). Kolegium zainteresowało się dwoma dokumentami wydanymi przez ówczesnego wójta Mariusza Musialika: decyzją o warunkach zabudowy z 27 kwietnia 2001 r. i decyzją o przedłużeniu jej ważności z 22 kwietnia 2002 r. Okazało się, że ta ostatnia została wydana z naruszeniem prawa. Dlaczego? Ważność pierwszej ze wspomnianych decyzji wygasła z końcem 2001 roku, gdyż do tego czasu inwestor nie uzyskał pozwolenia na budowę. Ówczesny wójt Mariusz Musialik wydał więc postanowienie (22 kwietnia 2002 r.) o przedłużeniu terminu ważności decyzji o warunkach zabudowy. Jednak uczynił to zbyt późno, gdyż decyzja o warunkach zabudowy przestała obowiązywać już cztery miesiące wcześniej.
SKO po analizie dokumentów i rozprawie administracyjnej uznało, że: „niedopuszczalne jest przedłużenie ważności decyzji administracyjnej w sytuacji, gdy utraciła ona już swój byt prawny. Tym samym organ administracji publicznej w sposób rażący naruszył obowiązujące prawo”. Dlatego też członkowie kolegium stwierdzili nieważność tej decyzji.
Od niekorzystnego dla siebie postanowienia Centertel odwoływał się (za każdym razem nieskutecznie). Operator we wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy przez SKO wskazywał, że kolegium nie wskazało żadnego przepisu, który zostałby naruszony przez przedłużenie terminu ważności decyzji o warunkach zabudowy. Takiej regulacji istotnie nie ma. Ponadto Centertel twierdził, że decyzja z kwietnia 2002 roku nie naruszała ustaleń planu zagospodarowania przestrzennego, ani żadnego innego przepisu prawa administracyjnego. Wreszcie udowadniał, że na podstawie kolejnych, legalnych decyzji zrealizowano inwestycję – wywołując tym samym „nieodwracalne skutki prawne”. SKO jednak podtrzymało swoje stanowisko, wyjaśniając, że decyzję można było zmienić, ale wtedy, gdy była jeszcze ważna, a nie po wygaśnięciu jej terminu.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach podtrzymał stanowisko kolegium odwoławczego, uzasadniając, iż zachodziły przesłanki prawne do wyeliminowania z obrotu prawnego decyzji wójta z 22 kwietnia 2002 roku.
W końcu sprawa trafiła także do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Centertel bowiem złożył skargę kasacyjną na wcześniejsze decyzje, które były dla telefonii niekorzystne. Jednak NSA – podobnie jak poprzednie instytucje – oddaliły sprzeciw operatorów. „Skarga kasacyjna nie ma usprawiedliwionych podstaw” – napisano w uzasadnieniu wyroku.
Co dalej z wieżą? Mieszkańcy dysponując wyrokiem NSA, teraz oczekują ruchu ze strony porajskiego urzędu, ponieważ wieże usytuowane są obecnie na działkach gminnych. Przypomnijmy, iż te tereny (wraz z wieżami) zostały przejęte przez gminę za długi od likwidowanej Fabryki Wózków Dziecięcych. Wójt Marian Szczerbak przejął (w lipcu 2007 r.) działki z zamiarem usunięcia wież. Jednak obawiając się, iż operatorzy za zerwanie umowy każą sobie zapłacić wysokie odszkodowanie, odstąpił od tego pomysłu. Jednak mieszkańcy są zdania, iż umowę dzierżawy można byłoby zerwać bez narażania gminy na koszty.
SPRZECIW DLA WIEŻ
Warto na zakończenie wrócić do historii. Kilka lat temu przeciwnicy wież zebrali ponad 600 podpisów mieszkańców, którzy podobnie jak oni opowiadają się za likwidacją wież - zarówno należącej do firmy Centertel, jak i sąsiadującą z nią wieży Polskiej Telefonii Cyfrowej (operator sieci Era). Protest społeczny, choć wtedy nie przyniósł żadnego efektu, jest teraz o tyle ważny, ponieważ umowa dzierżawy na wieżę operatora Ery wygasa we wrześniu br. Przeciwnicy wież mają więc nadzieję, że włodarze gminy nie podpiszą kolejnej umowy z operatorem. Wójt Szczerbak na sesji oświadczył, iż umowy takiej nie podpisze.
Aleksandra Kubas
Napisz komentarz
Komentarze